Sacrebleu

Byłam na targach w Świętokrzyskiem, gdzie handlowano świętością. Sfera sacrum była namacalnie obecna w postaci ornatów, piernatów, kandelabrów, witraży i mnóstwa pasji. Bobra nie było, ale był Duch i czuwał. Świętości, która była mnoga, towarzyszyła nierozłącznie prawda, która wprawdzie była tylko jedna, jedyna, ale za to było jej bardzo dużo. Prawda była purpurowa, biała, zielona, złota i kardynalna oraz ważna. Prawda była też nieco kiczowata, ale akurat to nie dziwi, ponieważ prawda prawdopodobnie jest taka, że prawda jest prawdopodobnie kiczowata.

Oprócz mnie na targowisku była jedna eminencja senioralna, trzy eminencje pastoralne oraz jedna ekscelencja. Był też wiceburmistrz, wicemarszałek, wicestarosta, wicesenator. Była obecna też jedna wiceposłanka. Nagrodą Papieskiej Rady ds. Kultury uhonorowano zaś jednego mistrza, jednego profesora i jednego Niemca. Nagród Papieskiej Rady ds. Kultury nie przewidziano ani dla wicemistrza, ani dla wiceprofesora ani dla wiceniemca.

Targi otworzyła pierwsza eminencja. Za otworzenie targów pierwszej eminencji podziękowała druga eminencja. Trzecia eminencja podziękowała zarówno pierwszej jak i drugiej eminencji za zaszczycenie targów sacrum. Słusznie uczyniła, gdyż bez pierwszej i drugiej eminencji mogłoby dojść do profanacji w postaci handlowania sacrum na Sacrotargach. Wszystkim trzem eminencjom podziękował wicemarszałek. Wicemarszałkowi podziękował wiceburmistrz. Pani wiceposłanka zaś wdzięcznie się uśmiechała. Publiczność, której otworzono podwoje, składała się z panów prezesów i z pań wiceprezesek.

Oprócz sacrum zaprezentowano nowinkę w postaci aplikacji modlitewnej dostarczanej do tabletów, telefonów komórkowych i smartfonów. Za Bóg zapłać już niebawem będzie można w telefonie komórkowym uzyskać modlitwę dnia, brewiarz, koronkę i homilię, a zatem sacrum zwerbalizowane, oraz sacrum obrazkowe, a zatem zwizualowane. Przez czas jakiś ksiądz celebrant będzie jeszcze w trakcie mszy korzystał z materialnego mszału, materialnego wina mszalnego oraz z niematerialnego ciała. Jednak już tuż, tuż za chwilę wszyscy obecni na mszy będą się wpatrywać w telefony komórkowe. Wszelako do czasu, gdy zrozumieją, że już nie muszą być materialnie obecni w kościele, gdyż Bóg jest wszędzie. Jeśli zaś jest wszędzie, to w telefonie komórkowym przecież też, bo ni by jakże mogłoby być inaczej?

z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11)
  1. Pantryjota pisze:

    Nabyłaś jakąś drogocenną świętość drogą kupna ?
    Czy tylko tak sobie pojechałaś, żeby zaspokoić zdrową ciekawość ?
    Bo przecież jak ktoś jedzie na targi wojskowości, to wcale nie oznacza, że od razu musi kupować czołg, czy inną haubicę.
    Albo gdzie jest powiedziane, że na targach książki trzeba od razu kupować Golonkę ?
    Można przecież wypić coś bez zakąszania i oblizać się smakiem.

  2. Eva70 pisze:

    Pantryjota,

    Też pomyślałam o degustacji wina mszalnego na tych targach, niestety Samuela wśród różnych świętości, którymi tam handlowano wina jakoś nie wymieniła.

  3. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    O tym akurat nie pomyślałem, gdyż byłbym zapewne autem, jeśli w ogóle.
    Ale jakąś przewiewną sutannę może bym kupił, żeby zadawać szyku na plaży

  4. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Muszę się przyznać, że byłam na świętych targach tylko z tego powodu, że bardzo ważną nagrodę otrzymało szacowne niemieckie wydawnictwo. Interesowało mnie więc głównie słowo, co jest oczywiście o tyle ważne, że było na początku.

    Wina mszalnego nie widziałam (choć szukałam) i nie byłam tym specjalnie zdziwiona, albowiem skądinąd wiem, że KRK nabywa je w dużych ilościach en bloc w ramach umów długoterminowych z państwem Watykan. Polscy kapłani chętnie z tego importu korzystają, ponieważ nie mają żadnego wyboru. Nie pragną też płacić akcyzy dla państwa Polska.

    Trochę zaciekawiły mnie natomiast systemy grzewcze, a mianowicie elektrycznie podgrzewane klęczniki oraz elektrycznie podgrzewana ława w konfesjonale. Ława jest podgrzewana, jak się można domyślić, dla księdza spowiednika, a nie dla grzesznika, co jest skądinąd zrozumiałe, gdyż grzesznik tak czy owak będzie się smażyć w piekle. Szkoda więc wydawać na niego pieniądze na tym łez padole.

    Jeśli zaś idzie o aktualne trendy w modzie, to sensacją okazał się być błękitny (lub niebieski) kolor szat liturgicznych, co jest oryginalnym polskim wkładem w dziedzinie teologii.

  5. McQuriosum pisze:

    czy zadawanie szyku w gustownym wdzianku a la dobrodziej jest dla niezawodowca dozwolone?
    Wyobraźmy sobie, że w celach absolutnie niekomercyjnych mamy zamiar pofunkcjonować sobie w polskiej przestrzeni publicznej przyodziani w szaty w kolorze wyzywającej czerni ( ewentualnie w kolorze dyskretnej purpury ) o kroju jednoznacznie kojarzonym z najstarszą profesją świata.
    Ciekawi mnie, czy na posługiwanie się takim strojem powinniśmy mieć jakiś certyfikat, czy też możemy weń się przyodziewać bez obaw o naruszenie jakichś konkretnych przepisów, choć może to – zapewne – naruszać czyjeś uczucia religijne?

  6. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Swoją drogą ciekaw jestem, czy trzeba mieć jakieś papiery do okazania, żeby nabyć katolickie akcesoria, jak to jest praktykowane np. w sklepach wojskowych.
    Księża mają jakieś legitymacje duchownego ?
    A zakonnice ? Przecież samo świadectwo czystości nie wystarczy, a poza tym, który ginekolog by się pod czymś takim podpisał ? Chyba tylko Chazan :))

  7. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Pan Wojciech Lemański, który jeszcze chyba jest księdzem, otrzymał zakaz noszenia sutanny. Prawo boskie jest więc w tym zakresie jednoznacznie nieubłagane. Pan Wojciech Lemański prawdopodobnie jest z tego powodu smutny. Nie odważyłabym się jednak tego samego stwierdzić o panu Wesołowskim, który był, jest i pozostanie człekiem radosnym, chociaż bez sutanny jego kontakt z nieletnimi może być nieco utrudniony. W tym przypadku łatwo jest wykazać, iż pojęcie kary jest względne.

  8. McQuriosum pisze:

    no tak, casus xiędza Lemańskiego pozwala przypuszczać, że wg przepisów korporacyjnych noszenie sutanny jest tożsame z prawem wykonywania zawodu ( najstarszego ), ale co z cywilnymi pasjonatami fikuśnych ciuszków pragnących je nosić bez ambicji zarobkowych ? Wolno czy nie?

  9. Samuela pisze:

    McQuriosum,

    Był niedawno w Polsce taki przypadek (chyba w Poznaniu), że jakiegoś mężczyznę oskarżono o wdziewanie szat świętych w celu wyłudzania korzyści materialnych. O ile pamiętam, mężczyzna ten nie był mężczyzną duchownym. Pamiętam też, że toczyło się postępowanie karne przeciwko dwóm licealistom, którzy się przebrali za jakiegoś papieża i jeździli papamobilem.

    Na sacrotargach na własne oczy widziałam kilka stanowisk targowych oferujących „bieliznę liturgiczną”, ale nie było w ofercie stringów w fikuśne czerwone serduszka. Nie było też skrzydeł motyla, które czasem nosi się w trakcie procesji.

  10. McQuriosum pisze:

    Samuela,
    zaznaczyłem, że użytek z przyodziewku dokonywany byłby absolutnie w celach niezarobkowych. Za jakiegokolwiek papieża – nawet dla WYRAŻENIA PODZIWU – nie warto byłoby przebierać się, gdyż choćby udowodniło się, że nie przebierało się za pewnego polskiego świętego nieboszczyka, to i tak można byłoby mieć problemy z powodu domniemania ( nasza polska specjalność ) obrazy ( ?! ) głowy obcego państwa, choć na Putina pluć wolno… Polska kraj, to być dziwna kraj…
    Eh, bielizna liturgiczna, to jest to, co tygrysy lubią najbardziej… oczywiście, bielizna kapłanek boginie Wenus, Afrodyty, Astarte i innych bogiń… ciekawe, czy była też na tych targach?

  11. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Co innego zakazać noszenia sutanny księdzu, a co innego mnie :))
    To trochę podobna sytuacja do tej, kiedy to nie można komuś zabrać prawa jazdy, bo go nigdy nie miał :))

  12. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    Boskie.

  13. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,
     jakąś przewiewną sutannę może bym kupił, 

    „”

    Mogę pożyczyć.

  14. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Nie ten rozmiar :))

  15. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Miała być przewiewna…

    tak czy nie??

  16. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    To nie znaczy, że mam się o nią potykać, jak o jakiś welon :))
    Może zamówię z bobrzej skóry 🙂
    Podobno w upał futro dobrze się sprawdza.
    A tak na marginesie:
    W tym miejscu co wiesz był taki sztorm w zimę , że morze dotarło niemal pod samo miasto, a to coś około 1.5km.
    Pojadę, to obejrzę skutki.

  17. ViC-Thor pisze:

    Niemożliwe.

    Nie w tej zimie.

  18. Lukasuwka pisze:

    Samuela?
    a Ty byłaś tam jako prezeska czy wiceprezeska?
    przyznam się, że zazdroszczę troszkę tych „udziałów” w świętych udziałach, najbardziej rozczuliły mnie te wszystkie wzajemne podziękowania,
    zatem dziękuję, że mogłam być duchowo na owych targach, teraz pozostaje mi wpatrywanie się w telefon, może bez ściągania aplikacji również objawi mi się bobrza moc?
    :))

  19. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Nie tylko możliwe, ale pewne. Szwagierka właśnie tam dotarła i opowiada, że widać straty.

Dodaj komentarz