Salonowe dialogi, czyli szmata bez brudnej ściany

Ponieważ mam akurat chwilę przerwy przed kolejnym zabiegiem, zerknąłem sobie na salon państwa Janke, w którym to miejscu zazwyczaj można liczyć na ciekawe, inspirujące dialogi i na wymianę poglądów prowadzoną w zgodzie z „salonowymi” regułami, o których przestrzeganie dbają tamtejsi admini.

Oto mały fragment jednej z ostatnich dyskusji:

Wiktor Wektor

Człowiek bez PIS jest jak szmata bez brudnej ściany. Co by banda Jarosława nie splamiła pisowska szmata zatrze. Lepsze niż leming z PO.

07.11.2017 11:24

gość48

Wiktor Wektor
Człowiek bez PIS jest jak szmata bez brudnej ściany. Co by banda Jarosława nie splamiła pisowska szmata zatrze.
—————————————————————
Kupiłeś sobie już gumowego kaczora, jeśli nie, to kup i swoje frustracje seksualne zaspakajaj w zaciszu domowym, przygłupie..
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Od razu przypomniała mi się moja słynna, choć wciąż niedokończona powieść „Baśn jak gumowa kaczka” której 7 pierwszych rozdziałów dostępnych jest tutaj:

https://pantryjota.pl/category/pantryjota-jako-pisarz-9/

Zachęcam do lektury tych wszystkich, którzy jeszcze jej nie czytali, o ile takie osoby w ogóle istnieją.

Sprawdziłemprzy okazji, jak Google poradzi sobie z wyszukaniem tego tytułu i okazało się, że wystarczy wpisać „baśn jak gu” i już wyświetla co trzeba. Co prawda wpisanie tylko „baśń jak” powoduje przekierowanie na Goryllusa, ale to w końcu o wiele bardziej znany pisarz, więc nie dziwota, że jestem tuż za nim. A skoro już o nim, to muszę przyznać, że gdy odszedł z Salonu, to pisze jakby mądrzej i niektóre notki nawet mi się podobają, choć oczywiście przeważnie jest tak, że wpis rozwija się dobrze, a na końcu jest jakiś „klops” który psuje korzystne wrażenie i nie mam tutaj bynajmniej na myśli „standardowej” prośby o wsparcie autora. Za to jego kumpel zupełnie już goni w piętkę i ma na swoim blogu jeszcze mniej komentarzy pod notkami niż ja i choć to żaden powód do dumy, to sądzę, że po odejściu z salonu znalazł się w głębokiej du..e, czyli w miejscu, na które w pełni zasługuje za całokształt i „detalicznie” również.

Męczy mnie trochę kaszel, więc póki na razie się wyłączam, ale jeszcze tu wrócę po obiedzie, bo w końcu jestem u siebie i dobrze mi z tym. A jeśli nie po obiedzie, to może po kolacji, czyli tym samym po spacerze, który zamierzam odbyć po obiedzie, bo pogoda sprzyja. Spacery tutaj są o tyle ciekawe, że z braku podaży elementu kobiecego o właściwych „parametrach” spokojnie można skupić się na kontemplowaniu przyrody, architektury i  tego wszystkiego, na co zazwyczaj nie zwraca się uwagi w trakcie turnusu sanatoryjnego i nie tylko. Ja np. zwróciłem uwagę na miejsce, w którym z pewnością bym się odnalazł jako mieszkaniec Ustki, no ale niestety nie jestem tutejszy:

III wiek

 Pantryś

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    No więc (wiem, że się nie zaczyna zdania od więc, więc dodałem no) wróciłem z tej obfitej dzięki własnym dodatkom kolacji, patrzę, a tu na stronie ni stąd ni zowąd 13 użytkowników on line. Przed kolacją był 1, więc coś się musiało stać, z tym, że ja czuję się już trochę lepiej, więc być może napiszę jakąś notkę o charakterze „niepodległościowym” bo ilustrację do niej już mam, ale niech to będzie niespodzianka.

Dodaj komentarz