Sejm Dzieci i Młodzieży i patriotyczne korzenie Pantryjoty

Pewnie niektórzy słyszeli o „instytucji” wymienionej w tytule, a wpis niniejszy został zainspirowany wiadomością wysłaną do mnie przez formularz kontaktowy, w której młody człowiek prosi o bliższe informacje na temat mojego dziadka, w związku z ogłoszonym na stronie sejmowej konkursem:

https://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/komunikat.xsp?documentId=FB317F3ABDF21DB4C1258241005826E7

Ów młody człowiek odnalazł w czeluściach internetu informację, że mój dziadek był posłem do sejmu ustawodawczego z ramienia PSL „Piast” w latach 1918-1922, co można sprawdzić np. tutaj:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pos%C5%82owie_na_Sejm_Ustawodawczy_(1919%E2%80%931922)

O dziadku pisałem tutaj:

https://pantryjota.pl/umarl-100-lat-temu-a-idea-wciaz-zyje/

(w treści jest link do ściągnięcia innej notki o dziadku)

Przyznam szczerze, że pojęcia o tym nie miałem, więc skontaktowałem się z mamą licząc na to, że ona będzie w posiadaniu informacji na ten temat. Niestety, okazało się, że to zbyt dawne czasy i  jej wiedza na temat działalności dziadka w tamtym okresie jest praktycznie zerowa. Jeśli to jednak jest prawda (bo link przypisany do nazwiska posła prowadzi na stronę dziadka w WIKI), to oczywiście odczuwam coś na kształt dumy, chyba jeszcze większej niż z faktu, że po wojnie dziadek znalazł się w rządzie, a konkretnie w ministerstwie aprowizacji i radzie spółdzielczości przy PKWN.

Kto wie,  może dziadek jest również autorem tej książki, o jakże aktualnym dzisiaj tytule, choć w domowych zbiorach jej nie ma:

https://books.google.pl/books/about/Narodowiec.html?id=oxKAGwAACAAJ&redir_esc=y

Jest za to Polonia Restituta i Złoty Krzyż Zasługi, oraz kilka pomniejszych odznaczeń, ale niestety duża część dokumentów zaginęła.

Sądzę, że jako potomek posła pierwszego polskiego parlamentu po odzyskaniu niepodległości, mam być może „moralny” tytuł do zabierania głosu na temat obecnej sytuacji i tych obywateli, którzy hańbią godność posła RP, bo owa godność powinna być wartością stałą, niezależną od tego, której „numerycznie” wersji RP dotyczy. Miałem też w rodzinie przedwojennego senatora, więc być może na łożu śmierci będę żałował, że nie poszedłem w politykę, tylko w blogowanie i szefowanie forum internetowym. Mógłbym też pewnie „zapisać się” do Masonów, korzystając z faktu, że SB w swoim czasie żywo interesowała się tą organizacją i dziadkowi też trochę się dostało:

https://wolnomularstwo.pl/baza_artykulow/wolnomularstwo-polskie/historia-polskiego-wolnomularstwa/dzialania-aparatu-represji-prl-wobec-masonerii/

Inna sprawa, że dziadek z tytułu aktywności politycznej (że o masońskiej nie wspomnę) nie dorobił się niczego, oprócz 2 pokojowego mieszkania w bloku i kilku tysięcy książek. Trochę mało, jak na zasługi i stanowiska, które piastował, no ale albo jest się ideowcem, albo pisowcem, choć „warianty pośrednie” też wchodzą w grę. Ciekawostką może być w tym kontekście również postać drugiego dziadka, który też „otarł się” o stanowisko ministerialne w czasach komuny, będąc dyrektorem i organizatorem domów towarowych, o którym nie raz pisała prasa codzienna, a umarł w skromnej kawalerce o powierzchni 26 m, w której mieszkał z żoną, czyli moją babcią. Być może „cezurą” okazał się brak przynależności partyjnej, no ale z drugiej strony, jak już wspomniałem,  ta przynależność drugiemu dziadkowi też nie na wiele się zdała,  gdy chodzi o kwestie stopy życiowej i to nawet w okresie największej stanowiskowej „prosperity”.

Szperając po internecie znalazłem wczoraj jeszcze jedną ciekawostkę, tym razem dotyczącą  procesu dziadka i kilku jego towarzyszy partyjnych i wkleję teraz link do tych materiałów, kierując zainteresowanych na str 8:

https://dlibra.kul.pl/Content/32821/34720_V-5111_Spoldzielca-Lubelski.pdf

Link otwiera się bardzo powoli, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość.

Okazuje się, że są również dostępne w sieci szczegółowe stenogramy z posiedzeń sejmowych z lat 1918-22, będące w posiadaniu biblioteki UMCS w Lublinie. Póki co tylko zerknąłem sobie (bardzo ciekawa lektura) i dziadka nazwisko też tam występuje, więc być może dotrę kiedyś  nawet do jego jakichś jego wystąpień czy interpelacji.

Natomiast wracając do Sejmu Dzieci i Młodzieży, do którego kandyduje mój sympatyczny informator, ciekaw jestem, co państwo sądzą o takiej „instytucji”, szczególnie w dzisiejszych czasach. Młody niestety nie będzie mógł tutaj zabrać głosu, bo jak wiadomo, forum dostępne jest wyłącznie dla osób pełnoletnich, ale z tego miejsca chciałbym mu podziękować „oficjalnie” za zainteresowanie postacią mojego dziadka i za przekazane informacje. Jeśli otrzymam zgodę na opublikowanie treści otrzymanego maila, z przyjemnością go zamieszczę, choć pojęcia nie mam, z jakim ugrupowaniem  politycznym identyfikuje się w poglądach pan Łukasz. Być może kandydaci do Sejmu Dzieci i Młodzieży mogą być apolityczni, no ale to by trzeba gdzieś sprawdzić, a nie za bardzo mi się chce, po części dlatego, że jestem jeszcze trochę opadnięty z sił, po ostatnich problemach zdrowotnych. No ale wydaje się, że idzie ku lepszemu, czego sobie i rzecz jasna moim fanom serdecznie życzę.

Pantryjota

Z ostatniej chwili: interpelacja posła Jana Zawady w sprawie brutalnej rewizji u innego posła:

interpelacja posła Zawady

Witos też się podpisał:)

Dokument został odnaleziony przez pana Łukasza.

 

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6), Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Protest-antka pisze:

    Drogi Gospodarzu , całe szczęście ze nie poszedles w politykę bo jak sądzę znacznie ograniczyloby to Twoją wolność głoszenia poglądów i nie daj Boże stłumiło talent literacki. Gratuluję wszakże takich przodków, to chwalebne poświęcać się służbie Ojczyzny. W każdym razie gen społecznika odziedziczyłes po dziadku i jak na najbardziej masz moralne prawo pietnowac tych którzy są niegodni miana posła .Tak sądzę .Co do sejmu dzieci – nie mam zdania ale kojarzy mi się to z przybudowką jedynie słusznej władzy wiec na wszelki wypadek nie będę sie mądralowac. A swoją drogą fajnie jest szperac w rodzinnych historiach zawsze coś ciekawego a czasem nawet dajacego powód do dumy się odkryje.

  2. Pantryjota pisze:

    Protest-antka,

    I to jest właściwy komentarz na właściwym miejscu 🙂
    Też mam trochę wrażenie, że może to być „przybudówka, ale podobnie jak Ty nie mam wiedzy na ten temat.

  3. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    ciekaw jestem, czy wypowiedziałbyś się dla młodzieży afiliowanej przy jakichś
    kolorowanych nacjonalistach, albo przy o. inwestorze, czy też zbyłbyś rzeczoną młodzież wyniosłym milczeniem?

  4. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Na prelekcji z ochroną może bym się wypowiedział, ale na spędzie pod murami Częstochowy niekoniecznie.

  5. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    Ty, ze swoją Klatą, Kaloryferem i co tam jeszcze bałbyś się łysego gówniarstwa?
    No, weź przestań… 😉

  6. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Mam zamiar pokazać młodemu ten wpis, więc nie mogę za bardzo się chełpić.

  7. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    czyżbyś, nie daj Bobrze, na coś dziwnego zachorował, bo tak nieprzyzwoicie skromnego, to jeszcze Cię nie pamiętam… 😉

  8. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Jakiś wirus żołądkowy prawdopodobnie, więc nic związanego z seksem:)

  9. McQuriosum pisze:

    Alleluja!
    Bobru niech będa dzięki!

  10. Pantryjota pisze:

    Trochę odbiegamy od meritum, więc młody będzie niepocieszony, bo liczył na wejście do Sejmu „po plecach” mojego dziadka 🙂
    Ale niech próbuje, a przy okazji może jeszcze czegoś nowego się dowiem, a jak się uda, to część splendoru spłynie również na mnie, gdy reporterzy zaczną dochodzić, kto zacz ten wnuk. Mam jednego kumpla, reportera sejmowego, gitarzystę zresztą:)

  11. Pantryjota pisze:

    Oto głos rozsądku młodego pokolenia, czyli kopia listu, który właśnie otrzymałem od pana Łukasza, próbującego jednorazowo zaistnieć w miejscu, w którym 100 lat temu zasiadał mój osobisty dziadek ( dodałem na końcu notki link na jego interpelację).

    Jeśli chodzi o moje poglądy, to przede wszystkim cenię sobie wolność jednostki i poszanowanie jej praw. Moje umiłowanie wolności jest tak duże, że mimo że wierzę w Boga i należę do Kościoła, nie mogę znieść gdy ktoś próbuje umoralniać kogoś na siłę i zasłania się w tym przykazaniami wiary. Choćby dlatego nigdy nie będę popierał rządu, który swoim obywatelom rozkazuje nawet jak i kiedy mogą i nie mogą pracować i spędzać swojego wolnego czasu.

    Jednak nie oszukujmy się, w SDiM poglądy mało się liczą, bo choćby krzyczało się najgłośniej najmocniejsze prawdy, dla tych na górze wciąż będą to tylko nic nie znaczące wrzaski. Wszak jest to tylko jedno wystąpienie, traktowane przez wszystkich bardziej jako ciekawe doświadczenie dla młodych ludzi aniżeli jako cokolwiek poważnego. Dlatego i ja podchodzę do tego w ten sposób, zarówno przygotowywanie teraz tego projektu, jak i, jeśli się uda, udział w sesji traktuję jako ciekawe doświadczenie, bo jakiekolwiek mieszanie do tego ideologii byłoby naiwne i przyniosłoby tylko rozczarowania i problemy. Spokojne i ciche wyciągnięcie z udziału w tym jak najwięcej, bez romantycznych gestów, będzie najkorzystniejsze

    Pozdrawiam

  12. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Z Czstochową to kojarzy mi się dZiki seks, włącznie z bezpośrednim tekstem:” Za godzinę będę ładnie ogolona” i po chwili ciszy „wtedy zerżniesz mnie mocno od tyłu”.

    Gdyby matka Boska z obrazka na Jasnej Górze miała żywe uszy, to może w tej ciemnicy ojcòw Paulinòw by nas pobogłosławiła, albo choćby krzyżyk na drogę…
    A tu ni chuchu…

  13. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Ten tekst powiedziała do mnie w tej Częstochowie wierząca katoliczka…

    W 2010 roku w styczniu, chwilę wcześniej oglądaliśmy zwierzątka niby ze stajenki betlejemskiej u klasztornych muròw…

    Może to zapach siana??

  14. ViC-Thor pisze:

    PS
    „Bosek” to taki bohater narodowy plemion pustynnych znad morza Śródziemnego.
    Ksywa :Domokrążca bezsieciowy, czyli niezròwnoważony eksrybak
    , jak to mówią anglikanie.

  15. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    „Uczepiłeś” się jednego, pobocznego wątku, a tutaj trochę o co innego chodzi.

Dodaj komentarz