Się było nad morzem przez tydzień, oczywiście Bałtyckim, bo to i patriotycznie i ślicznie.
Pogoda była piękna, tylko kąpać się na dało, bo woda była zimna jak gorące newsy z frontów wojennych w Europie i na świecie – Bożym, a jakże…
Oczywiście raz się wykąpałem, ale potem już nie ryzykowałem i kąpiących się można było policzyć na palcach kończyn, np nóg:
Cały czas wisiała u ratownika czerwona flaga, więc tylko sobie brodziłem, raz w wodzie:
A za chwilę bez wody, choć na tych zdjęciach wyjątkowo w klapkach:
Na plaży przebywałem przeważnie od 11 do 14 i to raczej nie leżąc plackiem , tylko np. spacerując po wydmach:
Robiłem też zdjęcia moim małym, kompaktowym aparacikiem, który ma optyczny zoom 18x, ale cyfrowy może dojść nawet do 90x, co w tym wypadku dało dość ciekawy, „impresjonistyczny” efekt:
Oczywiście będąc na plaży, należy choć raz zakopać się w gorącym piasku, co też uczyniłem, z pomocą pewnej pani:
Czasem w obiektyw wchodziły mi jakieś panie, tutaj mama z córką przypadkowo,
Ale inne niekoniecznie, tyle, że chyba nie za bardzo mogę je pokazywać, więc pokażę obrazek „neutralny” .Ten młody człowiek jeszcze nie wie, że jak nie będzie się uczył, to pozostanie mu tylko łopata. Albo Prawo i Sprawiedliwość.
Na szczęście w miejscu w którym byłem „obłożenie” plaży narodem nie było duże, więc ptaszki całkiem odważnie sobie poczynały:
Był też fajny pies, który potrafił aportować kamienie rzucone do wody – nurkował i je wyciągał z piachu i przynosił panu:
Na plaży sprzedawali nie tylko popcorn i pizzę, ale również latawce, które cały czas unosiły się w powietrzu, na tle niebieskiego nieba:
Oczywiście morze samo w sobie jest piękne, szczególnie pod wieczór:
A po plaży można się było uraczyć nie tylko obiadem, ale również słodkościami:
Natomiast w drodze z plaży albo na plażę można było karmić kaczki i łabędzie, które też sprytnie potrafią nurkować:
Mógłbym tak jeszcze długo pisać i wklejać fotki, bo mam ich ponad 2G, ale przecież chodzi o coś innego.
Chodzi mianowicie o to, żeby na chwilę odetchnąć od wciskającego się wszystkimi szparami obrzydlistwa, które podobno ma wygrać wybory. Z mojego punktu widzenia widzę jedną korzyść – krótsze oczekiwanie na emeryturę, o ile oczywiście spełnione zostaną obietnice. No ale pamiętając o 3 milionach mieszkań, możemy być dobrej myśli. Albo złej – wszystko zależy od tego, czy jest się propaństwowcem, czy katoprostytutem.
Swoją drogą ciekaw jestem, gdzie i jak odpoczywa przyszły premieroprymasoprezydent, z koziej łaski nadzbawiciel.
I czy opala się w kostiumie jedno, czy raczej dwuczęściowym. Bo kto trzyma nad nim parasol, jest chyba oczywistą oczywistością.
Ja zaś trzymam rękę na pulsie i pewnie niedługo znów coś opublikuję, niezależnie od tego , czy ktoś będzie to czytał, czy raczej nie. Taki mam imperatyw i nie ma sensu z tym walczyć.
Pantryś – niezbyt opalony, bo stosowałem odpowiedni preparat ochronny.
No, no, niektórzy to mieli i morze i plaże 🙂
a inni to może co najwyżej ręcznik plażowy 🙁
Jak pis dojdzie do władzy, to wszyscy będą mieli po równo, …piasek :), nad, pod lub w oczach 😉
krawcowa,
Niektórzy to nawet ręcznika nie mają, ale za PiS – u wszystko się wyprostuje.
A potem ktoś rzuci ręcznik na ring i to będzie ostatnia walka Kaczora.
Pantryjota,
Tylko kto rzuci? Na razie nikogo nie widzę…
Może po wakacjach ktoś się wyłoni ?
krawcowa,
Ja na pewno nie będę rzucał.
Nawet brzytwy bym mu nie podał w razie czego.
Pantryjota,
A ja myślę, że nawet nie będzie komu podać mu brzytwy, wszyscy będą tonąć 🙁
A ja wybieram się we wrześniu nad morze, ale nie nasze, czyli nie będzie to zbyt patriotyczne z mojej strony.
Gospodarzowi życzę więcej wiary w komentatorów i „cichych czytaczy”
I weny nieustającej.
Pozdrawiam.
Filipina,
No proszę, gratuluję :))
Mam nadzieję, że w miłym towarzystwie.
Dziękuję, choć weny ci u mnie dostatek, ale nie zawsze chce mi się ją uzewnętrzniać.
Pozdrawiam i liczę na jakąś notkę z tej wyprawy nad obce morze i oczywiście na zdjęcia w pełnej krasie.
P.
Pantryjota,
Gratulacje przyjmuję, ale z innego powodu.
Towarzystwo nie nudne, nie marudne i nie złośliwe, więc powinno być miłe.
Notki raczej nie napiszę, bo nie mam statusu autora.
A co do fotek- pożyjemy-zobaczymy. O ile, oczywiście, eskapada dojdzie do skutku.
Filipina,
Ważne, żeby było też przystojne :))
Już masz odpowiedni status, więc się nie wymiguj.
I nie zapomnij o awatarze.
Pozdrawiam.
Pantryjota,
Ty masz przynajmniej imperatyw, a ja ani weny ani zbytniej ochoty.
Obawiam się, że nawet gdybym wytężyła mą bardzo mądrą głowę :)) nikt by nie skomentował moich wypocin.
Ale nie wykluczam, że doznam olśnienia i natchnienia, a wtedy kto wie….
Można pisać albo dla komentarzy, albo dla siebie.
Wybór należy do Ciebie.
Pantryjota,
Masz rację.
Obawiam się, że być może moja notka byłaby zupełnie nieciekawa.
Ale jeżeli nie spróbuję, to się nie dowiem.
Dzięki za wiarę w moje siły.
Pozdrawiam.
D.
Filipina,
Nawet jeśli nie będzie komentowana nie oznacza, że będzie nieciekawa.
Uszy do góry i do klawiatury 🙂
Pantryjota,
A moze lepiej byłoby – uszy do góry a palce do klawiatury?
Uszami cięzko pisać:)))
Filipina,
Jest wiele zastosowań dla palców :))
Pantryjota,
No popatrz, popatrz.
Nigdy bym na to nie wpadła:)))
Bez palców ani rusz”))
Dobrej nocy
Filipina,
Niech Ci się przyśni jakiś miły palec :))
Dobranoc