Sprzedawanie kolumny Zygmunta

Sprzedawanie kolumny Zygmunta

Źródło: https://phys.org/news/2017-02-refreeze-icecaps-global.html

Przed drugą wojną światową kilku obwiesi warszawskich sprzedało Kolumnę Zygmunta gościowi z prowincji. Cała ówczesna Warszawa zaśmiewała się z tego oszustwa przez długi czas. Teraz w dobie ocieplania klimatu rolę obwiesi przejęli naukowcy School of Earth and Space Exploration na Arizona State University. Cóż oni proponują? Bardzo proste rozwiązanie, jak budowa cepa.

Chcą mrozić lód Antarktyczny w okresie zimowym polewając go wodą, tak by przybrał na wadze i grubości, która gwarantować będzie, że nie roztopi się latem. Technicznie wyglądać to będzie następująco: Wystarczy nastawiać tu i ówdzie pompy wiatrowe, które tłocząc wodę z głębin polewać będą istniejący lód. Pozwoli to ich zdaniem na pozytywne sprzężenia zwrotne i odwrócenie negatywnych tendencji w klimacie. Polewanie lodu pozwoli zneutralizować wyrąbywanie lasów, zakwaszanie oceanu, trucie planktonu oceanicznego, zaśmiecanie wszystkiego co się tylko da. Wystarczy polewać lód. Jakie to proste. Ktoś zapyta ile taka arktyczna Kolumna Zygmunta będzie kosztować. Tu naukowcy są wyjątkowo precyzyjni Aby zrealizować ten pomysł, naukowcy potrzebują budżetu wynoszącego około 500 miliardów dolarów rocznie dla zamrożenia całej Arktyki lub 50 miliardów dolarów, w celu zamrożenia 10 % jej terytorium. Co prawda nie podają przez jak długi okres czasu będzie trzeba wydawać te 500 miliardów dolarów, ale nie bądźmy drobiazgowi. Naukowcy nie zbiednieją z tego powodu i nie będą musieli zaciskać pasa. Ktoś jednak będzie musiał zaciskać nawet wiem kto. Energetyka płaci za emisję CO2, może więc płacić będzie jeszcze więcej. Opodatkuje się jeszcze jakieś masowo, w skali światowej  sprzedawane produkty i pieniążki się znajdą. Co jednak będzie jak ocieplenia się nie zatrzyma w ten sposób? Jak to co naukowcy School of Earth and Space Exploration na Arizona State University wydadzą oświadczenie, że nie doszacowali wydatków, zakresu, nie uwzględnili współczynników, i jakiegoś istotnego parametru. Czy oddadzą pieniądze? Absolutnie że nie,  brali tylko wynagrodzenie, ciężko się napracowali, nawet co niektórzy odmrozili sobie uszy zimą, skacząc z kry na krę uruchamiając pompy wiatrakowe. Tym sposobem społeczność międzynarodowa będzie miała swoją kolumnę Zygmunta na chwałę swojej naiwności. Dobrze im tak. Ja się jednak zastanawiam ile drzew można posadzić na świecie, wybudować oczyszczalni ścieków za budżet przeznaczony na tego wałka.

Nic szczególnego

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4), Różne ciekawe historie (5), Różności niesklasyfikowane (8)

Dodaj komentarz