Obawiam się że będę musiał się z Wami pożegnać. Pewien dość banalny problem dotyczy także mnie, z wielkim prawdopodobieństwem może mnie ten problem niespodziewanie wy-alienować.
Nie jeden raz czytałem Wasze wpisy z wielką przyjemnością. Pewnie jeszcze zdołam umieścić TU kilka, lub kilkanaście wpisów. Wolałem o tym napisać teraz, swobodnie niż nie wiadomo kiedy…
i to pod presją…
Serdecznie Was pozdrawiam.
🙁 Dzięki za Twoją tu dotychczasową obecność. Będzie nam Cię tu brakować 🙂
Proszę się nie poddawać. Trzeba bowiem płynąć.
Najwyżej będziesz pisał pod innym nickiem, prawda?
Trzymaj się jakoś.
Serdecznie pozrawiam.
Pantryś
Krakowianka Jedna,
:)))
Dzięki.
Napisałem to pod wpływem porannego samopoczucia i wiadomości.
Krakowianka Jedna,
Samuela,
Samuela,
Chciałbym.
:))
Pantryjota,
Obawiam się…
Hej Vic-Thorze. Chyba nie z takimi problemami miałeś do czynienia?
I co, dałeś radę? Nie poddawaj się więc, tylko zrób wszystko, aby z nami zostać.
Akurat ja tutaj nie grzeszę obecnością, ale z przyjemnością czytam twoje notki i komentarze.
Głowa do góry, dasz radę!
Pozdrawiam serdecznie.
Filipina,
Faktycznie trudno powiedzieć, że udzielasz się tutaj w sposób kompulsywny 🙂
A jak szanowne zdrowie?
Serdecznie pozdrawiam i nieustająco zechęcam do pisania.
Pantryś
Filipina,
:)))
Dziękuję.
Pantryjota,
Z wczorajszej nocy…
ViC-Thor,
To mi wygląda na opatrunek, ale nawet fachowiec nie rozpoznaje organu.
ViC-Thor,
Wygląda na to, że bandaż z głowy zsunął Ci się na nogę.
Pantryjota,
To nie organy, to …
Samuela,
:)))
Nie mogę wszystkich miejsc z opatrunkami/plastrami/bandażami eksponować.
ViC-Thor,
Nie krępuj się, w końcu wszyscy są tutaj pełnoletni.
ViC-Thor,
Dawkujesz napięcie)))
Mistrz Hitchcock mógłby się od Ciebie sporo nauczyć…
Pantryjota,
Zdrowie niezłe. Dziękuję.
Znalazłam sobie przytulną muszelkę i zamykam się w niej co jakiś czas, jak ślimaczek. Chyba dlatego natchnienia brak.
Pozdrawiam.
Pantryjota,
Tutaj -tak.
:/)
Filipina,
Dawkujesz napięcie)))
Mistrz Hitchcock mógłby się od Ciebie sporo nauczyć…””
—+–++++++++-
:)))
Filipina,
Muszelka?
Prawdziwa?
Lokalizacyjna?
Pościelowa?
Filipina,
Muszelka kojarzy mi się jednoznacznie 🙂
Pantryjota,
Niedobrze że tak się kojarzy.
ViC-Thor,
Nie dobrze, że z bobrem? 🙂
Pantryjota,
Chyba nie o to chodzi.
:))
ViC-Thor – ja się na Twoją nieobecność nie zgadzam!
ViC-Thor,
Przepraszam, że tak póżno odpowiadam na twoje pytanie.
Poza tym, trudno mi tak sensownie wyjaśnić co miałam na myśli pisząc o mojej „muszelce”.ale spróbuję.
Muszelka – coś w rodzaju azylu
Prawdziwa- nie, tylko w wyobrażni.
Lokalizacyjna- nie
Pościelowa- owszem, lubię się od czasu do czasu zakopać w „pierze” z dobrą książką i mieć święty spokój. No i porozmyślać w samotności o tym i owym:))
Gospodarz coś tam kojarzył z „bobrem” ale się mylił.
Ale nie jestem tym zdziwiona wielce, bo ma chyba nadto wyobrażni:))
Pozdrawiam.
Eva70,
:)))
Serdecznie…!
Filipina,
Rozumiem dobrze w czym rzecz, miewam takie 'azyle’.