Toyachuj rozmienia się na drobne

W związku z sezonem ogórkowym w polityce zajrzałem tym razem nie na blog niejakiego Goryllusa, tylko wręcz przeciwnie, przynajmniej, jeśli chodzi o tuszę:

Toyachuj

Czy ta sylwetka kogoś przypomina moim wiernym czytelnikom i autorom tego forum?

Dodam, że  zdjęcie jest zrzutem z filmu sprzed niemal roku:

więc można domniemywać, że głodowa opuchlizna rośnie, szczególnie w kontekście tego, o czym zaraz będzie.

Podobno psy upodabniają się do swoich panów, a ten ma tylko jednego pana, oczywiście nie licząc Pana w niebiesiech, wiec nie dziwota, że obaj tyją, choć jeden jest na państwowym wikcie, a drugi żebrze na blogu. Ostatnio pisał, że znów jest zmuszony prosić wyjątkowo (??) o wsparcie, a za kilka dni podał, że jeszcze brakuje mu ok. 1000zł, żeby przetrwać.

Kto nie wierzy, że tak można, niech sobie wejdzie na bloga i sprawdzi.

Ostatnio zaś ogłosił akcję pod prowokacyjnym tytułem „Złotówka dla Toyahuja”, która polegała na tym, że wielbiciele mieli przelewać na jego konto złotówkę, a on te pieniądze wspaniałomyślnie ma przekazać na rzecz jakiejś parafii. Akcja została zakończona, zebrał podobno jakieś 141 zł i wyszło mu, że ma mniej więcej 300 wielbicieli, bo pozostali z jakichś tam powodów nie mogli wpłacić.

Dziwnym trafem (a może wcale nie dziwnym), kiedy wziął udział w wyborach do parlamentu jakiś czas temu, oczywiście jako członek z ramienia, uzyskał coś ok. 400 głosów i mimo, że był to najgorszy wynik na liście z której startował, uznał to za swój sukces. Ostatnio trochę ubolewa nad faktem, że ten jego „target” nie może w żaden sposób przekroczyć magicznej liczby 300 przydupasów, a przecież każde dziecko wie, że w niektórych okolicznościach 300 osób może niemal zmienić bieg historii, albo chociaż zapisać się w jej annałach. Aż się boję pomyśleć, że ja mogę mieć nawet jeszcze mniej wielbicieli, no ale za to jestem prawie pewien, że większość z nich to wielbicielki i to mnie jeszcze jakoś trzyma na powierzchni tego bagna.

Jednak nadal nie bardzo rozumiem, jak to jest możliwe, że pisarz, który wydał do tej pory 7 książek i który udziela na ten temat wywiadów gdzie tylko się da, np. tutaj:

jednocześnie potrafi na bezczelnego oficjalnie ogłaszać na blogu, że brakuje mu jeszcze około tysiaka na bieżące potrzeby bytowe.

No ale skoro tak można, to może i ja powinienem coś ogłosić, jak myślicie?

Np. ile datków zebrałem przez cały okres prowadzenia tego forum na rzecz jego istnienia. Jest to dość łatwe do ustalenia, bo wpływają na jedno, stare, nieużywanie do innych celów konto i sobie tam leżą nieruszane, jako świadectwo prawdy. No może nieco się zagalopowałem, pisząc „wpływają” ale podobno darowanemu datkowi nie zagląda się w chronologię. Tak czy owak Toyachuj to dla mnie krajowy wzorzec człowieka upadłego do upodlenia, albo po prostu typowy przykład polskiego cwaniaka, wywodzącego się z chłopstwa małorolnego, dla którego nie ma żadnych granic bezczelności.

Pewnie, że pisać o kimś takim to marna sztuka, ale moje „pantryjotyczne” motywacje czasem są tak silne, że nie mogę się powstrzymać. A że przychodzi mi to łatwo jak pierdnięcie po sutym posiłku, to i dziś coś skrobnąłem przed udaniem sę na wieczorne ćwiczenia fizyczne do mojej mini siłowni, zlokalizowanej w piwnicy. Dzięki tym ćwiczeniom od mniej więcej 25 lat utrzymuję stałą wagę w granicach 80 kg i nie zamierzam zejść z tej drogi nawet wówczas, gdy będzie mi się dużo lepiej powodziło i gdy zostanę w końcu znanym pisarzem, w czym mi dopomóż Bóbr i przenajświętsze żeremie.

Pantryjota

Ps:

Miałem mały dylemat odnośnie pisowni słowa „Toyachuj”, gdyż pisarz pisze je przez samo h, podczas gdy powszechnie wiadomo, że to słowo poprawnie powinno się pisać przez ch i to we wszystkich przypadkach, a więc również w przypadku pana Toyaha.

https://pl.wiktionary.org/wiki/chuj

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Samuela pisze:

    Może Tojach potrzebuje pieniążka na 200 woreczków ziemi, po której raczył stąpać Pan Naczelnik?

    https://allegro.pl/ziemia-po-ktorej-chodzil-jaroslaw-kaczynski-i6964479848.html

  2. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Aż strach pomyśleć, po ile mógłby chodzić na Allegro słoik z moczem najwyższego prezesa, że o czymś grubszym nie wspomnę. Ale widziałem wczoraj film przyrodniczy, na którym pokazywano taki dziwne zwierzę w pancerzu, którego ulubionym zajęciem jest tarzanie się w kupie antylopy Gnu.Od razu wyobraziłem sobie, jak jeden z naszych ministrów zbiera odchody prezesa dzięki znajomościom i potem się w nich tarza aż do spełnienia.

  3. von Kattowitz pisze:

    Muszę tutaj nieskromnie się przyznać że cała ta akcja została, nieintencjonalnie, wywołana przeze mnie. Pod wpływem ataku wkurwienia wywołanego bredzeniem i jojczeniem o „wsparcie” wziąłem i przelałem temu zgniłkowi 1 zł ( jeden złoty ).
    Jak się koleś zorientował to zapoczął ową akcję w celu wyładowania na mnie swojej złości i ośmieszenie mojego przelewu. No to mu odpowiedziałem:


    Marek A. P.15 września 2017 09:54
    To ja wpłaciłem ową złotówkę ale błędnie ocenił pan intencję tej wpłaty. To jest ocena pańskiej twórczości blogerskiej ( w szczególności nieprzejednanej postawy w tępieniu śląskości i lokalnego narzecza – bo gwara to nie jest ). Lektura fragmentu książki o liściu też swoje zrobiła. To co pan napisał jest warte mniej niż złotówkę- po prostu przepłaciłem, ale niech tam -stać mnie. Bez odbioru.

    Muszę przyznać że polecenia wysłuchał bo w istocie było bez odbioru. Nie wziąłem pod uwagę że moja porządna złotówka zostanie wykorzystana w sposób którego nie przewidziałem – podobno przelał efekt zbiórki na rzecz jakiegoś zapowietrzonego klechy. Już lepiej żeby w istocie to przepił.

  4. Kfiatushek pisze:

    Nie mogłam się oprzeć!

  5. Samuela pisze:

    Kfiatushek,

    Widać, że z trzustką jest marnie. To nie potrwa długo.

  6. McQuriosum pisze:

    pamiętacie co to był ” zwis męski”?
    Patrząc na to zdjęcie widzimy ” zwis męski zwisający zwisowi na zwis”. albo coś w tym rodzaju.

    PS
    Im prędzej, tym … 😉

  7. Pantryjota pisze:

    von Kattowitz,

    Gratuluję pomysłu i cennej inicjatywy.
    Gdybym wcześniej wiedział, może też bym mu wysłał złotówkę na pohybel 🙂

  8. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Gdyby wtedy wsiadł do samolotu, nie zdążyłby tak utyć.

  9. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Odejście prezesa spowoduje poważne perturbacje na światowej scenie politycznej.
    Kto wie, czy nie wywoła nawet III Wojny Światowej, gdyby do pełni władzy dorwał się pan Macierewicz.

  10. Kfiatushek pisze:

    Samuela:
    Kfiatushek,

    Widać, że z trzustką jest marnie. To nie potrwa długo.

    Cukrzyca to masowy zabójca. Ciekawe jakie sporty uprawia prezes?

  11. Kfiatushek pisze:

    McQuriosum,

    To był zdaje mi się „zwis męski ozdobny”. Ten zwis ozdobnością nie grzeszy…

  12. Kfiatushek pisze:

    Pantryjota,

    Gdyby teraz wsiadł do samolotu, to mogły by być problemy z miejscem. W USA „fatty’s” są obiektem niewybrednych żartów na forach zwązanych z lataniem… Niedługo „XXL passengers” będą mieli osobną taryfę uwzględniającą ich masę ciała z bagażem. Nie będzie: big is beautiful, będzie: big is expensiv.

  13. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    chętnie zaryzykuję świat bez prezesa , zwłaszcza, że Antoni nie ma ( i nie będzie miał ) na podorędziu atomówek… 😉

  14. McQuriosum pisze:

    Kfiatushek

    >>Ten zwis ozdobnością nie grzeszy…<<

    każdy orze jak może…;-)

  15. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Wypożyczy kilka od Kima, w zamian za nazwanie jego imieniem nowego huba 🙂

  16. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    W kwestii zwisów nie zaszkodzi pokazać obu:

  17. McQuriosum pisze:

    Pantryś.

    Co prawda transport atomówek drogą lądową byłby możliwy, bo przecież graniczymy z krajem który graniczy z Koreą Pn. ale Kim raczej nie pożyczy, sam potrzebuje wszystkiego co ma na Amerykę i Japonię.

    PS

    Ciekawe zestawienie, ciężko się zdecydować… 😉

  18. Kfiatushek pisze:

    McQuriosum,

    No to teraz masz odpowiedź na pytanie: po co nam ten CPK Solidarność Baranów im. Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Będą wysyłać atomówki drogą powietrzną, bo z Chin do Kima jak beretem rzucił.

  19. McQuriosum pisze:

    Kfiatushek,

    niepotrzebnie komplikujesz sprawę metody dostawy, bo gdyby kiedyś Kim stwierdził, że atomówek ma jednak nadmiar, to wystarczy przecież podać tylko namiar na miejsce odbioru głowicy i po krzyku.
    A uzasadnienie dla konieczności wybudowania kaczoportu jest całkiem prozaiczne: byłby godnym miejscem do uczczenia pamięci Prezydenta Tysiąclecia i Genialnego Brata Jego!
    I tyle…
    😉

  20. Pantryjota pisze:

    Cudem udało mi się zdobyć jeszcze jedno zdjęcie jednego z nich. Co prawda twarz jest częściowo ucięta, ale wydaje mi się, że to jest….
    Choć oczywiście mogę się mylić i jest to ten drugi, choć w sumie to jeden ch..

Dodaj komentarz