Transfer z duchem czasu

Ponieważ dość intensywnie korzystam z internetu, również do celów służbowych (od wielu lat wyłącznie bezprzewodowego, po rozstaniu się z dziwną firmą, która kiedyś nawyzywała się TPSA), podjąłem decyzję o przejściu na technologię LTE. W sumie bardzo niewiele mnie to kosztowało w promocji u mojego operatora i muszę powiedzieć, że różnica jest  taka, jak nie przymierzając między koniem Trojańskim, a koniem Przewalskiego, gdybyśmy chcieli porównać gabaryty. Mógłbym też  np. użyć porównania Kaczora do Donalda, ale ta notka z założenia ma być apolityczna, wiec zostanę przy Przewalskim.
Choć moje poprzednie łącze nie było wcale takie złe, zapewniając średnie transfery na poziomie 3-4MB, to dziś wygląda to tak:

2014-08-15_g.10.45

I pomyśleć, że w czasach, gdy założyłem sobie pierwszy internet, modem pozwalał na ok 50kB na sekundę i to w porywach, o ile akurat kabel się gdzieś nie urwał, albo nie utlenił  na złączach,w zardzewiałej szafce Tepsy. Ale właśnie sobie sprawdziłem, że pierwsze konto mailowe mam już 17 lat i nadal działa, choć praktycznie w ogóle z niego nie korzystam.
I pomyśleć, że kiedyś można było zdaje się mieć maksymalnie 3 konta, a dziś tego typu ograniczenia  wywołują tylko uśmiech politowania. Mój pierwszy komputer miał pamięć RAM 32MB i dysk twardy bodaj 2G i była to poważna inwestycja firmowa, oczywiście na raty. Miałem też w sumie 3 systemy operacyjne, począwszy od WIN 95, poprzez WIN 2000, a jeszcze do niedawna XP. Kilka tygodni temu przeszedłem na WIN 7 i to czego najbardziej mi brakuje, to poczta Outlook Express. Na razie nic nie jest w stanie jej zastąpić i z tego co czytam w sieci, nie jestem w tym odosobniony.

Ale wracając do LTE:

Zademonstrowane na zdjęciu parametry szybkościowe oczywiście dynamicznie się zmieniają, ale to już jest zupełnie inna bajka, czego i Państwu serdecznie życzę.

Nadredaktor – wstrząśnięty prędkością światła

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. krawcowa pisze:

    No to szkoda, że mając takie przyspieszenie, nikt jakoś się nie śpieszy z komentowaniem 😉

  2. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    A co tu komentować ?

  3. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Można powspominać, jak było drzewiej 😛

  4. Filipina pisze:

    O kurcze, ale temat!
    Nic tu po mnie, kompletnie się na tym nie znam:))

  5. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Drzewiej ludzie wchodzili na wzniesienia (albo na drzewa) i wysyłali sygnały dymne.

  6. Pantryjota pisze:

    Filipina,

    Mogę Cię tylko zapewnić, że wolny internet może wywołać atak depresji.

  7. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Przynajmniej mieli czas na przemyślenie tego co chcą powiedzieć 😛

  8. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Zupełnie jak Ty, a teraz ja :))

  9. bantog pisze:

    Pantryjota,

    Thunderbird zamiast Outloka, jest niezły.

    Ja zacząłem:
    wewnętrzny modem 14,4 kB/s.
    Win. 3.1,
    2 MB pamięci RAM,
    560 MB pamięć dysku twardego,
    Ponad 25 lat temu.

  10. Pantryjota pisze:

    bantog,

    Witam nowego uczestnika forum ( albo starego, pod nowym nickiem 🙂

    Ponad 25 lat temu ? to chyba w jakiejś tajnej jednostce :))

    World Wide Web

    W marcu 1989 roku Tim Berners-Lee oraz Robert Cailliau złożyli do CERN-u projekt stworzenia sieci dokumentów hipertekstowych, o nazwie World Wide Web. Miał to być zbiór dokumentów hipertekstowych, który miał ułatwić pracę w CERN-ie. W grudniu 1990 roku Tim Berners-Lee stworzył podstawy HTML i pierwszą stronę internetową. Dwa lata później została napisana pierwsza graficzna przeglądarka WWW o nazwie Mosaic. W 1994 roku współtwórca przeglądarki Mosaic – Marc Andreessen z University of Illinois założył w Kalifornii firmę Netscape Communications. Wkrótce po ukazaniu się na rynku komercyjnej wersji przeglądarki, firma Netscape wydała zaawansowany Netscape Commerce S.

    ———————-

    Kiedyś próbowałem z tym Thunderbirdem, ale jakoś mnie nie przekonał.
    Na razie męczę się z Windows Live mail, który próbuje nawiązać do Outlooka, ale słabo mu to wychodzi.
    Ktoś napisał w necie, że łatwo jest popsuć dobre i to święte słowa – nie tylko w tym przypadku.

  11. bantog pisze:

    Pantryjota,

    jestem wieloletnim „czytaczem” Twojego aktualnego jak i poprzedniego
    bloga.
    Ten modem o którym wspomniałem był używany do przesyłania faksów, miał też
    o ile dobrze pamiętam automatyczną sekretarkę.
    Parę lat później do wysyłania maili używalem już modemu marki dr Neuhaus 28,8 kB, zewnętrzny z wtyczką RS 232.
    PC byl tez już inny: AMD 486. zawrotna 8GB pamięć RAM i chyba ponad 1 GB HDD.
    Jako browser służył Netscape Communicator wszystko od AOL, na CD dysku.
    Napęd CD miał szybkość 4x.
    Pozdrawiam serdecznie!

  12. Pantryjota pisze:

    Dobrze, że nie niemym :))
    Choć blogów miałem kilka, to jak rozumiem, pewnie chodzi o ten główny.
    Pozdrawiam i dziękuję za dołączenie do grona.

    P.

  13. buggy_swires pisze:

    Phi, to ci dopiero weterani…
    mój pierwszy komputer to był XT bez twardego dysku, system uruchamiało się z dyskietki 5,25″, a pracowało na 3,5″. Wzięty na raty. Spłacił się dzięki robótce dla świeżo otwartego oddziału IBM (tłumaczenie help-screenów do dużego programu) i po pół roku został zamieniony na maszynę z twardym dyskiem 100MB i 2MB RAM. I poszedł na nim Win 3.11, rzeczywiście. Modem 14,4 też miał, a jakże. Oczywiście wyłącznie wdzwaniany internet z tepsy. Teraz człowiek sarka, że mu 20MB prędkości to mało, a jak się łącze rwie to natychmiast robi awanturę dostawcy. Co za czasy!

    Pozdrawiam serdecznie Nadredaktora i wszelkich użytkowników,
    b_s

  14. Pantryjota pisze:

    buggy_swires,

    Jeszcze trochę, a zgłosi się ktoś, kto pracował na komputerze Elwro :))
    A ja jeszcze może się pochwalę przy okazji kalkulatorem Casio FX-100, który służy mi już co najmniej 25 lat i jedyne co robię, to raz na jakieś 4 lata wymieniam 2 baterie AA. Niedawno okazało się, że moja koleżanka, inż. budowlany ma identyczny i też go kupiła zaraz po studiach, a dobija do 50 -tki.
    Oto bohater:

    Casio COLLEGE FX-100 Pocket Calculator

    Zaś moja pani właśnie z żalem musiała rozstać się z zegarkiem tej firmy, bo urwał się uchwyt od paska, ale też po ponad 20 latach. I jeszcze wisiał u mnie zegar ścienny Citizen, sterowany zegarem atomowym falami radiowymi i też dobrze służył ponad dwie dekady i pewnie dalej by działał, gdyby się bateria nie rozlała.

    Teraz już nie robi się takich rzeczy…

    Pozdrawiam całą rodzinę ludzką i zwierzęcą.

    P.

Dodaj komentarz