Wolne Miasto Włodawa

By ostatecznie wyjaśnić polityczny status Włodawy, należy posłużyć się paralelą. Włodawa jest najbardziej podobna do Gdańska, gdyż leży nad rzeką, a zatem od tej paraleli należy nasze, tzn. moje, rozważania rozpocząć. Status Włodawy jest obecnie tak dziwny jak statut Gdańska, tenże jest zaś tak dziwny jak sam Gdańsk oraz jego mieszkańcy, o czym Vic-Thor wie najlepiej.

Gdy zerkniemy do źródła, to dowiemy się, że „obszar Wolnego Miasta Gdańska został dekretem z 30 marca 1945 przyłączony do województwa gdańskiego, a ustawą z dnia 11 stycznia 1949 razem z poniemieckimi ziemiami scalony z nową polską administracją państwową. Przyłączenie do Polski ziem na wschód od Odry i Nysy, leżących przed 1939 r. na terytorium Niemiec, ostatecznie uznane zostało przez Niemcy na konferencji dwa plus cztery dnia 14 listopada 1990. Traktat ten nie dotyczy jednak obszaru Wolnego Miasta Gdańska, które od 1920 nie było częścią terytorium Niemiec.

Punkt widzenia rządu polskiego w tej kwestii opiera się na ekspertyzie Krzysztofa Skubiszewskiego, tzn. m.in. że WMG nie było suwerennym państwem oraz że wcielenie go do Polski w 1945 i 1949 nie było aneksją, a przyłączeniem opuszczonych ziem, z których suwerenności gdańskie państwo czy społeczeństwo zrezygnowało”, co się ponoć czasem zdarza, bo po co komu potrzebna jest jakaś suwerenność?

Sprawa jest zatem o tyle prosta, że Gdańszczanie kiedyś z jakiegoś powodu po prostu opuścili miasto Gdańsk, a skoro nikt się o nie upominał, to Polska je sobie po prostu wzięła. Gdyby Polska sobie Gdańska nie wzięła, to na pewno wziąłby je sobie ktoś inny i może niekoniecznie ten, kto by się Polsce podobał. Gdyby jednak Polska sobie Gdańska nie wzięła, to nie miałaby problemu z Wałęsą, który na pewno zorganizowałby wtedy strajk w stoczni włodawskiej. Skoro jednak Polska wzięła sobie Gdańsk razem z Wałęsą, to sama jest sobie winna.

Sprawa zaciekawiła mnie na tyle, że obecnie jestem na etapie poszukiwań wolności we Włodawie. Z całą pewnością miasto Włodawa zostało – jak powiada pismo – kiedyś uwolnione od Bohuna. Można zatem założyć, że stało się wolne. Zostało więc Wolnym Miastem Włodawą (WMW). Po opuszczeniu miasta Włodawy przez Bohuna, stało się ono – jako opuszczone – łupem jakichś ludzi trudniących się głównie handlem. Ci ludzie jednak też sobie dokądś poszli opuszczając padół. Zatem Włodawa stała się ponownie wolna do chwili, gdy została opanowana przez plemię pisowców. Oni też jednak wcześniej czy później wyzwolą Włodawę od siebie.

 

Tego też się w tym ogólnym zmęczeniu trzymajmy

z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. Pantryjota pisze:

    Chciałem wkleić samo zdjęcie, ale okazuje się, że trzeba napisać komentarz.

  2. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    U nas jest coś, co się nazywa Wisłostrada i z jednej strony tego czegoś jest Wisła, a z drugiej dzikie tereny Lasku Bielańskiego. Spacerowałem tam dzisiaj i fotografowałem, m.innymi graffiti na słupach podtrzymujących jezdnie:

  3. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    z rysów twarzy ten woj jakiś jakby nie nasz, nie uważasz?

  4. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Ten woj jest z szablonu, bo widać go na wielu słupach. W przeciwieństwie do tego malunku:

  5. Pantryjota pisze:

    A tak wyglądają słupy w większej ilości. Po lewej płynie rzeka, po prawej rośnie las od setek lat i mam nadzieję, że Dobra Zmiana nie doprowadzi do jego wycięcia, bo wtedy nie ręczę za siebie.

  6. Lukasuwka pisze:

    nawiązując do zdjęcia Pantrysia z różowym wojem…może Włodawę, Gdańsk i całą resztę polskiego świata uratują Wikingowie??? tylko gdzie znaleźć onego, który zechciałby zdobywać nas tak uparcie jak Ragnar Paryż?

  7. McQuriosum pisze:

    Grósia,

    mają ci oni swoich wspaniałych lokalnych wojowników, którzy nawet w podeszłym już wieku swą fantazja i krzepa przyprawialiby o zazdrość młodych wikingów:

    któregoś czwartku tego miesiąca zmotoryzowani ( i nie tylko ) mieszkańcy pięknego miasta Włodawa mogli podziwiać galopującego ulicami tegoż miasta wspaniałego rumaka, za którym to rumakiem pędził wężykiem zroweryzowany 68-letni lokalny rycerz, dla animuszu napojony odpowiednio ( oczywiście rycerz, bo rumaka nie zbadano ) do ok. 2 promile. Pięknie rozwijający się rajd konno-rowerowy przerwała policja, nie bacząc na to, że wtedy to właśnie mogła się rodzić nowa, włodawska lokalna tradycja…
    Czyli: rycerze , może nawet potomkowie Wikingów łupiących niegdyś osady nad Bugiem, są, ale przypuszczam, że akurat ci potomkowie głosują raczej za „dobrą zmianą” i „pińcet z plusem” niż za czymś, co by Ci się marzyło, czyli i tak duda blada… ;-(

    ps

    wiosna!
    🙂

  8. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Gdyby u nas we Włodawie były takie ładne pale, to na pewno siedziałby na nich, ale powoli, taki słowiański Wiking!

  9. Lukasuwka pisze:

    McQ,
    ani chybi ów włodawski koń uciekał przed „dobrą zmianą”. pewnie czytał o marnym losie Pianissimy.

    ps. o tak! wiosna. tylko paczemu śnieg ma jutro padać z deszczem?
    mnie się chce bzófff i tulipkófff 🙂

  10. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    Sam nie wiem co napisać. Przecież nie mogę tak o wszystkim…

  11. ViC-Thor pisze:

    Może od tego…

    Jest Senat Wolnego Miasta Gdańsk na uchodźstwie…

  12. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Jak nie możesz, skoro przecież możesz :))

  13. Samuela pisze:

    ViC-Thor,

    Jeśli sprawa z Gdańskiem wygląda tak, jak wygląda, to może to oznaczać, że Polska powinna oddać Gdańsk Gdańszczanom. Ponieważ Ty jesteś Gdańszczaninem, to powinieneś zażądać od Polski zwrotu Gdańska.

    Polska odda Ci Gdańsk i będziesz go sobie miał. Chyba lepiej jest mieć Gdańsk, niż go nie mieć?

  14. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    Oczywiście że Polska powinna oddać Gdańsk Gdańszczanom.
    Jestem tego gorącym zwolennikiem.
    I najwięcej do powiedzenia w sprawie Gdańska powinni mieć Gdańszczanie wychowani w Gdańskiej tradycji.

    Pierwszym prawdziwym miastem ( z patrycjatem) w Polsce był Gdańsk.
    Pierwszym kapitalistycznym (czyli grodem/miastem niefeudalnym i nie-pod-biskupim…bez właściciela ) miastem w Polsce był Gdańsk, przez bezpośrednie wpływy holenderskie, a to właśnie Holendrzy byli prekursorami kapitalizmu.

    itd/itp

    Dlatego jestem dumnym autochtonem z miasta gdzie Motława farbuje Wisłę na ciemne barwy.

Dodaj komentarz