11. Nie będziesz hostii chował do kieszeni

13-letni chłopak w trakcie mszy w kościele pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Barbary w Bełchatowie przyjął komunię, a następnie wypluł i schował do kieszeni. Sprawę opisał „Super Express”.

Duchowni wezwali policję, obawiając się profanacji hostii. 13-latek tłumaczył swoje zachowanie bólem zęba. Według relacji księży, chłopak miał szarpać się i trzykrotnie próbować uciec z kościoła, ostatecznie hostię jednak spożył i tym samym nie doszło do znieważenia.

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,25371681,13-latek-wyplul-hostie-na-mszy-sw-w-belchatowie-policja-skonczylo.html#a=362&c=159&s=BoxNewsImg1

No i się doczekaliśmy.

To dziecko być może przejdzie do historii, a ktoś nakręci film osnuty na tych wydarzeniach z kraju nad Wisłą. Oczywiście scenariusz nie musi ściśle trzymać się prawdy i może np. przedstawić alternatywne wersje wydarzenia. Widzę to tak:

Wersja pornobrutalna:

Dziecko wypluwa hostię, ale nie chowa jej do kieszeni, tylko do majtek. Ksiądz się ślini, rozpina dziecku spodnie, odnajduje przedmiot kultu i sam go zjada, doznając w tym momencie „uwolnienia” tego, co mu się nazbierało od ostatniej spowiedzi innego nastolatka. Wierni wzywają brygadę antyterrorystyczną, która rekwiruje cały zapas hostii i odwozi do Sanepidu, celem sprawdzenie ich na obecność różnych zarazków, w tym bakterii kałowych. Episkopat nabiera wody w usta, a minister spraw wewnętrznych obiecuje, że w każdym kościele będzie od tej pory pełnił dyżur specjalny funkcjonariusz po cywilnemu, aby w przyszłości nie dopuścić do takich bezeceństw.

Wersja 500+:

Dziecko po incydencie z jego udziałem zostaje odwiezione do izby dziecka, gdyż okazało się, że jest jedynym dzieckiem w rodzinie, która jest bardzo uboga i nie mając do tej pory wypłacanego 500+, zaniedbała wychowanie progenitury. Sąd rodzinny i opiekuńczy zadecyduje, czy ów nastolatek będzie za swój czyn sądzony jako dziecko, czy wręcz przeciwnie. Prezydent „ratuj hostię” Duda, w specjalnym oświadczeniu wygłoszonym tuż przed wieczornym wydaniem Dziennika Telewizyjnego oświadczył z całą mocą, że cały aparat państwowy murem stoi za hostią, jako symbolem naszej państwowości i dziedzictwa. Zaś on sam nie wyobraża sobie nawet, jak można schować ją do kieszeni, w której być może wcześniej trzymana była Pańska Skórka, kupiona dziecku przed wejściem na lokalny cmentarz.

Wersja z piekła rodem:

Po kilku seansach z udziałem egzorcysty okazało się, że chłopiec został opętany przez Złego. To Zły namówił dziecko do wyplucia hostii, opanowując jego dziecięcy umysł wizją brudnych paluchów kapłana, który tuż przed udzieleniem sakramentu był w toalecie i zapomniał umyć rąk, a napaskudził zdrowo, bo lubił sobie podjeść, jak to katolicki kapłan na placówce. Egzorcysta w wywiadzie dla telewizji państwowej zapewnił, że prawie udało mu się wygnać Szatana z młodego, a na pytanie dziennikarza, czy „prawie”w tym wypadku robi różnicę, odpowiedział dość wymijająco, jak to egzorcysta.

Wersja egzystencjalna:

13 lat, to jak wiadomo okres burzy, naporu i niepokojów wszelakich. Śledztwo wykazało, że ów młody człowiek zakradał się nocą do domowej biblioteki, skąd podbierał różne książki, czytając je potem pod kołdrą. Jedną z tych pozycji były Niepokoje wychowanka Torlesa i lektura tej książki powodowała, że rodzice obserwowali rano na twarzy dziecka czerwone wypieki, których przyczyny powstawania nawet się nie domyślali. Jakby tego było mało, zachowywali się dość głośno nocami i bywało, że matka opętańczo darła się O Jezu!!!, co musiało w 13 latku wywołać pewne asocjacje, w oczywisty sposób kojarzące się również z ciałem, czyli właśnie z hostią.

No dobrze, póki co 4 wersje udało mi się spłodzić w jakieś 15 min. przez pójściem do wanny, gdyż opętanie religijne zawsze było jednym z moich ulubionych tematów, choć eksploatowanych nie tak intensywnie, jak na to zasługują. Nie można wykluczyć, że serial będzie kontynuowany, choćby przez komentatorów, do czego oczywiście serdecznie zachęcam.

Pantryś

O Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.