Atak Komoruskiego na Tuska, czyli jak Antoni wraca do gry

W jednym z ostatnich felietonów wspominałem o  dziwnym „zniknięciu” Antoniego Macierewicza, ale okazuje się, że facet po prostu zwierał zwieracze, a teraz znów mu puściły. Otóż pierwszy śledczy przedostatniej RP ogłosił był właśnie swoją teorię na temat „afery taśmowej”.

teoria antosiaPojęcia nie mam, co Polska zrobiłaby bez pana Antoniego i jego umiejętności dedukcji. Oczywiście równie cenny jest pan Nisztor ze swoją umiejętnością nagrywania, oraz im wszystkim panujący  nadzbawiciel Jarosław, z domu Kaczyński. Dzięki takim ludziom nigdy nie będzie u nas nudno, nawet, jeśli katastrofy lotnicze będą zdarzać się tylko sporadycznie, a pikniki będą odbywać się tylko jako imprezy zamknięte, dla wybranych koneserów dowolnej muzy.

Czasem zastanawiam się, kto jest muzą pana Macierewicza, bo trudno sobie wyobrazić, żeby bez zewnętrznych inspiracji człowiek mógł być aż tak jebnięty. Nieznana jest jeszcze co prawda opinia prezesa na temat najnowszej teorii jego prawej ręki, ale biorąc pod uwagę umysłowość wodza można domniemywać, że odniesie się do niej z życzliwością i może nawet z wyrozumiałością, bo zapewne kocha Antoniego jak brata, choć wcale nie jest do brata podobny z twarzy.

Jako fizjonomista mam oczywiście swoje zdanie na temat fizis pana śledczego, ale nie będę go tutaj upubliczniał, bo i tak już raz się w tym felietonie brzydko wyraziłem.

W niedzielę udaję się na krótki urlop, więc raczej nie będę w tym czasie pisał, ale dzięki temu będą mieli szanse zaistnieć inni, których być może lekko peszę swoim talentem.

Gdybyście Państwo wiedzieli ile jeszcze mam tych talentów, to pewnie byście pomyśleli sobie, że bozia była wobec mnie bardzo łaskawa. A jakby tego było mało, to jeszcze nie poskąpiła mi przecież urody, więc chwalę ją i jej bobra na cały głos i udaję się na obiad informując przy okazji, że akurat gotować to nie umiem.

Nadredaktor

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. von Kattowitz pisze:

    Wydaje mi się że diagnoza o postradaniu zmysłów alias jebnięciu pana Macierewicza jest nietrafna. Jest to, podobnie jak jego domniemany inspirator, podły, cyniczny i wyrachowany gnojek. Jestem pewien że ten intrygant ani na jotę nie wierzy w to co wygaduje. Dla niego jak i jego prezesa to tylko gra z nagrodą w postaci premierostwa, prezydentury itd.
    Jestem pewien że ewentualna wygrana tych sił zła jakie reprezentują ci podlece skończy się dla naszego nieszczęsnego kraju katastrofą.

  2. Pantryjota pisze:

    von Kattowitz,

    Jedno nie wyklucza drugiego. Mało to jebniętych gnojków ?
    Katastrofa już była, teraz może być dno.
    A potem i tak Kaczyński będzie pukał od spodu.

  3. z0sia pisze:

    Nadredaktorze!
    Już wiemy, kto inspiruje, motywuje i mobilizuje Antoniego Macierewicza (65 l.). To jego żona Hanna.

    Ps.
    Jestem przystojniak
    Ja jestem
    Męskim mężczyzną
    Plotkami się nie zajmuję
    Co mόwi się przy herbacie
    To mnie – to nie interesuje
    Lecz ostatnio coś zaszło
    Prawda zwycięża nareszcie
    Uniosła się ma głowa
    Bo dochodzą do mnie słowa
    Jaki to jestem przystojny
    Kocha się we mnie
    Podobno
    Kobiet na świecie
    Przynajmniej połowa
    Co prawda nie mają śmiałości
    Wyznać mi swej miłości
    Z uczuciem swym męczą się skrycie
    Lecz jaki jestem przystojny
    To sami przecież widzicie
    Gdy idę głόwną ulicą
    Najszczerszą prawdę wam mόwię
    Niewieście spojrzenia aż krzyczą
    Jak biczem się czuję smagany
    Czuję się jak rozrywany
    Szarpany kobiecym spojrzeniem
    Przecudna uroda ma boska
    Tak działa na nie niestety że
    Nie mają odwagi i siły
    Odezwać się do mnie kobiety
    I chyba mi przyjdzie po kres dni
    Tak męczyć się w samotności
    Za wielkość też trzeba płacić
    Ofiara jam swojej piękności
    Dziwicie się mej skromności
    Jak wszyscy mi zazdrościcie
    Lecz jaki jestem przystojny
    To sami przecież widzicie.

  4. von Kattowitz pisze:

    W istocie jestem skłonny zgodzić się z tym pukaniem od spodu tej oślizłej wywłoki – JK. Przyjmując religiancki sposób widzenia świata – to zesłanie na nasz kraj bliźniaków jest jakąś wyrafinowaną, wyjątkowo dotkliwą karą za bliżej nieokreślone grzechy.

    Na marginesie to przypomniała mi się tak anegdotka:

    Religijnego nadzwyczajnie żyda Abrama spotykają po kolei straszne nieszczęścia: pożar domu, umieraja żona i dzieci. Jest okradany, oszukiwany popada w dziwne i dotkliwe choroby – jednym słowem – życie porażka. Nic nie podważa jednakowoż jego wiary, ale pewnego dnia kiedy już przebrała się miarka idzie na pobliską pustynię i klęcząc wznosi ręce ku niebu i dramatycznie pyta:

    – Panie!! Dlaczego, mimo tego że tak Ci wiernie służę tak okrutnie mnie karzesz, dlaczego ???
    Wtedy niebo się rozchyla ukazując oblicze Najwyższego który mówi:

    – a wiesz Abram, jakoś kurna Cię nie lubię.

    Czy aby Najwyższy Bóbr nas, polaków też nie lubi ???

  5. z0sia pisze:

    Autofilia, stan samouwielbienia, zachwyt nad własnymi cechami.

    bez urazy 😀

  6. von Kattowitz pisze:

    z0sia,

    Przepraszam, że nie na temat ale czy drugi znak od lewej w pani nicku to zero czy duże o ?

  7. Filipina pisze:

    von Kattovitz
    Daleka byłabym od mieszania w sytuację, która istnieje w naszym kraju Bobrów czy też innych sił nadprzyrodzonych.:))
    W wyborach bierzemy udział my jako naród.
    I my jako wyborcy odpowiadamy za ten stan rzeczy.

  8. Pantryjota pisze:

    Filipina,

    Nie bierz jednak całej odpowiedzialności na siebie :))

  9. Filipina pisze:

    Broń mnie Bobrze!!!
    Ani myślę pretendować do roli zbawicielki:)
    Nigdy nie byłam” pisowianką”

  10. Filipina pisze:

    ps.
    Teraz zauważyłam, że ten komentarz był jakże patetyczny:))
    Może odkrywam w sobie talent oratorski?

  11. Pantryjota pisze:

    Filipina,

    Wierzę, że masz jeszcze wiele nieodkrytych talentów.

  12. Filipina pisze:

    Ja zaś chciałabym wierzyć, że moja absencja jako komentatorki i nie tylko, wyjdzie mi na dobre.
    Korzystając z okazji chciałabym podziękować panu o nicku Al za miłe słowa pod moim adresem w dawnym komentarzu, który przeczytałam dopiero teraz.
    Pozdrawiam

  13. Pantryjota pisze:

    Filipina,

    Lepsza absencja. niż demencja :))

Dodaj komentarz