Awarie 5

Przejdźmy do wody. Woda to podstawa. Nie ma co budować elektrowni cieplnej obojętnie czy konwencjonalnej czy też jądrowej bez zapewnionego niewyczerpanego źródła wody. Może to być morze, rzeka lub wielkie przepływowe jezioro. Im większa elektrownia tym więcej potrzebuje wody. Piszę się że obiegi wodne w elektrowniach są zamknięte. Nawet układy wody chłodzącej pracujące w układzie zamkniętym na chłodnie kominowe są tak naprawdę pół otwarte. Elektrownia wyposażona w turbiny parowe musi mieć wodę po to by mieć z niej parę wodną do napędu turbin. Ta woda jednak musi być odpowiednio przygotowana, nie taka jaką pobiera się na przykład z rzeki. Musi mieć czystość wody zdemineralizowanej to jest prawie wody destylowanej. Po wielu zabiegach czyszczenia i odseparowywania zanieczyszczeń z takiej wody podawana ona jest w układ technologiczny turbozespołu. Najczęściej odbywa się to do skraplacza ze względów praktycznych, mianowicie daje się wtedy precyzyjnie kontrolować,  a po drugie najważniejsze ze względu na panujące tam ciśnienie absolutne w granicach 6 kPa następuje doskonałe odgazowanie tej wody uzupełniającej. Tak więc woda zdemineralizowana wpadając do skraplacza staje się skroplinami lub kondensatem jak mówią inni. Ze skraplacza pompa kondensatu zasysa ten kondensat i przetłacza poprzez systemy rurowe niskoprężnych podgrzewaczy regeneracyjnych zwykle jest ich 4 lub 5 a dalej wtłacza do zbiornika wody zasilającej. W zbiorniku wody zasilającej kondensat traci swą ….hehhehe szlachetną nazwę i zaczyna się nazywać wodą zasilającą. Ze zbiornika zasilającego pompa wody zasilającej zasysa wodę zasilającą i tłoczy ją do kotła przez podgrzewacze regeneracji wysokoprężnej  , przez cały czas jest to woda mimo tego że jej temperatura może dochodzić prawie do 300 stopni Celsjusza. Po wpłynięciu do kotła zamienia się w parę o coraz wyższej temperaturze i ciśnieniu. Stamtąd poprzez rurociągi i po drodze trafiając na stacje redukcyjne gdzie poprzez wtryskiwaną wodę dokonuje się korekt jej ciśnienia i temperatury, wpada do turbiny do części wysokoprężnej skąd wraca do kotła w celu jej przegrzania bez podwyższania ciśnienia skąd wraca i napędza wirnik części średnioprężnej turbiny, a po przejściu niego wpada do części niskoprężnej , a po opuszczeniu niego wpada do skraplacza gdzie w zetknięciu z zimnymi rurkami w których płynie woda chłodząca zamienia się w kondensat i tak zamyka się kółko. Teraz dalej. Większa część wody pobieranej z rzeki po wstępnym oczyszczeniu na kratach może płynąć jako woda chłodząca bezpośrednio do skraplaczy by w nich skraplać parę opuszczającą turbinę. W obiegach zamkniętych jest trochę inaczej, mianowicie wodę poddaje się głębszemu oczyszczeniu poprzez koagulację np. poprzez dawkowanie do niej siarczanu żelazawego lub siarczanu glinu lub jak kiedyś mleczka wapiennego i taka woda staje się wodą zdekarbonizowaną lub skoagulowaną , uzupełniającą układ wody chłodzącej. Woda chłodząca obiegu zamkniętego znajduje się w misie chłodni kominowej oraz wypełnia rurociągi tłoczne i zrzutowe. Pojemność takiego układu przekracza czasami 25 tysięcy metrów sześciennych. Pompy wody chłodzącej zasysają wodę z misy chłodni (w zależności od mocy turbozespołu jest to od 30 do 40 tysięcy metrów sześciennych na godzinę tłoczą ją przez skraplacz gdzie woda się podgrzewa a potem płynie na wysokość około 11 metrów powyżej lustra wody w misie i systemem rurociągów usytuowanych nad zraszalnikiem rozpylana jest nad nim poprzez dysze. W wyniku różnicy temperatur wytwarza się ciąg kominowy i powietrze płynące od dołu w przeciwprądzie do płynącej wody odbiera od niej ciepło. Większość odbioru ciepła dokonuje się przez odparowanie wody z tego też względu trzeba cały czas uzupełniać wodę chłodzącą. To uzupełnienie jest znaczne bo może wynosić nawet ponad tysiąc ton na godzinę. Tyle pary na godzinę uchodzi do atmosfery przez te …..hehhehe grube kopcące kominy. Dlatego elektrownie muszą być budowane w tych miejscach gdzie wody jest dostatek. A teraz jeszcze prztyczek dla ekodebili bo ostatnimi czasy uwzięli się na chłodnie. Jeśli przez chłodnię po stronie wodnej przepływa np. 50 000 ton wody to od dołu wpływa 1,6 razy ton powietrza czyli 80 000 ton czyli 42 105 263 m3/ godzinę. Co to oznacza ? To że ponad 42 miliony metrów sześciennych na godzinę jest dokładnie oczyszczanych z wszelkich zawiesin pyłowych. Policzcie sobie ile to jest na dobę, rok itd. Ale po co ja to piszę przecież ekodebile robią tylko to co im Gazprom ….hehheheh rekomenduje robić.

Ps. Szósty  odcinek wkrótce,   napiszę o tym co zapomniałem napisać wcześniej (jeśli będzie czytany …….hehehhehe piąty)

 

Nic szczególnego

Kategoria: Różne ciekawe historie (5), Różności niesklasyfikowane (8)

Dodaj komentarz