Pamiętam jeszcze czasy, gdy paszport dla Polaka był często jedynie marzeniem, które jeśli nawet się spełniło, to i tak tego dokumentu nie trzymało się w domu, tylko po powrocie oddawało władzom, w rękach których z pewnością był bezpieczniejszy.
Dziś mamy sytuację, gdy posiadanie nowej wersji paszportu może być powodem do wstydu, a co wrażliwszych może nawet doprowadzić do apopleksji, gdy pod własną fotografią dostrzegą wydrukowane bogoojczyźniane hasło z du.y wzięte:
Tego, kto wpadł na taki pomysł, należałoby najpierw powłóczyć końmi (najlepiej ze stadniny w Janowie), a następnie nabić na pal, zaostrzony przez krajowego bobra:
Dzięki takim zabiegom, pomysłodawca miałby szansę unieść się honorem za ojczyznę i na koniec z ufnością spełnić się w służbie Bogu. Mam nadzieję, że następna ekipa wycofa te paszporty, a osobom, które już je otrzymały, wyda normalne dokumenty i wypłaci odszkodowanie 500+ za straty moralne.
Ja na szczęście wyrobiłem sobie w 2015 roku nowy paszport, który ważny jest do 2025, więc ominęły mnie tego typu „atrkacje”. Inna sprawa, że jeszcze nie miałem okazji z niego skorzystać, gdyż jestem domatorem, który bardzo niechętnie rusza się z miejsca, tego miejsca:
Z Bobrem
Pantryś
Lądy i morza przemierzam,
kulę ziemską z otwartym czołem.
Polski mam paszport na sercu.
Skąd, pytam, skąd go wziąłem?
A wziąłem go z dumy i trudu,
ze znoju codziennej pracy,
ze stali, z żelaza, z węgla.
A węgiel to koks, to antracyt.
Honor Go nosić jest wielki,
jak Polska od Morza do Tatr,
strzeż mnie Pan Bóg, bym nie wrócił,
w Ojczyźnie to guano żem wart!
To drzewo ścięte przez bobra nadałoby się od razu dla dwóch Azjów.
Takie pomysły rodzą się tylko w głowach debili z „dobrej zmiany”
McQuriosum,
Miś!
Samuela,
Albo na jednego zamiast analu i oralu..
To już jest?
Czy ma być?
ViC-Thor,
prawie się zgadza: Miś oraz McQ
McQuriosum,
Najlepsza polska komedia.
ViC-Thor,
komedia???
Toż to horror, to proroctwo czystej wody, proroctwo nadejścia czasów pisizmu.
Im dłużej to trwa, tym bardziej boję się, że towarzysz minister znowu rządzi, choćby zza grobu…
I pomyśleć, że hasło to wprowadzono dopiero w 1943 roku. Przedtem było: Pro Fide, Lege et Rege (łac. Za wiarę, Prawo i Króla) i komu to przeszkadzało?
Kfiatushek,
A to ciekawe, że akurat w 43 objawił się Bóg, Honor i Ojczyzna.
Pantryjota,
ponoć jak trwoga, to do Boga… tylko czy to ma sens, skoro w ’43 Gott był mit uns z innymi, a nie mit z uns z nami, czyli skoro w tym czasie miał nas jakby w dupie, to proszenie Go o cokolwiek jakby mijało się z celem. Po ’43 też nadal jakby mial nas w anusie, a prawdę mowiąc, teraz też specjalnie nami się przejmuje, lub ma do nas stosunek taki, jak do jednego ze swoich wyznawców opisany w starym dowcipie;
Facet żali sie okrutnie na plagi które nieustannie go nawiedzają, w końcy wznosi głowę do nieba i pyta:
– Panie dlaczego mnie tak ciągle doświadczasz?
Niebo się otwiera i z góry słychać gromki głos:
– Bo cię jakoś kur@a nie lubię!
Krzysztof Kononowicz to jest człowiek „Bóg, honor, ojczyzna”. I czego chcieć więcej.
Opis: Adam Czeczetkowicz o Kononowiczu w programie Tok2Szok, w rozmowie z Jackiem Żakowskim i Piotrem Najsztubem.
Pantryjota,
Dokładnie tak, jak napisał McQuriosum. Wehrmacht posłużył za wzorzec. Jakoś tak nie mamy szczęścia do naszego katolickiego Jahwe, bo Wehrmacht przegrał z Armią Czerwoną. Gdzie te czasy, kiedy mury Jerycha burzono głosem trąb. Tearz ostał nam się ino dzban… pusty.
Pantryjota,
Pantryjoto! Ten facet to obraz polskiego wyborcy PiS. Idę się upić.
Kfiatushek,
Może mi się wydaje, ale zauważam pewne podobieństwo do niejakiego Golonki, który też kandydował, z tym, że nie prezydenta miasta, tylko na posła.
Pantryjota,
Jeśli na posła, to celowal wlaściwie, albo miał jeszcze resztki instynktu samozachowawczego. Jego prezydentura moglaby się skończyć już wraz z pierwsza decyzją merytoryczną, chyba, że miałby za soba idących za nim w zwartym szyku parteigenosse, to ci spuścili by go w kanał troche później. W Sejmie w ogólnej masie musiałby być na prawdę wybitnym idiotą, żeby się wyróżnić, ale i na takich jest sposób i np. żeby nie szkodzili zbytnio, robi ich się szefami gabinetu politycznego. Wtedy co najwyżej zaczna kraść tablice innym partiom… 😉
Pantryjota,
Golonka na osła powinien kandydować. Patentowanego!
Kfiatushek,
Nie wiem, czy da się zrobić golonkę z osła, ale pewnie na upartego można.