Bliska przyszłość  

 

Tylko zapatrzony w siebie próżniak nie widzi zachodzących dookoła zmian.  Surowce energetyczne muszą się wyczerpać, a przecież ich zużycie wzrasta bardzo gwałtownie.  Nowe źródła? to możliwe tylko dla nielicznych i na razie ich tak naprawdę nie ma. Reszta jest uzależniona od nielicznych co je posiadają. Ziemia nie jest w stanie odbudowywać swoich zasobów tak szybko by podołać naszym potrzebom.   A my mnożymy się jak króliki popędzani ideologiami  lub potrzebami niewydolnych systemów emerytalnych. Ziemia stała się już dawno za mała dla ludzi.  Nagromadzona broń prędzej czy później musi być zużyta, to oczywiste. Nagromadzony potencjał energii musi zostać uwolniony. Powód się znajdzie. Może być nim dostęp do źródeł wody lub oskarżenia o jej zanieczyszczanie, dostęp do resztek surowców, do kopalin strategicznych. To może być też krzewienie jedynie słusznej wiary lub obrona tej gorszej. Zresztą zmutowani ludzie zaprogramowani genetycznie jeszcze przed narodzeniem, będą coraz bardziej uzależnieni od pieniądza w bezsensownym wyścigu szczurów, a  w związku z rozpadaniem się dotychczasowych więzi społecznych i tworzenie nowych, rzekomo lepszych związków, zaniknie więź emocjonalna wyzwalana stanem zagrożenia.  W sposób  niejako naturalny, rodzina dwóch tatusiów uzna rodzinę dwóch mam za nieprzyjazną sobie.  Nie chcę zanudzać, ale niech ktoś spróbuje sobie wyobrazić, że każda rodzina na świecie ma swój kawałeczek ziemi, dom, samochód, itd,itd.  Nie ma tyle miejsca na ziemi, nie ma tyle surowców lub energii do ich wyprodukowania na budowę domu, nie ma tylu dróg i paliwa dla samochodów, aby wszyscy to posiadali.  Zresztą gdyby tak było, byłby to tak rozpaczliwie poszukiwany  raj.  A może on tu jest tylko my stawiając sobie dziwne cele i nie potrafiąc pozbyć się żądzy władzy nad bliźnim, ciągle kopiemy pod sobą dołki ??? Czas nagli już niedługo być może najpierw niemrawo a potem coraz szybciej zawitają do nas uciekinierzy klimatyczni. Niektóre kraje zaczną znikać z powierzchni ziemi. Zwykle gdy mówi się o podniesieniu poziomu morza to myśli biegną do holendrów, a nie potrzeba aż tak daleko sięgać przecież wystarczy spojrzeć na mapę fizyczną i odkreślić (zamalować na niebiesko) cały ląd do 50 metrów nad poziomem morza. Spora powierzchnia naszego kraju jest poniżej tego poziomu. Aż dziwne że nie zaczęła już tanieć ziemia na wybrzeżu, a planiści tam właśnie chcą wybudować elektrownię atomową. Proces wzrostu poziomu oceanów rośnie i tak naprawdę nie wiadomo co powoduje efekt cieplarniany. Czy to człowiek poprzez wzrost emisji dwutlenku węgla i reszty gazów cieplarnianych czy też normalne cykliczne procesy kosmiczne. Wzrost aktywności słonecznej , wzrost ilości energii emitowanej przez słońce (1366,1 W/m2 ). A może coś innego.  Co naukowiec, to mówi co innego i wskazuje innego winowajcę. Niemniej jedno jest pewne że będzie gorąco. Gorąco ze względu na temperaturę i ze względu na sytuację na świecie. Duże liczebnie populacje zechcą przenieść się do znośniejszych klimatycznie rejonów, co już zresztą czynią, bo życie tam gdzie w tej chwili przebywają stanie się niemożliwe z powodu wyczerpania surowców. Nie tych surowców o których sie zwykle myśli ale np. z powodu braku wody. W tej chwili w niektórych rejonach świata zasobnych w energię produkuje się czystą, zdatną do picia wodę w bardzo energochłonny sposób, ale łatwo jest się domyśleć co się stanie gdy energii braknie. Przesiadka z mercedesów z powrotem na te środki lokomocji którymi jeszcze niedawno poruszali się ich dziadkowie,  czyli wielbłądy i osły i popijania kilku łyków wody dziennie z bukłaka z wielbłądziej skóry.

Nic szczególnego

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4), Polityka, geopolityka (6), Różne ciekawe historie (5)
  1. Pantryjota pisze:

    To prawda. Wszystko zmierza do resetu. Pytanie, czy po tym resecie cywilizacja się odrodzi, czy osiągnie swój kres.

  2. Quartz pisze:

    Wszystko przez nadmierne rozmnażanie napędzane przez klechów wszelkiej maści

  3. Pantryjota pisze:

    Quartz,

    którzy sami, przezornie, rozmnażają się w ograniczonym zakresie, żeby więcej kasy pozostawało „w rodzinie”. Np. w rodzinie Radia Maryja:

    https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,26436042,tadeusz-rydzyk-o-protestach-to-pokazuje-jaka-jest-w-polsce.html#s=BoxMMt2

  4. Quartz pisze:

    Pantryjota,

    Buńczuczny jak zawsze, ale jakaś obawa w nim zaświtała. Będzie miał niespokojne sny.

  5. Pantryjota pisze:

    Quartz,

    Gorzej, że teraz nawet Niemcy go nie przyjmą, jak kiedyś.

Dodaj komentarz