Blue Monday , czyli dlaczego nie piszę w „Pantryjocie”

Nie przestałam pisać w Pantryjocie bo go nie lubię, nie dlatego, że już nie lubię seksu, ani dlatego, że mi się nie chce. Nie brakuje mi także tematów, ani potrzeby wygadania się, choćby na papierze. Nie są mi obojętne sprawy naszej kochanej ojczyzny, ani nie pokochałam nagle Kaczafiego miłością szczerą, acz platoniczną. Nie brakuje mi czasu, choć staram się być zajęta. Nie nawaliła mi prawa ręka ( jak również i lewa, ale to jedynie mówię dla porządku). Nie wyłączyli mi internetu na skutek zalegania z opłatą, nie wyłączyli mi prądu ni gazu z podobnego powodu. Nie mam ataku nagłej depresji i nie dostałam drugiego zawału. Nie zmierziła mnie TVP, bo na szczęście nie mam telewizora i nie dosięgają mnie macki Kurskiej propagandy. Nie mam w domu remontu, ani rozkopanego ogródka.

Właściwie, nie wiem dlaczego nie piszę w Pantryjocie. Ot taki sobie Blue Monday, jak co roku.

Wielbicielka SuperRedaktora, niepoprawna pesymistka, nieobliczalna "rycząca -tka", filolożka, ale w przeciwieństwie do Samueli, nie z zamiłowania, a z przypadku.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Ba, nawet ja dokładnie nie wiem, dlaczego nie piszę u siebie.
    Ale dlaczego „w” ???
    Do tej pory pisało się „na” podobnie jak np. na salonie. Jeśli już, to „u” jest poprawnie – u Pantryjoty. Na „w” nie mogę się zgodzić, więc napisałem ten komentarz, a przy okazji pozdrawiam wszystkich tych, którzy nie wiedzą, dlaczego nie piszą tutaj, a także tych, którzy wiedzą.
    Admin.

  2. ViC-Thor pisze:

    Sex! Seks!
    Ktoś napisał seks?

  3. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    To może zaczniemy pisać traktaty filozoficzne?

  4. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Najlepiej o Żydach:

  5. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Nie znam geja.

    (Gejów)

    Chciałbym nieśmiało przypomnieć że wśród dwunastu apostołów nie było ani jednej kobiety.
    A seks analny wśród kolegów Greków wcale nie był taki nieznany.

  6. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Dziś w „Szkle” jakiś telewidz stwierdził, że miecz prezesa nigdy nie był w żadnej pochwie, co wywołało uśmiechy na twarzach komentatorów. Natomiast nie została podniesiona kwestia że tak powiem „odwrotnej obecności” cudzego miecza, ale co się odwlecze… Chyba, że zlikwidują TVN, niezależnie od oburzenia sojusznika zza oceanu.

  7. Wito pisze:

    A mnie jest przykro, że tak niewielu osobom chce się pisać i wcale się nie dziwię, że Pantryjota napisał 31.12. to co napisał. Marazm jest ogólnie czymś złym, a błąkanie się z dygresjami nie na temat w komentarzach jakoś mnie nie bawi. Ogólnie obserwuję ostatnio, że wiele ze znanych mi osób ogarnia zobojętnienie. Zupełnie, jakby to było zaraźliwe…
    Bardzo chętnie poczytałbym coś napisanego przez Krakowiankę Jedną, przez innych zresztą też z przyjemnością.

  8. McQuriosum pisze:

    Ja przynajmniej wiem, dlaczego nie piszę u Pantrysia, lecz to cholerne UODO, tajemnica lekarska i inne takie tam tajemnice na tyle skutecznie kneblują mi klawiaturę, żebym mógł o tym swobodnie napisać!
    Stwierdzę więc krótko: na pewno pogłoski o mojej śmierci są mocno przesadzone i tego – na razie – się trzymajmy!
    Oczywiście, sytuacja ta może się zmienić, ale to, z jakiego powodu w jakiejś nowej sytaucji nic nie napiszę, jest chyba mało isotny.
    Zawsze jednak będę obserwatorem życia w Pantrysiowisku, tak czy inaczej… 😉

  9. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    To w zasadzie wszystko wyjaśnia.
    Bądź zdrów.

Dodaj komentarz