Właśnie obejrzałem w tv, jak odkręcane są w Gdańsku tabliczki z nowymi, „pisowskimi” nazwami ulic i rzucane na „kupę” skąd zabrane zostaną zapewne na złom. Akurat pokazali, jak ten los spotkał ulicę Anny Walentynowicz, co z pewnością zmartwi jej fana Golonkę, no ale przecież to było do przewidzenia, choć może nikt się nie spodziewał, że tak szybko. Sąd w Gdańsku uznał, że narzucanie samorządom tego rodzaju zmian jest bezprawne i mam nadzieję, że ten „precedens” rozleje się na cały kraj i nikt nie będzie zmuszany do mieszkania przy ulicy tymczasowych, czasem „szemranych” bohaterów, bo osobiście kurwicy bym chyba dostał ciężkiej, gdyby jakiś pajac zdecydował, że znany artysta, przy ulicy imienia którego mieszkam od 33 lat, nagle okazał się „nieprawomyślny” i zmieniono by go na jakiegoś żołnierza przeklętego czy kogoś w tym rodzaju. Niedawno w moim mieście okazało się np. że Leon Kruczkowski jest nie teges i ulicę przemianowano na Siedzikówny, która co prawda żadnej książki nie napisała, ale za to została zabita przez komunistycznych siepaczy, a potem oblana farbą, być może wyprodukowaną prze jakiś niemiecki koncern, podobnie jak te proszki do prania, które u nas są gorsze niż u nich.
A skoro już o Kruczkowskim wspomniałem, to jadąc niedawno autem usłyszałem, że kanon lektur szkolnych do jakiejś tam klasy zwiększono z bodaj 17 pozycji do ponad 40 i co ciekawe, ten kanon niemal w 100% odpowiada lekturom, które obowiązywały w szkołach po odzyskaniu niepodległości, czyli wtedy, gdy mój dziadek posłował w Sejmie ramię w ramię z Witosem. Szkoda, że nie pisze już u nas polonistka Rzempolinska, bo mogła by zabrać głos w tej bulwersującej sprawie.
Natomiast wracając do usuwania odgórnie narzuconych nazw ulic, placów, skwerów, rond itp, uważam, że nie tylko L.Kaczyński jest w tym zakresie „nadreprezentowany” ale również JP II, choć z nim pewnie nie pójdzie już tak łatwo jak z panią suwnicową. No ale pokładamy przecież ufność w Bobru, któren sprawiedliwy jest, choć czasem nierychliwy i bywa, że nawet z lekka upierdliwy, ale to pewnie kwestia wieku.
I tym optymistycznym akcentem kończąc, przystępuję do konsumpcji II dania.
Pantryś
Koło mnie ulicę ma profesor Geremek. Z drżeniem serca czekam, aż któremuś idiocie coś odbije…
Krakowianka Jedna,
to go ( idiotę ) zaraz do Kobierzyna i po kłopocie… 😉
Zwłaszcza, że to w Kobierzynie :)))
Krakowianka Jedna,
wiem, od Geremka do Babińskiego jest tylko rzut beretem… 😉
Też jestem na duchu podniesioną, i ten ostatni sondaż, aż chce się żyć.
U mnie też radni zdekomunizowali ulicę Kruczkowskiego i na dodatek Oskara lange.
Gdyby głupota mogła fruwać…moi zacni notable odfrunęliby w siną dal
Protest-antka,
spokojnie, to dopiero jedna jaskółka, a ta, jak wiadomo…
Jeszcze trochę trzeba poczekać, ale co się odwlecze, to nie uciecze!
McQuriosum,
jak to się mówi, na bezrybiu i rak ryba, a mnie każda jaskółka potrzebna jest jak tlen, bo mam wrażenie, że się duszę od jakichś 2 lat
Prostest-antka,
ja to się cieszę byle czym!
🙂
Protest-antka,
Jestem z Tobą, Protest-antko. Czuję się momentami , jak bakteria beztlenowa ( o ile owa może cokolwiek czuć 🙂 )
McQuriosum,
Krakowianka Jedna,
widzisz, że można 🙂
McQuriosum,
Pewnie, że można, a nawet trzeba!!! 🙂
Krakowianka Jedna,
Tobie to łatwiej, przyzwyczajona jesteś:)
McQuriosum,
to i ja pozwolę sobie nieśmiało dołączyć do kompanii wesołków
Protest-antka,
a czemuż to akurat nieśmiało?
Z pewną taką nieśmiałością to wiesz co proponowano, my tu chichramy z zupełnie otwartą przyłbicą i w ostrogach!
🙂
Nawet nie zauważyłem tych obu zmian…
I Kaczyńskiego też zdjęli, co i tak jest najmniejszym wymiarem kary.
Na wieść o tym, że wspaniała knajpa w Warszawie „Atelier Amaro” znajduje się o rzut beretem (wersja letnia) od ulicy Lecha Kaczyńskiego, apetyt mnie opuścił. Schudłam o conajmniej 3 kilo.
Kfiatushek,
Chcesz powiedzieć, że teraz jesteś 50- ?
Cześć,
to niestety są psychopaci. Będą próbować tak długo aż wyborcy ich wyproszą. A wtedy zaczną prawdziwą wojnę o swoje chore ideały w tych wszystkich głupo-mediach.
Tylko w tym momencie nikt nie będzie już zauważał tego chorego części społeczeństwa.
Mają prawo do swego skansenu. Byle jak najdalej od kierownia państwem.
To do Was przyszli wyborcy.
Pozdrawiam