Co łączy Kazika z Rafałem

Przeczytałem wczoraj w Wyborczej wywiad z artystą Kazikiem i odkryłem, że podobnie jak kandydat Rafał, artysta ów uważa, że Lech Kaczyński był najlepszym prezydentem w powojennej Polsce. Co ciekawe, obaj podkreślają wielkość Lecha w kontekście walk o niepodległość Gruzji. Wszyscy na pewno pamiętamy, jak nasz bohaterski prezydent, jadąc w konwoju przez tamtejsze bezdroża, usłyszał z daleka serię z Kałasznikowa, czym z pewnością zapisał się złotymi zgłoskami w historii walki tego dzielnego narodu, który potem uhonorował go pomnikiem w swojej stolicy i to znacznie wcześniej, niż takowy pomnik pojawił się w Warszawie. W tym kontekście warto być może przypomnieć fragment mojego felietonu sprzed wielu lat:

02.04.2011 16:50 44

opublikowana w: Bracia mniejsi, Pogarda i Samogwałt, Publicystyka, Salon Heretyków, Zdrowa NieWolska

Antynobel dla obu braci za jednym zamachem

W związku z ostatnim referatem nadprezesa Jarosława i wypowiedziami na temat podbrzusza min. Sikorskiego, a także ripostą tego ostatniego, pojawiły się na Salonie sugestie w kwestii przyznania dwóch nagród Nobla. Jedną miałby być uhonorowany żyjący brat, a drugą nieżyjący, w tym wypadku siłą rzeczy pośmiertnie.

Jeśli chodzi o zasługi tego drugiego, to większość wyznawców optuje oczywiście za pokojowym Noblem, który należy się Lechowi jak kotu Whiskas. Co tu dużo gadać, każdy wie, że tylko niesubordynacja pilota z 36 pułku sprawiła, że wielki Lech nie mógł wykorzystać maszyny TU 154, która jak wiadomo jest przerobionym bombowcem, do zaatakowania pozycji Putina i pokazania moskalowi gdzie jest jego miejsce. Potem ten słynny zamach, wyśmiany bezczelnie przez obecnego, przypadkowego prezydenta, po którym dowiedzieliśmy się, że prezydent Kaczyński bezbłędnie rozpoznaje odgłos wystrzałów ruskiego kałasznikowa, w odróżnieniu od kałasznikowów produkcji chińskiej i oczywiście polskiej. (…)

Ja uważam, że Lech Kaczyński był drugim od końca najgorszym prezydentem, bo oczywiście obecny wysunął się zdecydowanie na prowadzenie i raczej trudno będzie komukolwiek w przyszłości wyprzedzić Dudę w tej rywalizacji.

A tak ogólnie, to jak Państwo być może zauważyli, to kolejny mój wpis w ramach akcji poparcia dla kandydata opozycji, któremu podobno sondaże rosną, więc oby tak dalej. Obawiam się tylko, że jeśli będą rosnąć jeszcze bardziej, a wirus znów mocniej zaatakuje, to tuż przed terminem wyborów rząd wprowadzi stan klęski żywiołowej, co oczywiście odsunie głosowanie w czasie –  do czasu, aż Dudzie znów zacznie rosnąć, a Kaczyńskiemu cofnie się gula. W międzyczasie władza „odzyska” Senat, a artysta Kazik być może znów będzie brylował w Trójce kolejnym swoim przebojem, gdy jak twierdzi „nie jest ani ich, ani nie ich”.

Ja jednak wolę Bieliznę, która już 11 lat temu ostrzegała przed prezesem takim oto utworem rockowym:

Do następnego razu

 Pantryjota

O Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.