Cyrk

 

Kochani,

miałam gości,którzy zawsze mnie rozczulają, co znacznie opóźniło mój wpis. Ale jak to mówią,lepiej późno niż poźniej…

Chciałam o czymś innym. W ramach tzw. dnia dziecka pozwoliłam sobie na weekend z przyjaciółmi, co też jest ewenementem w dzisiejszych czasach. Mieć jakichś przyjaciół???  takich bez żadnych zobowiązań  zupełnie i bez oczekiwań, z przypadku? przedziwne. Poznaliśmy się w sanatorium, polubili, spędzali  cały wolny czas, a teraz co jakiś czas spotykamy się cyklicznie . Nie ważne, że jesteśmy inni, mamy inne gusta, wyobrażenia i część poglądów- ważne, że dobrze się czujemy w swoim towarzystwie, dobrze się bawimy i mamy dla siebie dużo empatii. Byłam w miejscu sielskim i anielskim, malowniczo położonym na podlaskiej wsi, gdzie

pola malowane zbożem rozmaitem,

Wyzłacane pszenicą, posrebrzane żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.

W takich oto okolicznościach przyrody miałam radość spędzić ten weekendowy czas.  Na dodatek w towarzystwie najmilszych memu sercu braci mniejszych, co niniejszym  dokumentuję”:

Ta ostatnia to chyba brzoza „płacząca”- przepiękna .

W takich oto okolicznościach, gdy nastał zmrok, a języki rozwiązały się pod rytm akordeonu, nagle ujrzeliśmy rzecz przedziwną, w pierwszej chwili myśleliśmy, że to wyobraźnia i procenty płatają nam figle, ale nie-  ujrzeliśmy wielki krzyż jaśniejący nad wsią, to  krzyż, który postawił na swojej posesji były działacz partyjny , na znak, że jest właśnie polskim Polakiem, patriotą, (nie mylić? z idiotą), jedynie słusznym obatelem  ziemi, tej ziemi!

Że nocna łuna przeszkadza sąsiadom, że oślepia wręcz , że nie daje spać- nieważne, wszak to jawny dowód na polskość , narodowość i świętość .

Taki to mamy cyrk przaśno- narodowo-katolicki, a jakże

i jakże aktualne słowa :

Ciągle poszukuję sensu, poza tym kocham koty, psy i cale stworzenie, lubię słuchać mądrych ludzi, cieszę się, gdy mogę nauczyć się czegoś nowego, pokonać jakieś własne ograniczenie, lubię odkrywać w sobie, to, co jeszcze nie odkryte , ot, egocentryczka po prostu.

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4), Katoholizm i inne choroby (11)
  1. Jose Obando pisze:

    Cześć,
    zazdroszczę Tobie mieć przyjaciół.
    A jeszcze spędzać z nimi beztroskie chwile to już prawie wymarzony eden.
    Nie zwracaj uwagi na parszywe detale otaczające Cię.
    Pozdrawiam

  2. Protest-antka pisze:

    Jose Obando,

    A Ty ich nie masz? chociażby tu, na forum, tylko nie mamy jeszcze zwyczaju spotykać się w realu 🙂 ale może wprowadzimy taką nową świecką tradycję? Jak dla mnie by mieć przyjaciół trzeba mieć odrobinę szczęścia, dużo dobrej woli i empatii. Przypominam Ci też, że na co dzień pracuję w bardzo nieprzyjaznym dla mnie środowisku, więc bywa różnie. Dlatego tak bardzo doceniam te fajne chwile.Tobie też życzę wspaniałych chwil z dobrymi przyjaciółmi.

  3. Pantryjota pisze:

    Świecący krzyż to prawie jak krzyż płonący, czyli coś, co ma długą tradycję w USA.
    Ten gość to albo świr, albo pojeb. Nie wystarczy być byłym partyjniakiem, żeby wpaść na tak pomysł.
    Ale wpis piękny, bez dwóch zdań.
    Bardzo się cieszę, że jesteś tutaj z nami.
    Serdecznie pozdrawiam.

  4. Jose Obando pisze:

    Pantryjota,

    Mnie też tak się skojarzyło ale nie chciałem być znowu ekstremalny w moich poglądach.
    Pzdr

  5. Jose Obando pisze:

    Protest-antka,

    Dzięki za życzenia o powiększenie grona przyjaciół.
    Fajnie by było sie spotkać w realu.
    Trzymam za słowo….
    Pozdrawiam

  6. Kfiatushek pisze:

    Nie wiem jak Wy, ale nie lubię ludzi nadmiernie obnoszących się z symbolami wiary. Ja im po prostu nie wierzę. Człowiek naprawdę wierzący nie pokazuje tego na zewnątrz, on postępuje w myśl zasad swojego wyznania. Tartuffe (Świętoszek) jest jednak nieśmiertelny!

  7. Kfiatushek pisze:

    Kota zabieram! Pasuje do Ryśka na leżaku na moim tablecie w roli tapety.

  8. Protest-antka pisze:

    Jose Obando,

    Jose , jak tylko nasz Gospodarz da hasło, przybędę, możesz polegać jak na Zawiszy :)… a może nawet i bez hasła. 🙂
    Jesteście dla mnie tlenem,którego permanentnie brakuje mi w moim grajdole, dla takich ludzi warto się starać

  9. Protest-antka pisze:

    Pantryjota,

    Jose Obando,
    Rzeczywiście, dopiero na zdjęciu dobitnie widać analogię. Człowiek nie jest biedny, chory, po..b czy jak tam, człowiek jest GŁUPI i PODŁY zmuszając swoich pobratymców do ciągłego myślenia, że wieś im się pali, gdy np.po dobrym seksie zapragną zapalić przysłowiowego papierosa i nieopatrznie wyjdą na balkon.

  10. Protest-antka pisze:

    Kfiatushek,

    Proszę uprzejmie, to prawdziwy wojownik, wprawdzie uszu już prawie nie ma, dziur w głowie bez liku, ale za to jaki dumny , jeszcze mam przed oczami , jak dostojnie kroczy z postawionym jak antena ogonem. Zawsze mam wyrzuty, że moje osobiste koty zostały pozbawione takich przeżyć, (z drugiej zaś strony cieszę się, że oszczędzono im rozjeżdżenia na asfalcie).
    Co do obnoszenia się – zgadzam się w zupełności Kwiatuszku, w zupełności.
    Pozdrawiam serdecznie

  11. Kfiatushek pisze:

    Protest-antka,

    Ja mam natomiast dylemat czasowy, bo mnie rzadko można zastać w domu, dlatego nie mamy zwierząt domowych.

Dodaj komentarz