Duda czy Duduś?

Przez media przewaliła się ostatnio terroryzująca opinię publiczną wiadomość, że D…a nabył jakiejś emerytce w prezencie Dudusia -psa „marki” Yorkshire terrier. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że pies ów nie jest Yorkiem, a Pseudoyorkiem z pseudohodowli. Własnie przeczytałam o tym całkiem poważny felieton w całkiem poważnym czasopiśmie „Polityka”. No… rzeczywiście. Pseudoprezydent podarował pseudoyorka z pseudohodowli – jakiż to piekny temat na felieton!!!

Sama posiadam pseudoyorka z pseudohodowli i  oświadczam stanowczo, że mój pseudo-  ma nad pseudoprezydentem pod wieloma względami ogromną przewagę: ma swoje zdanie, jest bardzo trudny do „sterowania”, jest niezależny i… nie znosi ptaków. Kaczek też!

To tak mnie naszło od samego rana! Miłego dnia!

Wielbicielka SuperRedaktora, niepoprawna pesymistka, nieobliczalna "rycząca -tka", filolożka, ale w przeciwieństwie do Samueli, nie z zamiłowania, a z przypadku.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Quartz pisze:

    Wszystko co z siebie wydalają jest pseudo… Taką manierę ma ta nowa szlachta

  2. Pantryjota pisze:

    Moja koleżanka miała w swoim czasie samca Yorka i pseudoowczarka – sukę. W domu York rządził niepodzielnie, a na spacerach oddawał się pod opiekę suni.
    Gdy pieski odeszły, za moją namową zdecydowała się na kota.
    A to stara fota, z listopada 2012:

  3. Kfiatushek pisze:

    Aż mnie korci… Jaki prezydent, taki york.

  4. noctorama pisze:

    co nie zmienia faktu, że pies to pies,
    bez względu na rasę, kolor i WY z nań nie ma co dyskutować
    w temacie co z tym Yorkiem Nowym, i starym też…
    ogólnie…od dawna jest ten sam problem z Ameryką i wizami… więc ja się autentycznie wcale nie dziwie…
    napiętnowanym z góry i z dołu stanem umysłu,
    czy to w odniesieniu do zdrowego psa, czy do chorego kota, groteską i może przystoi malować różne historie z większym, bądź mniejszym smakiem, ale fakt faktem,
    pupili każdy wybiera sobie sam,
    a polskie zoo od zawsze cieszy się niemalejącą popularnością :D))))

  5. noctorama pisze:

    Pantryjota,

    moją uwagę przykuły nie tylko nagłaśniane przez Ciebie tematy,
    tudzież oświecanie co poniektórych pupilil, nawet bardziej niż to jest konieczne;)

    technika sceniczna wymaga sceny, a Ty swoją arenę do popisów, i to całkiem pokaźną już masz;) prześwietlać wszak można wiele spraw….
    na własny rachunek;)

  6. Pantryjota pisze:

    noctorama,

    Po przerwie uaktywniłaś się na całego, a właściwie na całą 🙂
    Czyżbyś się stęskniła za nami, a osobliwie za mną, czemu jawnie wyrazu dać może nie wypada?

  7. noctorama pisze:

    Pantryjota,

    „[Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie – to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie. Upijać się? Spać całe tygodnie? Zapamiętywać się w aktywności aż do amoku? Modlić się nieustannie?”]

    Autor: Olga Tokarczuk, Dom dzienny, dom nocny

    a dodam tylko, że mnie boli noga;) nierzeczywisty ból w rzeczywistych odczuciach, owszem, tęsknie znowu w lutym za jego brakiem…bólu:) jest to swoista tęsknota, w którą wpisałeś się, witając mnie i moją grafomanię na tym forum :D)
    więc coś tam do mych kości przenika, kto tam wie co to jest, może tęsknota…na pewno baczniej przyglądam się interpunkcji;) wedle zaleceń…
    a może i coś z tęsknoty, np. za skakaniem po literaturze, lub w literackich wybrykach :D)))))
    hmm…aż się temu przyglądnę…i może coś nawet opublikuje…:D)

  8. Pantryjota pisze:

    noctorama,

    Niech Ci noga lekką będzie i pamiętaj, że z tym bólem to nie do końca musi być aż tak. Albowiem koniec czasem bywa całkiem bezbolesny.

Dodaj komentarz