Droga do kanibalizmu

Wszystko staje się jasne dzięki nauce. To co kiedyś ludzie podejrzewali, dzięki genetyce staje się faktem.

Świnia domowa (Sus scrofa f. domestica) i człowiek mają bardzo podobne genomy. Z tego powodu cierpią na takie same zaburzenia i dysfunkcje białek, które wyzwalają takie same choroby jak otyłość (stąd chyba określenie „spasłeś się jak świnia”), choroba Parkinsona, i Alzheimera oraz wiele innych. Ponadto stwierdzono podobieństwa świń i ludzi, łatwo się dostosowują, są raczej domatorami, łatwo się oswajają po regularnym dostawaniu posiłków. Te stwierdzenie mogą potwierdzić żony obserwując swoich mężów. W genomie świni znaleziono wiele genów zaangażowanych, w wypracowanie odporności organizmu oraz dobrego węchu, reagują na woń piwa lub innych alkoholi. To dopiero początek świńsko-ludzkiej współpracy. Nie tylko schab, karczek lub inna kaszanka czy zgoła głowizna. Teraz świnia z odpowiednio skorygowanymi genami potrafi dać człowiekowi, panu wszelkiego stworzenia, swoje serce, nerki, styraną wątrobę, nawet owłosienie. Nawet ryj, gdy co niektóry obywatel świata zechce piękniej wyglądać niż wygląda. To naprawdę niesamowite, że w przypadku stwierdzenia u kogoś debilizmu, będzie można mu przeszczepić świńskie komórki mózgowe podwyższając zdecydowanie jego IQ. Po zachowaniu niektórych Homo Sapków można podejrzewać, że już dokonano na nich takich transplantacji, wystarczy rozejrzeć się dokładniej w świecie. Kto by pomyślał, że świnia, taka zwykła leżąca w podwórkowej kałuży błota jest taka użyteczna i ma taki potencjał. Dla rolników hodowców otwiera się całkiem nowy rynek i źródło dochodów. Kliniki transplantologii najpewniej wyrosną na prowincji jak grzyby po deszczu. To nie wszystko jednak, bo co to będzie gdy z takiej hodowli transgenicznych świń wymknie się jakiś knur, i w miłosnym zaślepieniu uda się do sąsiedniej fermy hodującej zwykłe świnie. Krzyżówka murowana i schab oraz inne części tuszy zawędrują do mięsnego.

Z takiej mieszanki genów powstanie naprawdę etyczna mieszanka wybuchowa. Jak trafi na mnie jako konsumenta schabowego to będę mógł o sobie powiedzieć że jestem kanibalem. Dziwne uczucie. Co będzie gdy tenże knur uda się do kniei leżącej nieopodal i zapała miłosnym uniesieniem w stosunku do dzika płci odmiennej. Warchlaki z tej miłości gdy podrosną wystawiwszy się na odstrzał myśliwemu mogą go zaprowadzić pod sąd. Odstrzał to odstrzał, ale za taką genetyczną mieszankę można trafić pod sąd za morderstwo. Wszystkiemu winni naukowcy. Ileż to komplikacji wnosi, w życie jedno odkrycie.

Źródło: https://www.sciencedaily.com/releases/2012/11/121114134510.htm

Nic szczególnego

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4), Różne ciekawe historie (5)
  1. Jacek pisze:

    A gdyby taki knur trafił do np. żeńskiego klasztoru, to by dopiero bałaganu narobił!!!

  2. Samuela pisze:

    Mnie martwi, że wielu ludzi spożywa ciało człowieka, a niektórzy to nawet popijają je winem. Twierdzą, że to daje im siłę do walki ze złem, a zatem chyba między innymi do zjadania własnego dziadziusia.

  3. Quartz pisze:

    Samuela,

    To akurat jest symboliczne, ale element tresury daje się zauważyć.

  4. Kfiatushek pisze:

    Ksenotransplantacje (przeszczep międzygatunkowy) będą już wkrótce faktem. Wyhodowanie ludzkiego narządu w ciele świni jest już na etapie doskonalenia, ale wciąż naukowcy boją się popularnej wśród świń infekcji retrowirusem (mającym, podobnie jak HIV, RNA jak nośnik informacji genetycznej). Stąd obecność „genetycznie ludzkiej” wieprzowiny na stole jest niemożliwa, bo hodowle zwierząt w celach dokonania przeszczepu są ściśle kontrolowane i „skoki w bok” są tak samo prawdopodobne, jak poczęcie dziecka przez pacjenta z HIV przebywającego w izolatce. Chociaż… jeżeli sam fakt posiadania „świńskich” myśli nie kwalifikuje do wizyty w rzeźni, to i fakt posiadania ludzkich genów nie kwalifikuje do szkoły.

  5. Quartz pisze:

    Kfiatushek,

    Tę niemożliwość skoków w bok to bym odpuścił. Zdarzenie które może zajść na pewno zajdzie

Dodaj komentarz