Dzieło wszechczasów wg. min. Czarnka i pan Papież

– Biblia zawiera uniwersalne symbole, motywy i wzorce osobowe, których sens można odczytywać w każdej epoce. Pismo Święte to również zbiór uniwersalnych zasad moralnych i etycznych, które powinny być obecne w życiu każdego człowieka, także niewierzącego czy wyznającego inną religię – oznajmił minister edukacji Przemysław Czarnek z okazji „Narodowego Czytania Pisma Świętego”.

https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-przemyslaw-czarnek-biblia-to-dzielo-wszech-czasow-zachecam-d,nId,5996418

Narodowe Czytanie Pisma Świętego? Akcję czytania na głos Kubusia Puchatka, czy nawet Łysego Bobra Pantryjotę jeszcze bym zrozumiał, ale ten niestrawny stek kocopałów?
Zupełnie ich pogięło, ale na szczęście to tylko jednodniowa akcja, choć oczywiście nie można wykluczyć, że jak źle pójdzie, to zostanie wprowadzony obowiązek posiadania co najmniej jednego egzemplarza Biblii na każdą rodzinę, co będzie sprawdzane przez dzielnicowych, albo przez panów odbierających odpady komunalne. Papier drożeje, więc być może wprowadzona zostanie możliwość posiadania Biblii w wersji elektronicznej na komórce, czym mogliby się zająć obowiązkowo operatorzy.
A tymczasem współczesny „strażnik Biblii” (że się tak wyrażę oględnie) stwierdził, że to „szczekanie NATO” u bram Rosji mogło przyczynić się do agresji:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28404567,papiez-o-szczekaniu-nato-pod-drzwiami-rosji-terlikowski.html#s=BoxOpImg4
Wśród wielu komentarzy pod tym artykułem jest też taki:
papież idi n@xyi
Licząc na to, że pójdzie, tym optymistycznym akcentem kończę ten świąteczny wpis, nie odnosząc się nijak do dzisiejszej rocznicy. bo nie mam takiej potrzeby.
Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11), Polityka, geopolityka (6)
  1. Quartz pisze:

    Jego będą jeszcze za 100 lat cytować na wykładach dla lekarzy psychiatrów jako przykład imbecylizmu w najbardziej skrajnej postaci.

  2. Pantryjota pisze:

    Quartz,

    Niektórzy przechodzą do historii a inni niekoniecznie.

  3. ViC-Thor pisze:

    Jak rozpalałem
    Piec do czerwoności na plebanii, gdy na koniec dorzuciłem węgla kamiennego i ten kamienny zrobił się taki pomarańczowy i czerwony równocześnie to gdy zamykane ten pięć na noc, w zimowe późne wieczory to często na sam wierzch dorzuciłem książkę aby ciepło nie uciekał.Biblii na plebanii miałem dostatek, kieszonkowej nie było sensu wrzucać do pieca… sekundy i prawie nic z niej nie zostawało…

    Ale to normalne wydanie robiło całkiem ładny kożuch…sam zapłon i spopielenie to poniżej połowy jednej minuty… ale jaka elegancka pierzyna… na węglu się robiła… coś pięknego…. mniejsza wymiana gazowa i spokój do prawie rana…
    Jak miło cieplutko… A na zewnątrz trzeszczy śnieg…
    W budynku plebanijnym
    Zostawałem czasami sam na ponad pół tysiąca metrów kw.(500m2 ponad) Wtedy miałem sporo czasu aby znosić stary i nowy testament do pieca, czasem jakieś katechizmy.
    Cisza zimą na Kaszubach jest podążając, nawet psy nie szczęka ją, bo by im pyski
    pozamarzały…

Dodaj komentarz