Kiedy czytam coś takiego:
– Żeby uderzyć w papieża, to trzeba też uderzyć w ludzi, którzy z nim współpracowali. To była nasza służba papieżowi, a poprzez papieża mojej ojczyźnie. Jeśli moja ojczyzna tego nie widzi, a kiedyś widziała, to niewątpliwie powoduje u mnie ból, ale przebaczam – dodał.
to mam nadzieję, że kardynał Dziwisz dożyje czasów, gdy sam będzie musiał błagać o wybaczenie na kolanach i że w ramach miłości bliźniego pozwoli mu się pozostać na tych kolanach do końca, z niemym wyrazem zdziwienia na twarzy.
Bezczelność tych purpurowych kolesi musi się obrócić przeciwko nim, choć niestety większość jest na tyle wiekowa, że nawet wyrok dożywocia nie zrobiłby pewnie na nich specjalnego wrażenia. Ale gdyby tak spędzić ich wszystkich do sali bez okien, w której nie mogliby oglądać gwiazdy Betlejemskiej i zostawić o suchym pysku powiedzmy na tydzień, to może choć część z nich już by stamtąd nie wyszła, a pozostali zrozumieliby istotę grzechu śmiertelnego.
Tak nam dopomóż Bóbr
Pantryjota
Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.
Gdy to czytałem byłem wściekły, teraz się cieszę. Upadek KK coraz bliżej. Ten przebaczający to jednak wyjątkowe bydlę.
Jeżeli nie wypowiemy konkordatu, to takie akcje odbywać się będą cyklicznie. Sekularyzacja dóbr, opodatkowanie dochodów, danina dla wiernych na utrzymanie kościoła i drakońskie kary za agitację partyjną w przybytkach. Szybko nabiorą szacunku do ludzi.
Kto się odważy ?
PIeS mu mordę lizał…