Ekologiczny chichot

Piły rozgrzane do czerwoności bo panujący nam minister środowiska robi wszystko wraz zresztą rządów by zadość uczynić problemom swojego resortu. Takie duże drzewa to problem z którym trudno sobie poradzić. Nie musi się podrywać tyłków by pojechać, zobaczyć czy właściciel nie ściemnia, lub nie daj Boże kontrolować proboszcza który gdy kilka wiekowych dębów czy innych lip nie konweniuje z projektowanym przez niego parkingiem mającym zwabić wiernych. Jak nie przyjadą to taca będzie szczuplejsza. To naprawdę wyjątkowa sytuacja i prawdziwy skandal gdy organ powołany do ochrony środowiska robi wszystko by je zdewastować.

Nic szczególnego

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4)
  1. Quartz pisze:

    Takie obrazki będą widoczne coraz częściej
    Ta wiewiórka została zabita przez ministra rządu PiS

  2. Amstern pisze:

    To mi jeszcze do glowy nie przyszlo, ze winni wycince sa proboszszcze.
    Poki co myslalem, ze tzw. deweloperzy posmarowali ministra i tych jego.
    Jak ntp w Lebie migiem wycieto 4 ha chronionego lasu pod budowe hotelu Golebiewskiego, pono najwiekszego w Polsce.

    Dlaczego nie zyje ta wiewiorka?

  3. Quartz pisze:

    Amstern,

    Śledź uważniej internet. W każdym roku było wiele spraw z samowolnym wycięciem drzew przez parafie. To że większy zakres ma wycinka świeckich nic nie znaczy. On może dla drobiazgów ojca dyrektora wyciąć drzewa w całej Polsce

  4. Samuela pisze:

    Pan Bóg rzekł: Czyńcie sobie ziemię poddaną! No i rozmnażajcie się!

    Jak tu się jednak rozmnażać, skoro nie ma lasu?

  5. McQuriosum pisze:

    Buk jest nierychliwy, ale sprawiedliwy!
    Przyjdzie zatem czas, że jakiś gruby bukowy konar oberwie się akurat na łepetynę przechodzącego pod nim Szyszko czy innego Rydzyka (zauważcie, że oba te nazwiska kojarzą się z w jakis sposób z „lasem”) i w ten oto sposób dokona sie sprawiedliwość dziejowa.
    Przyroda w ogóle lubi samoregulację, w związku tym nie zdziwi mnie, gdy i Kaczyński padnie na ptasią grypę, która już tuż, tuż…

  6. Quartz pisze:

    „Przyjdzie zatem czas, że jakiś gruby bukowy konar oberwie się akurat na łepetynę przechodzącego pod nim Szyszko czy innego Rydzyka”

    To taki nasz swojski (na obecne czasy) duet ekologiczny

  7. Samuela pisze:

    McQuriosum,

    Szyszka to takie jest zjawisko, że nie należy jej wkładać do otworu ani z jednego, ani z drugiego końca, aczkolwiek zasadniczo jest do dupy.

  8. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Tną te drzewa, bo boją się, że na nich zawisną.

  9. McQuriosum pisze:

    jak to było?

    – znajdzie się kij, na ( wstawić odpowiednie nazwisko ) ryj!

    Kij może być bukowy, sękaty i gruby, nie potrzeba wtedy aż tak koniecznie elementu uzupełniającego właściwego, tzn, pnia, do dokonania sprawiedliwości.

Dodaj komentarz