Ewolucja trwa

Spacer w lesie nie może się obyć bez natknięcia się na kupę śmieci gustownie wywaloną w krzaczkach. Zresztą nie ma potrzeby udawać się do lasu, śmieciami upstrzone są przydrożne rowy i parkingi. Niech mrówki , tudzież inne żuczki też mają trochę z cywilizacji człowieka rozumnego. Ileż to radości taki chrząszcz ma gdy wrodzona ciekawość zaprowadzi jego sześć czy też osiem nóg do otwartej butelki po słodkim soku, oleju z oliwek lub oleju do skrzyni biegów. Ileż można naćpać się wyrzuconymi fiolami z lekarstwami, proszkami do prania, płynami dezynfekującymi i innym jeszcze cholerstwem. Tu właśnie na tych kupach śmieci wykuwają się nowe gatunki. Ewolucja dostaje w takiej kupie śmieci kopa i metodą prób i błędów stworzy wszystkożernego potwora który strawi nie tylko wełnę mineralną, ale i azbest nie wspominając o polichlorku winylu, polipropylenie czy innym styropianie. Styropian będzie zresztą miał względy bo sam kontakt z nim stworzy wśród owadów (wzorem polskich ssaków) dyrektorów, posłów i innych szemranych polityków czyli rasę panów leśnej społeczności. Wracając do spaceru, nie ma różnicy czy las jest blisko miasta, miasteczka czy wsi. Kupy śmieci walają się wszędzie jednakowo. Ich jakość jest jednak różna, ale dla leśnych społeczności nie ma to żadnego znaczenia. Homo Sapiens Sapiens stał się dla nich Bogiem, przyspiesza ewolucję. Jeszcze trochę i nowy Adam i Ewa wystrojeni w chitynowe pancerzyki wydadzą inną inteligentną rasę na tej planecie by śmiecić i tworzyć żer dla nowego „rozumnego” gatunku

Nic szczególnego

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4), Różne ciekawe historie (5), Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Krakowianka Jedna pisze:

    Takie kupy odkryłam ostatnio w trzech niewielkiej wielkości kępach drzew na moim osiedlu. Każda z nich znajdowała się mniej więcej w odległości ok.100 m od najbliższego śmietnika.
    Ostatnio zgubiłam klucz do naszego (mojej wspólnoty) śmietnika. Chciałam dorobić. Nic z tego – kodowany!!!

  2. Quartz pisze:

    Też mam kodowany. Gdy onegdaj wynikła potrzeba, dostałem kartę magnetyczną od zarządcy i w specjalnym uprawnionym punkcie dorobiono klucz „systemowy” Około 100 zł to kosztowało.

  3. Krakowianka Jedna pisze:

    Quartz,

    Dokładnie!!! To najbardziej wyrafinowany klucz z tych, które posiadam. Nie ma to, jak dobrze smieci pilnować, żeby kupy w kępach drzew i lasach mogły rosnąć wysoko…

  4. Quartz pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Ewolucja musi trwać

  5. Krakowianka Jedna pisze:

    Niezbyt uważałam na lekcjach biologii w szkole, ale ten wykład wysłuchałam z zapartym tchem :))

  6. Quartz pisze:

    Zmienimy się jako gatunek, ale tylko ci co przetrwają tzn, zmutują w dobrym kierunku gwarantującym przetrwanie i rozwój.

  7. Krakowianka Jedna pisze:

    Quartz,

    Ja już zmutowałam – jestem jak bakteria beztlenowa. Jak wyjeżdżam, to się przez pierwsze parę dni źle czuję 🙂

  8. Quartz pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Jest warunek. Mutant swoje pozytywnie zmutowane geny (heheheh) musi przekazać dalej.

  9. Krakowianka Jedna pisze:

    Quartz,

    Chyba już to zrobiłam (hehehe)…

  10. Quartz pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Ważne by to było po mutacji, a nie przed.

  11. Krakowianka Jedna pisze:

    Biorąc pod uwagę mój wiek w momencie, kiedy ten gen przekazałam, jestem spokojna :)))))))

  12. Quartz pisze:

    I tak działa ewolucja. Z pokolenia na pokolenie

  13. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Jak rozumiem, nie żałujesz?
    Mimo, że dalsze przekazywanie genów w Twojej rodzinie może być nieco problematyczne:)

Dodaj komentarz