Napisałam dwójkę przy tytule, bo wydaje mi się, że już kiedyś popełniłam notkę zainspirowaną tą uroczą piosnką Danuty Rinn. I rezygnuję.
Jak nie zadłużony po uszy kompozytor, który nie umie ogłosić upadłości konsumenckiej i zacząć normalne życie, to wieczorny klikacz udający separację i zawracający mi głowę opowieściami o robótkach domowych – randka jedna, telefonów sto tysięcy. Potem jakiś 60-letni szajbus, który mi zdjęcia spod prysznica wysyła ( na szczęście mój telefon nie odbiera MMS-ów, co ratuje mnie pewnie przed drugim zawałem 🙂 ). Teraz z kolei ten- oto treść jego trzeciego maila w naszej krótkiej znajomości:
Będąc filologiem mam pewną wprawę w interpretacji tekstu. Traktuję to jako dość paskudną „odprawę”, zwłaszcza, że jest to odpowiedź na moją z kolei odpowiedź jego pytania o to, gdzie mieszkam i pracuję. Ale postanowiłam być asertywna i zasuwam: ” Nic z tego nie rozumiem, ale było to paskudne.” I zgadnijcie co dostaję ( pisownia autentyczna):
|
Ło matko i córko 🙂
Dwie notki o seksie tego samego dnia?
Wiosna, proszę pana :))
Kobieto, ty chłopa w internetach szukasz? Oj, ale czasów dożylim!!!
Jacek,
A tak w wolnym czasie??? 🙂 A swoją drogą, to poza internetem ich nigdzie nie ma 🙂
Krakowianka Jedna,
Jak nie ma? Czytałem ostatnio, że całe tabuny aż dyszą w firmach IT 🙂
Pantryjota,
Ależ oczywiście – tylko jak się tam dostać ??? :))))
Krakowianka Jedna,
Zatrudnić się jako tłumacz?
Krakowianka Jedna,
no Ty to przynajmniej masz ciekawie…:))))
Dobrze że sobie tu zaglądam czasem, to jestem na bieżąco;)
A ten od rolety na taras to który z nich?
I tak się cieszę, że piszecie. W końcu nie samą polityką się żyje przecież!
il disinganno,
Ten od rolety z nastaniem sezonu letniego przepadł jak kamfora, ale to był ten od jednej randki i stu tysięcy telefonów. Już nie pamiętasz? No pewnie, bo w końcu trochę tego było… Ty masz jednak szczęście, że zdążyłaś na cafe.pl. Te inne portale są żałosne. Nawet tutaj się od czasu cafe.pl nie pojawiły inne autorki 🙂
il disinganno,
Ja też się cieszę, że piszesz 🙂
W końcu nie samym seksem człowiek żyje, a kobieta w szczególności.
Pantryjota,
Ci w IT nie potrzebują tłumaczy. Musiałabym na sprzątaczkę, ale to niezbyt sexy zawód 🙂
Ależ nic bardziej mylnego! Trudno mi sobie wyobrazić bardziej sexi zawód ;)))
il disinganno,
W sumie masz rację, choć wynalazek mopa trochę zmniejszył atrakcyjność pań sprzątających.
Pantryjota,
no proszę Cię…mop nie dociera wszędzie, w przeciwieńswie do macek pewnego prezesa 😉
Pantryjota,
Pewnie masz rację, ale ze względu na… że się tak wyrażę, wiekowość tego co masz na myśli, chyba jednak chłopcom z IT daruję tych wrażeń. Nie chciałabym się stać „prototypem” potwora w jakiejś grze komputerowej typu horror-fantasy. Wystarczy, że już raz robiłam za Smoczycę Wawelską. :)))))
il disinganno,
No, nie wiem, nie wiem… macki owego prezesa nie za długie są. Co innego monologo-kazanio-przemówienia z dużą ilością „Powtarzam…”. Kiedyś zastanawiałam się, czy on tzw. praktyk robotniczych przed studiami na dworcu Warszawa Wileńska nie robił i tak mu to „Powtarzam…” zostało 🙂
Krakowianka Jedna,
coś jest z tą Wileńską 😉 Ostatnimi miesiącami często natykam się tam z kolei na agitacyjne wrzaski i śpiewy wyznawców jedynej słusznej wiary, które, niezwykle profesjonalnie nagłośnione, są niemożliwe do nieusłyszenia podczas gdy idę tamtędy do ciężkiej pracy i skrajnie obrażają moje niereligijne uczucia, skazując mnie na czucie się obywatelem gorszego sortu co najmniej. Chyba w końcu coś z tym zrobię…
il disinganno,
Najlepiej awanturkę. Tylko weź ze sobą jakąś miotłę albo co. Tylko najpierw musimy Cię na naukę wysłać do mojego szwagra, żeby Cię odpowiedniego słownictwa nauczył – takiego, co to Ty nie rozumiesz, ale gawiedź tak :)))))))
A a propos Wileńskiej, to nawet nie wiem gdzie to jest, tylko ładnie brzmi. My tu nie mamy Dworca Lwowskiego… a szkoda 🙂 Tak, czy inaczej, może kiedyś dodadzą im. Jarosława Kaczyńskiego, a jeszcze wcześniej zrobią z niego generała ( w końcu czemu nie????), skoro można było z Klepackiej Zofii, windsurfistki w kwiecie wieku zrobić żołnierki AK. A co, nie można??? Kto im zabroni???
Krakowianka Jedna,
Najpierw nazwą Centralny Port Lotniczy imieniem wielkiego reformatora i odnowiciela, a logiem portu będzie wielki kaczor w locie nurkowym, oczywiście w biało-czerwonej pelerynie.
Gdybym miał talent plastyczny, to bym takie coś namalował, a tak przyjdzie nam poczekać, aż zjawi się Lukasuwka.
Krakowianka Jedna,
Mało używany jestem, mogę się przydać, Pantryś zaświadczy (jak zechce) żem słusznej budowy i bezpośrednio wcale nie mam wirtualnego usposobienia.
Gdy nigdzie się nie spieszę i jak jestem skoncentrowany to prawie nie popełniam błędów.