motto:
Nie wierzę w wiadomości niezdementowane
Ostatnio, zwłaszcza gdy ma się do czynienia z niezawodnymi Orłami Kaczyńskiego, trudno nie odnieść wrażenia, że to demenci zajmują się wygłaszaniem dementi.
Tak było, gdy np.codziennie dementowano możliwość wysunięcia byłego członka z ramienia PiS na czoło. Prawdziwa litania dementi wygłaszana przez co najmniej dziwacznych osobników, zakończona została lakonicznym, wstydliwym potwierdzeniem wysunięcia kandydatury w stylu: no, wicie, Saryusz przecie będzie, bo on i polski i nasz ci on teraz!
Słucham właśnie jak rzeczniczka PiS, szklanooka pani Mazurek, z właściwą sobie wiarygodnością oraz niewymuszonym wdziękiem betoniarki dementuje doniesienie paryskiego korespondenta „Rzeczpospolitej” nt. rewelacji zapowiadanych przez Marine Le Pen w sprawie jej ścisłego współdziałania ( oczywiście po wygranych wyborach ) z Kaczyńskim w demontażu Unii i faktycznym utrupieniu NATO.
Po chwili słyszę, jak fizycznie mocno już zdradzający objawy demencji, pan minister Waszczu-Waszczykowski z furią dementuje ” wyssane z palca brednie ” Jędrzeja Bieleckiego, który to zapewne tylko dla poklasku i judaszowskiej wierszówki z Rzepy napisał był takie bzdury, jakoby pan Kaczyński, itd, itp.
Przypuszczam, że teraz takie – i podobne – pojawiające się rewelacje ze strony chętnej Kaczyńskiemu zachodniej skrajnej prawicy, dementować będą różni – mniej lub bardziej prominentni – demenci z Partii Władzy, a kacza karawana będzie dalej cichutko szła sobie w kierunku faktycznego Polexitu.
Tuż przed dniem „0” możemy nawet nie doczekać się komunikatu, że i owszem, występujemy z Unii…
Albowiem – jak to mawia nasz Mały Klasyk – nie przeszkodzą nam wściekłe wrzaski sprzedajnych sprzedawczyków z partii zewnętrznych, byśmy dla Polski czynili to, co Ja uważam za najlepsze!
Dziś pewno czeka nas jeszcze jakieś dementi w sprawie ekspresowego zaproszenia Tuska na środowe przesłuchanie w sprawie współpracy pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a rosyjskim FSB.
Dementi oczywiście dotyczyć powinno przypuszczenia, że sprawa jest zmontowana w ostatniej chwili, na zamówienie polityczne pisowskiej, tzn. niezależnej prokuratury.
Dla tych, którzy mają wątpliwości, czy dementi wygłoszone przez dementa ma jednak moc dementującą, przypominam, że – jak do tej pory – dementujący pisowscy demenci wyraźnie sprawiali wrażenie nieszczerych w swych słowach, co pozwalało właściwie odczytać intencje, mimo braku takiej chęci z ich strony .
Gdy się pisze zgrabne teksty o tak niebiańsko i/lub nieziemsko wyrafinowanej poetyce, to my, lud, nie ośmielamy się komentować, gdyż opadła nam, ludowi, kopara.
Samuela,
Potwierdzam. Forma kolegi wyraźne zwyżkuje.
Ale to dobrze, bo mnie się za to nie chce.
Samuela,
Pantryś,
obiecuję, że nigdy więcej, przenigdy… 🙂
Ale i tak na moje wychodzi: demenci dementują na potęgę, a kacza karawana…
Przepraszam uprzejmie… Albo wczoraj była tu notka Mai na temat jej związków z facetami, albo ja jestem niezłym dementem… Po notce nie ma śladu, po komentarzach również, a Mai nie ma na liscie autorów.
Błagam, powiedzcie, że to mi się nie przyśniło, że było naprawdę, i że w związku z tym ze mną wszystko ok.
Helena T.
rano wszystko było jeszcze w porządku…
Niestety, obawiałem się, że to tak się to skończy.
Całość była zbyt osobista, obnażająca nie tylko duszę, więc gdy pierwsze emocje opadły, nastąpiło tzw. otrzeźwienie.
Szkoda, na prawdę…
McQuriosum,
Miejmy nadzieję, że Maja to, czego tu potrzebowała, dostała…
Helena T,
Też mam taką nadzieję, zwłaszcza, że b. ciekawie i rzeczowo wypowiedział się na ten temat nasz szwajcarski Kfiatushek.
Jeszcze raz: szkoda, bo mieliśmy szansę odejść od naszej monokultury tematycznej…
McQuriosum,
Zdanie Kfiatushka zdążyłam przeczytać. Dyskutowałabym, ale już nie będzie okazji.
Tak czy owak, najbardziej się cieszę, że cała ta historia nie przyśniła mi się, bo to byłoby bardzo niepokojące. ;))
Helena T.
ja bym się przyśniwaniem różnych rzeczy aż tak bardzo nie przejmował; Kaczyńskiemu bez przerwy coś się śni, a chodzi kontent po świecie i świeci zadowoloną paszczęką.
Co prawda, może to przykład niezbyt fortunny, ale zawsze można znaleźć lepszy… 😉
Helena T.,
Ja bym nie dyskutowała. Maja ma prawo do własnej decyzji i trzeba ją tylko wspierać. Co do wierności małżeńskiej: tyle wiemy, na ile nas sprawdzono. Dlatego staram się nie oceniać postępowania małżonków, ani nie potępiam nikogo (staram się!). Nie mam do tego prawa. To moje prywatne zdanie.
Służę lepszym: Antek M. Wspaniałe, porywające sny i wielkie wizje.
Gdybyś Ty nie dyskutowała, to ja też nie, bo z kim.
Oczywiście, że każdy ma prawo do własnej decyzji, choć nie zawsze warto ją wspierać.
Hasła o tym, że nie potępiamy i nie oceniamy, są tu już przypięte na drzwiach lodówki. Ołówkiem na dole dopisane są wyjątki.
Helena T.
>>Służę lepszym: Antek M. Wspaniałe, porywające sny i wielkie wizje.<<
Widzisz, jak to fajnie zostawić komuś wolną rękę?
Od razu przykład jak malowanie!
😉
Info w sprawie usuniętej notki:
Wpis usunęła sama autorka, a ja następnie na jej prośbę usunąłem jej konto.
Temat uważam za zamknięty, co oczywiście nie oznacza, że mam coś przeciwko takim tematom, a wręcz przeciwnie.
Helena T.,
Na drzwiach lodówki wisi:
Kfiatushek,
To mi wygląda na łoże małżeńskie.
Ja mam wąskie, 80cm i starczy.
Pantryjota,
Do pewnych figli i igraszek kupiliśmy 220cm. Węższe nie spełniało wymagań.
Kfiatushek,
Nigdy nie rozumiałem imperatywu kładzenia się w poprzek, jeśli można wzdłuż.
Pantryś,
nie rozumiem ludzi którzy ograniczają swe pozycje do wzdłużnej, skoro można stosować także poprzeczną, skośną lewą, skośną prawą i wiele innych.
McQuriosum,
Z ust mi to wyjąłeś, McQuriosum!
PS: Tylko bez skojarzeń, proszę! Znamy się tylko z pisania. 😀
Kfiatushek,
patrz, nawet nie poczułem… ;-)))))
albowiem:
znamy się tylko z pisania,
i jedno o drugim nic wie,
lalalala….
McQuriosum,
Ale gdzie jest powiedziane, że skośną trzeba w poprzek łóżka?
A zresztą, róbta co chceta.
Pantryś,
a skąd Ci się wzięło to, że jak skośna, to trzeba wyłącznie ze skosa?
Jakiś KONSERWATYSTA Z Ciebie wychodzi, chyba NAWET: RZYMSKOKATOLICKI!
😉
ps
a pewnie, że będzie robione jak chcemy!
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/53/Muzeum_Ziemi_Lubuskiej_-_Muzeum_Tortur_-_Madejowe_%C5%82o%C5%BCe_02-2.JPG/641px-Muzeum_Ziemi_Lubuskiej_-_Muzeum_Tortur_-_Madejowe_%C5%82o%C5%BCe_02-2.JPG
McQuriosum,
Muszę się poprawić… taką razą, jak mawiają w wielkim żoliborskim świecie.
Kfiatushek,
nic to… jak mawiał Mały Rycerz
( ale Ten Prawdziwy, a nie ta karykatura z Żoloborza )
ważne, że widzę w Tobie chęć poprawy!
McQuriosum,
Ufff. Tym razem (tłumaczenie wolskie: tą razą) mi się udało. Albowiem: „Głupi, kto smutki prowiantuje, zamiast je o głodzie trzymać, żeby bestie zdechły jako najprędzej!” i dalej „Cóż bowiem są smutki, jeśli nie myszy, które gryzą ziarna wesołości złożone w naszych sercach?”. Radujmy się, albowiem każda pozycja to…
Kfiatushek,
jak to miło sobie posztaudyngerzyć, n’est-ce-pas?
McQuriosum,
Avec plaisir, à votre disposition. Albowiem:
Bóg mowę nam wymyślił
Dla ukrywania myśli.
Toast dla Mistrza!