Iran

To, co się dzieje w Iranie jest ciekawe z kilku względów. Frustracja ulicy nie jest adekwatna do tego, co się dzieje. Tu chyba chodzi o coś zupełnie innego. Irańczycy przejrzeli na oczy. Znaleźli  się w  czarnym  tunelu, w który już od kilku dziesięcioleci dali się wpędzać duchownym muzułmańskim. Tunel, z którego nie ma odwrotu chyba, że poprzez katharsis wojny z całym światem. Wojny wyniszczającej, po której z Iranu może nie zostać kamień na kamieniu. Bogaty w zasoby naturalne kraj powoli przeistacza się największą na świecie hodowlę męczenników za islam. Żyjący tylko po to by wyprodukować broń nuklearną, która ma posłużyć do zniszczenia Izraela, a w dalszej kolejności do wytępienia niewiernych. Będą jeść trawę by tego dokonać. Opinie o pokojowym nastawieniu Irańczyków w aktualnym pokoleniu należy włożyć między bajki. Nigdy w Iranie tak nie było, że rządził rząd teokratyczny w najgorszym wydaniu. Co rusz pętla nakazów i zakazów religijnych zaciska się na szyjach Irańczyków. Ci, którzy są tego świadomi wyszli na ulicę pokładając nadzieję w opozycyjnym kandydacie na urząd prezydenta. Kto wyszedł na ulicę, jak zwykle w przeważającej sile młodzi ludzie uczniowie i studenci i oni są najczęstszymi ofiarami i mają najwięcej do stracenia.  Dla nich świat to ten, który istnieje poza ich krajem. Widzą bogactwo swego kraju, a jednocześnie doświadczają wszystkich dotkliwości kraju biednego i zacofanego. Mają nadzieję rozpędzić kler muzułmański i żyć normalnie jak inne kraje na świecie.  Kler jednak raz przechwyciwszy władzę absolutną nie odda jej dobrowolnie. Gromady psycholi z wypranymi mózgami na skinienie swoich kapłanów dopuszczą się każdej zbrodni by zachować imamów przy władzy.  Gdyby w Polsce ktoś chciał odpędzić skutecznie kler od władzy było by to samo, co w Iranie.

Nic szczególnego

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11), Polityka, geopolityka (6)

Dodaj komentarz