Co to się mili Państwo wyrabia. Ludzkie pojęcie przechodzi:
Do zbezczeszczenia sakramentu doszło w kościele św. Mikołaja w Solcu-Zdroju, gdzie w poniedziałek rano księża odkryli włamanie oraz rozsypanie hostii w różnych częściach kościoła. „Dla nas wierzących Eucharystia jest największą świętością i Jej profanacja napełnia nas wielkim bólem” – napisał w komunikacie biskup kielecki Jan Piotrowski.
W ogóle nie rozumiem, jak można „rozsypać” ciało Chrystusa, toż to perwersja jakaś, gorsza niż wrzucanie do puszki Owsiakowi.
Na szczęście KPK przewiduje taką sytuację:
„Zgodnie z kanonem 1367 Kodeksu Prawa Kanonicznego każdy, kto postacie konsekrowane porzuca albo w celu świętokradczym zabiera lub przechowuje, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zarezerwowanej Stolicy Apostolskiej” – napisał biskup w specjalnym komunikacie.
Gdyby jednak okazało się, że sprawcy mają ową ekskomunikę w małym poważaniu, to proponuję wykorzystanie danieli chodowanych przez abp. Głódzia do rozerwania delikwentów tak, jak w dawnych czasach rozrywno końmi. Tak kara miałaby walor wybitnie odstraszający i dyscyplinujący satanistów, bo raczej nie ma wątpliwości, że to ich robota.
Oczywiście najpierw należy ich złapać, ale policja już działa:
„Policjanci prowadzą postępowanie operacyjne – spisali protokół, zabezpieczyli ślady”
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby pies podjął trop i ruszył w ślad za zbereźnikami, dla których nie ma żadnej świętości. Do tego stopnia, że nawet nic nie ukradli z kościoła.
„Nigdy nie zetknąłem się z podobną profanacją. Od 10 lat jestem tutaj proboszczem. Nie potrafię wskazać żadnych sugestii ani przyczyn tego perfidnego ataku na Pana Jezusa i Kościół – mówi ks. Tomasik”
Ks. Tomasik wie co mówi, bo atak faktycznie był perfidny i wymierzony w podstawy naszej wiary, w naszą tożsamość i w tysiącletnie, chrześcijańskie tradycje. Nawet – a może nawet tym bardziej – jeśli okaże się, że sprawcy znajdowali się pod wpływem.
Ciekaw tylko jestem, co oni z robili z tymi postaciami konsekrowanymi, jak już je znaleźli rozsypane. Pozamiatali ? Wciągnęli odkurzaczem? A może każdą oddzielnie podnieśli z podłogi przez bibułkę, zdmuchnęli włosy i włożyli z powrotem na miejsce ? No bo chyba nie oddali do recyklingu, a wyrzucać przecież nie wypada.
No nie wiem, nie znam procedur na okoliczność rozsypania, ale czasem lubię sobie zadrwić, więc proszę o wybaczenie, jeśli kogoś uraziłem.
A Ty, Atomie, nie używaj sobie za bardzo z okazji tego wpisu :))
To nie Salon24 z końcówką pl, tylko elitarne forum dyskusyjne.
Pantryjota.
faktycznie problem!
może powinni zrobić bajaderkę?
Lukasuwka,
Ty to masz dopiero bezbobrze pomysły :))
Pantryjota,
bo ja zła kobieta jestem
Zastanawiam się co by było, gdyby się okazało, że oni tym rozsypywaniem wzmagali swoje żądze i – choć aż strach o tym nawet pomyśleć – dali im zbiorowy upust w domu Bożym, poprzez tzw „marnopłcienie”. Wtedy nie obyłoby się chyba bez dezynfekcji i może nawet deratyzacji, oraz oczywiście bez egzorcyzmów i bez omodlenia świątyni w okół i na przestrzał, przez prezbiterium i zakrystię.
O ile mnie pamięć nie myli, to na przestrzeni ostatnich lat jest to któryś z rzędu akt potraktowania półproduktu niezgodnie z przeznaczeniem. Z reguły tego ” strasznego ataku na świętą wiarę” ( czyt. wafelek ) dokonują małolaty po pierwszym winie wypitym w krzakach. Te małolaty jak już wydorośleją, to swoje małoletnie jeszcze pociechy też wypychają na siłę do kościoła, te walą jabola w krzakach, profanują wafelek, kolejny biskup dostaje palpitacji i tak będzie się to powtarzać aż do czasu, gdy nie znormalniejemy ( choć w Polsce mającej tzw. Ścianę Wschodnią trudno będzie to zrobić ).
Zaś co do półproduktu wypowiedzieć musiałby się zapewne nie trzęsący przed klechami sempiterną urzędnik sanepidu, bo jest to wyrób quasi spożywczy: trzeba byłoby wafelki zbadać pod kątem zanieczyszczenia zarazkami i tyle. Są zarazki to zutylizować, nie ma zarazków to przerobić wafelek na pełnokrwisty kęs z ciała wiadomokogo i konsumować.
McQuriosum,
Ten, co te wafelki palcyma do buź wkłada, też powinien być badany na nosicielstwo.
Żeby się nie okazało, że ciało tasiemcem się stało.
Chyba już wszyscy poszli spać, no to jeszcze dobranocka ode mnie:
Pantryjota,
nie wszyscy poszli spać,a ja obiecałem Ci rymowankę w sprawie Twojego zdrowia.
Wierszyk tutaj chyba będzie pasował:
Pan Pantryś był chory
i zdychał w łóżeczku,
przyszedł doń kapelan
cóżesz Ci Piotreczku?
Niestety,źle bardzo,
i język wywalił do niego:
dawaj mi tu wafel
i wiatyk do tego!
Chcę odpust zupełny
bom grzeszył niemało,
i mową i czynem
w tym także kabałą
Dzień święty nieświęciłm
w post takżem nie pościł,
swych czynów opisem
wnet klechę ugościł.
Ten rad wielce Pantrysia
przewinień wysłuchał
pogrzebał w kieszeni,
coś szepnął do ucha.
Zamruczał, zakasłał
zwinął stułę w rulon
poczem zamiast wafla
podał mu pavulon!
Z tej krótkiej powiastki
morał płynie taki:
nie kuś z klechą losu
jeśli nie chcesz draki!
Dobranoc!
🙂
McQuriosum,
sorki, McQ ale odlazłam wczoraj od monitora i dopiero dziś odczytałam Twój apel
o wierszowaniu dla Pantrysia ,
zatem na szybko, pod muzyczkę takiej jednej fajnej pioseneczki :)))
Piotr Piotr
polubiłam go
gdy pokazał mi swój portal
wpadłam w to
nie wiem czemu tak
nie wiem co i jak
ale jestem tutaj
och och
pisać mi się chce
choć nie umiem
ale coś przymusza mnie
jakaś dziwna moc
zdziera ze mnie koc
i znów klikam nocą
jestem tu dopiero kilka dni
ale wciąż po nocach mi się śni
by mądrego coś skomentować Ci
czemu to rozpala mnie? czemu we mnie tkwi?
Piotr, Piotr
ty uważaj bo
mogę pójść za tobą
aż na samo dno
więc nie choruj już
wyjmij słów swych nóż
i dokazuj ostro
ach ach
czekam chwili tej
gdy przeczytam znów felieton
o polityce złej
to podnieca mnie
o tym czytać chcę
czytać dniem i nocą
🙂
Lukasuwka,
Dzień dobry:-)
Fajne, ciekaw jestem co to za muzyczka (choć jakbym się domyślał )?
Trochę później odpalę klawisze i spróbuję coś własnego podłożyć pod tekst, zobaczę co z tego wyjdzie…
Lukasuwka, McQuriosum!
Ładnie to tak, i to z samego rana?
Człowiek się budzi , przekonany o swojej wyjątkowości, zadowolony, a tu czyta i oczy przeciera z niedowiary! Limeryki, wiersze i muzyka, zaraz jeszcze do tego śpiew…
Litości dla średnio utalentowanych nie macie?
Przecież za chwilę przeciętny komentator (patrz ja ) nie odważy się niczego napisać, bo już się czuje nie dość …uzdolniony 😉
krawcowa,
Krawcowa? chyba żartujesz?
to ja muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem 🙂
piszesz wspaniałe felietony, masz doskonały język i ciętą ripostę,
moje częstochowskie rymowanki to pikuś,
a śpiewam gorzej niż Stuhr w 77 w Opolu :))
McQuriosum,
Dzień Dobry McQ 🙂
myślę, że łatwo odgadnąć nutkę, ale czekam z niecierpliwością czy poszedłeś dobrym tropem,
Cieszcie się miłe Panie i szanowni Panowie, że jesteście u Pantrysia. Gdzie indziej taka notka jak ta, natychmiast stałaby się ofiarą licznych donosów prawdziwych katorodaków i szybko pogrążyłaby się w niebycie.
Być może z tej okazji pojawiłby się nawet specjalny wpis niejakiego Golonki, taki, jak np ten:
„Wszystkich czytelników tego bloga informuję, że po moich wielokrotnych prośbach skierowanych do Administracji Salonu24, wszystkie ostatnie notki blogera Orwocolor zostały usunięte, a on sam zrezygnował z dalszego prowadzenia swojego bloga. Oczywiście, jako że za jego aktywnością stoi najprawdopodobniej dodatkowa, nieznana nam, dyspozycja, jest duża szansa, ze on się tu pojawi ponownie już jutro, tym razem może, wedle sugestii profesora Brody, jako Walter Ulbricht ”
Jaja, co nie ? :))
McQuriosum,
No dziękuję. Wzruszyłem się.
Lukasuwka,
No co Ty? Lukasuwka, ja nie umiem pisać, tylko mi się wydaje, że mam coś do powiedzenia i piszę, tak nieco wbrew sobie 🙂
Czasem też przyszpilę, jak to krawcowa… 😛
Pantryjota,
Jeszcze powinien podać link do ,,Twojego” forum 😉
Lukasuwka,
Piosenka o mnie ?
No ładna historia…
To ja może wkleję o mnie wiersz :))
> Już odnalazłeś kształt pościeli
> już usta Twe bezgłośne
> a oddech Twój to to
> lekki sen
> co wolno , wolno rośnie.
> Może usłyszysz , gdy tak szeptem
> odmieniam Twoje imię
> nie , nie chcę Cię obudzić
> niech słowo tylko płynie
> Lecz mały smutek się zakrada
> z poduszek moich dłoni
> że jesteś ze mną, ale obok
> Gałązko mej jabłoni
> Znowu uśmiechasz się bezwiednie
> i wszystko jest jak z dobrej nocy
> księżyc już sypie czystym srebrem
> i ze mną gładzi Twoje włosy
> Może już słyszysz , że tak szeptem
> odmieniam Twoje imię
> i może chciałam Cię obudzić
> niech słowo tylko płynie
krawcowa,
Po pierwsze: kto rano wstaje…itd…
Po drugie:
Grószeczka porzecznikowała nam trochę ,więc nie muszę już niczego więcej wyjaśniać. Ze swej strony dodam jedynie, że tutaj nikt,niczego i nigdy nie powinien się wstydzić, chyba, że Pantryś tak zaleci, bo to Jego gumno…;-)
krawcowa,
Wtedy jeszcze nie miałem własnego forum
Mało który bloger piszący dawniej „na cudzym” zakłada własne forum dyskusyjne. Osobiście nie znam takiego przypadku.
Być może jestem fenomenem :))
McQuriosum,
Dzisiaj już ,,zaleciał ” 😛
Pantryjota,
> Wzruszyłem się.<
Wiedziałem, że zwłaszcza ten pavulon chwyci Cię za serce!
😉
McQuriosum,
Ty, jako najprzystojniejszy i najbardziej męski z tutejszych autorów z pewnością nie masz się czego wstydzić. Jak ładnie poprosisz, to Lukasuwka może namaluje Ci akt :))
Pantryjota,
I Ty się jeszcze zastanawiasz?!
Jesteś,, królową lodu” 🙂
krawcowa,
Ale nad czym niby się zastanawiam jeszcze ?
Pantryjota,
Wiersz o Tobie?
Chyba poduszka go napisała…:P
Pantryjota,
,,Ale nad czym niby się zastanawiam jeszcze ?”
Nad swoją fenomenalnością !!
Lukasuwka,
Po głowie tłucze mi się kilka melodii, ale żadnej nie jestem pewien. Ujawnij więc, co miałaś na myśli. Mój „Crazy Pantryś song” do Twoich słów powstanie wieczorem, ale nie podejmuje sięjuż wykonania wokalu ze względu na dobro moich pozostałych domowników, szczególnie psa i kotów. Niegdyś co prawda byłem wokalistą ( oraz klawiszowcem, itd ) w pewnym zespole muzycznym, ale było to tak dawno temu, że niemal nieprawda…
krawcowa,
Nie poduszka, tylko moja dawna znajoma. Sparaliżowana prawie całkowicie po wypadku, w którym ratując psa, skręciła kierownicą i wpadła na drzewo.
Szczeniaka zresztą przygarnęła potem i miała ją chyba 13 lat, tę sunię.
Smutna, a jednocześnie głęboko humanistyczna historia, prawda ?
Ale to było dawno temu.
McQuriosum,
Roześlę Twój portret po znajomych muzykach i może zostaniesz zidentyfikowany :))
Pantryjota,
Tyś jest Bóbr nad Bobrami, wszyscy wokół Cię wielbią, obsypują kwiatami, tylko malutki niepokój tkwi gdzieś za uszami że to wszystko z letka zalatuje….guanami 🙂
McQuriosum,
myślę , że na 109% zaśpiewałbyś lepiej ode mnie :)))
oto pioseneczka
https://www.youtube.com/watch?v=K20PkONUu-w
Pantryjota,
To rzeczywiście bardzo smutna historia, współczuję ogromnie 🙁
Lukasuwka,
Zalatuje guanami ???
Próbujesz mnie obrazić ?
krawcowa,
zauważyłaś jak Pantryś potrafi manipulować uczuciami?
krawcowa,
Stare dzieje. Pani już pewnie odeszła, bo już wtedy nogi jej gniły od cukrzycy i miała całe mnóstwo różnych chorób, które przyplątują się gdy się 20 lat nie wstaje z łóżka.
Pantryjota,
obrazić? chyba takiego słowa nie ma w Twoim podręcznym słowniku :)))
raczej…sprowokować [chociaż wiem, że mogę nieźle oberwać]
może nawet wywalisz mnie z grona?
Lukasuwka,
Ja w ogóle jestem manipulant pierwsza klasa :))
Po prostu mistrz w tej dziedzinie.
Lukasuwka,
Na razie masz poważne ostrzeżenie :))
Pantryjota,
>Ty, jako najprzystojniejszy i najbardziej męski z tutejszych autorów<
Zachowujesz się jak Pani Eliza z opowieści o panu Sułku. Pozostając więc w konwencji:
"cicho,wiem o tym, podlizywać mi się tu będzie, cholera jasna…"
NIC Z TEGO!
Lukasuwka, Pantryjota !
Ona chce Ci zwrócić uwagę, że wykopywanie starych kości a co gorsza z kawałkami mięsa, jest dość ryzykowną czynnością, zwłaszcza, jak ktoś nie jest starym psem…czytaj, bywalcem niby to ,,salonu”
Jesteś zaimpregnowany na sugestie, to może trzeba dać Ci kością goleniową po głowie?
McQuriosum,
To ja może wrócę do meritum. Oto 2 komentarze po akcie zniewagi:
Ciekawe czy Polska się uratuje jak będziemy czcić Miłosierdzie Chrystusa pana Boga ?! Bo już jesteśmy jako kraj pod niewolą i atakiem tych co znieważyli eucharystię a to oznacza że nadzieja tylko w Miłosierdziu Boskim !
Jak bardzo ci sprawcy muszą nienawidzić świata i nauk Jezusa. Są to bardzo nieszczęśliwe osoby. Na pewno zostali skrzywdzeni moralnie przez otoczenie, być może nawet przez własnych rodziców.
krawcowa,
Starych kości ?
Z mięsem ?
Pijesz do Golonki ? :))
Bez sensu..
McQuriosum,
W tym konkretnym przypadku, to nie podlizywanie, tylko dokładne studiowanie swego oblicza w lustrze…wierz mi 😉
krawcowa,
Oczywiście, mam całkiem spoko tyłek :))
Pantryjota,
A…no może, nie zwróciłam uwagi 🙁
krawcowa,
powiedz Dziewczyno, skąd Pantryś czerpie taką bezkrytyczną pewność siebie?
Lukasuwka,
Skąd bierze się Twoje domniemanie o mojej pewności siebie, w dodatku bezgranicznej ??
To to jakieś farmazony smalone.
Pantryjota,
No, cieszę się, że wreszcie powracamy do naszych baranów…
Tak więc powyższe komentarze – o ile zostały napisane na serio, na trzeźwo i nie przez pacjentów szpitala psychiatrycznego bądź kogoś podlegającego regule zakonnej – świadczą jedynie o tym, o czym świadczą, a mianowicie o tym, że wierzenia pustynnych pastuchów sprzed dwu tysięcy lat mają się w środku lesistej przecież Europy całkiem nieźle, zaś psychiatria jest celowo całkowicie bezsilna wobec takich przypadków.
Więcej na ten temat po prostu nie ma sensu pisać, gdyż napisano chyba wszystko już dawno temu, a jak jest, każdy widzi. Cieszy jedynie, że wzrasta świadomość faktu, że jest to po prostu dobrze prosperujący biznes zarządzany metodami stricte mafijnymi, czerpiący – podobnie jak każdy interes handlujący środkiem uzależniającym – zyski z wykorzystywania tych, którzy popadli w szpony tego smutnego nałogu.
Uwaga!!!
chodzi oczywiście o TE komentarze:
****************
Ciekawe czy Polska się uratuje jak będziemy czcić Miłosierdzie Chrystusa pana Boga ?! Bo już jesteśmy jako kraj pod niewolą i atakiem tych co znieważyli eucharystię a to oznacza że nadzieja tylko w Miłosierdziu Boskim !
Jak bardzo ci sprawcy muszą nienawidzić świata i nauk Jezusa. Są to bardzo nieszczęśliwe osoby. Na pewno zostali skrzywdzeni moralnie przez otoczenie, być może nawet przez własnych rodziców.
**********************
McQuriosum,
Właśnie sobie wyobraziłem, jak to dzieckiem będąc, pewien chłopczyk bywał zmuszany przez rodziców do konsumpcji ciała w postaci opłatka tuż po tym, jak w konfesjonale wyznawał, że dotykał siusiaka nie tylko przy sikaniu. Od tej pory Eucharystia jawiła mu się jako coś do wyrzygania i kojarzyła z obleśnym ojczulkiem za kratką, który pocił się i dyszał, gdy chłopiec wyznawał grzech nieczystości.
Kiedy chłopiec dorósł, popadł w złe towarzystwo podobnych mu ofiar i gdy pewnego dnia obalili flaszkę na podwórku, postanowili pójść do świątyni i wyrazić czynny żal, albo inaczej mówiąc – czynne wkurwienie.
Co było dalej, wszyscy już wiedzą.
McQuriosum,
A to w ogóle, to temat rzeka:
Z niecierpliwością oczekiwałem ranka, kiedy dziewczynka znowu przyjdzie spożyć kolejną z hostii. Piękno jej dziecięcej sylwetki, rozpromienione oczy i jej pełne nieśmiałości kroki wprowadzały mnie w prawdziwy zachwyt. Ileż razy jeszcze ją ujrzę? Lecz pewnego ranka, kiedy po komunii modliła się swoim zwyczajem, brutalnie otworzyły się drzwi. Rozległ się najpierw dziki okrzyk, a potem strzał. Dziewczynka, wspierając się na rękach, powoli osuwała się na posadzkę. Zbierając ostatnie siły, przyjęła językiem jeszcze jedną ze sprofanowanych hostii. Żołnierz stanął nad nią i przyglądał się pilnie. Po raz ostatni usiłowała się podnieść i złożyć ręce do modlitwy, lecz bezwładnie upadła. Po kościele rozległo się głuche uderzenie jej głowy o posadzkę. Żołnierz wlepił wzrok w jej martwe ciało, potem popatrzył na rozsypane hostie i z ciężkim krokiem opuścił świątynię. Gdy kontemplowałem jeszcze ciało młodziutkiej męczennicy, znienacka otwarły się drzwi komórki. Ten sam żołnierz, który przed chwilą zastrzelił dziewczynkę, oznajmił mi, że jestem wolny. Zdziwiony, podziękowałem i natychmiast pośpieszyłem do prezbiterium. Ledwo zdążyłem uklęknąć przed martwym ciałem, a oto żołnierz stał już nade mną. „Gdyby w każdej miejscowości była taka dziewczynka – powiedział -, to nie byłoby nawet jednego żołnierza, walczącego po stronie komunizmu”. Gdy tylko pogrzebałem ciałko męczennicy, podszedł do mnie pewien mężczyzna, wziął mnie do samochodu i odstawił do samej granicy…”
https://arkapana.republika.pl/chinka.html
dobrze, że sprostowałeś, lubiaczu grószek, bo już miałam lecieć do pracowej łazienki i sprawdzać, czy rosną mi baranie rogi? chociaż owcą to czasami bywam :)))
Pantryjota,
Generalnie, to ta dziewczynka od zaraz miała z górki:
– w trybie ekspresowym dostała się na tereny po prawicy pańskiej,
– nie musiała męczyć się na tym łez padole,
– nie uczestniczyła w wyjątkowo spieprzonym przez stworzyciela projekcie pt: starość.
Patrząc na całe zajście w kościele z punktu widzenia żarliwego katolika, to cała ta sytuacja ma dodatkowe plusy, gdyż każda umieszczona w ten sposób na łąkach niebieskich dziewczynka to przynajmniej kilku paskudnych komuchów mniej!
Lukasuwka,
Lóbiacz Grószek właśnie pożarł lukasówkę i na dodatek pera rocha, zaś co do tych naszych baranów, to tylko taki francuski zwrot: Revenons à nos moutons, więc nie ma potrzeby sprawdzania poroża…;-)
A Ty, o nieszczęsna, w pracy teraz się trudzisz???
McQuriosum,
widzę, że jesteś prawdziwym pożeraczem grószkowym? 🙂
ja mam dziś jabłuszko ligolowe, zaraz schrópam
ano siedzę sobie w pracy i w wolnej chwili podglądowywam komentatorów,
ps. gdyby co i gdyby jak, to stwierdziłam brak…poroża :))
Lukasuwka,
Lukasuwka, myślę, że cały czas z tych samych wykopalisk … 😉
krawcowa,
powiem krótko…barrdzo lubię Twoje poczucie humoru 🙂
nie wiem tylko co na to Hospodarz? dał mi ostrzeżenie [ile takich można dostać? ja tu nowa ;-)]
Lukasuwka,
Nie ma limitu ostrzeżeń.
bezkrytycznej a nie bezgranicznej…no jak to skąd? z sufitu!
skoro nie ma limitu….:)
Lukasuwka,
No tak, bezkrytyczną, a nie bezgraniczną.
Z tym mogę się w zasadzie zgodzić :))
Pantryjota,
Jezdem!
ha!
mam sobie nie uzywac?
Trudno.
Ale do tego jest spec procedura. DO zbierania rozrzuconej/profanowanej hostii.
Pantryjota,
Ale wylepiaszcza dobranocka!
Pantryjota,
Ostateczny komentarz!
Nalezy pamiętać że „ciało” w postaci hostii, jest wydalane z kałem przez rectum (w postaci) I NIC TEGO NIE ZMIENI, że ląduje w klozecie to wielkie uświęcenie!
Więc – lepiej tej „swientoźci nie łykać”, po co mieć później wyrzuty sumienia?
Atom,
Nie należy jednak zapominać, że świętość przechodzi po konsumpcji do krwi, więc jak ktoś nie ma żylaków, albo krwawienia z żołądka czy jelit, to nie trzeba mieć wyrzutów.
Pantryjota,
Bez jaj, moze 2%?
Atom,
Świętość to świętość i nie zależy od procentów.
Najlepiej mają wampiry, bo im się wchłania 100%.
Atom,
Atom, jesteś bardzo złym chłopcem, bardzo złym! :))))
Lukasuwka,
Oj tam.
pani Bozia Borowa tez ma swoje prawa i caly uklad trawienny, od jamy ustnej, aż do… hohoho…
Atom,
Erratuum!
BoBrowa!
Jesteś niedobrym chłopcem, Atomie :))
Jedno Ci tylko na myśli.