Tak się jakoś składa, że w naszym kraju czynnie uprawiają politykę różne dziwne indywidua, o specyficznych cechach osobowościowych i charakterologicznych, że nie wspomnę o innych „walorach”, choć w kontekście bohatera niniejszego wpisu być może powinienem. Tak więc trafiają się w tej branży idioci, mitomani, anusolizy, ludzie pozbawieni kręgosłupa moralnego, osoby obrzydliwe mentalnie, karierowicze bez żadnych zahamowań, dupki żołędne, szuje, członki z przewymiarowanym ego, osobniki przypominające zużyty papier toaletowy i mógłbym tak jeszcze długo wymieniać, ale to ma być z założenia krótki felieton.
I choć to może wydać się nieprawdopodobne, to jest ktoś, kogo bozia obdarowała tymi wszystkim cechami zebranymi do kupy, a dodatkowo jeszcze kilkoma niewymienionymi, bo to człowiek kupa jest. Ów podnóżek i śliniak prezesa robi mu jednak czasem (pewnie trochę nieświadomie) koło kaczego pióra i właśnie mamy dowód na kolejną tego typu wpadkę. Otóż posieł oświadczył był tylko co, że jego pan jest znany na całym świecie, a o premierze Tusku nikt nie słyszał. Niewiarygodne ? A jednak :
„Nikt nie wie po prawie 7 latach, kto to jest Tusk. Jarosława Kaczyńskiego znają ludzie z całego świata ” i nieco dalej : „Byłem z panem premierem Jarosławem Kaczyńskim niedawno w Rzymie podczas kanonizacji. Proszę mi wierzyć, ludzie z całego świata wiedzą, kto to jest Jarosław Kaczyński – choć czasem oczywiście mylą go z jego świętej pamięci bratem”
Ja rozumiem, że pan Hofman nie jest osobnikiem o szczególnie rozwiniętym intelekcie, bo takich prezes w swoim otoczeniu nie toleruje. Ale żeby wygadywać tak piramidalne brednie, to trzeba jednak być kimś jedynym w swoim niepowtarzalnym typie. Poseł wprost oświadczył, że gdy jedzie z prezesem z granicę, to szef mylony jest z bratem, który ponad 3 lata temu został zamordowany. Logiczne więc rzecz biorąc, jest jeszcze bardziej nikim niż można by przypuszczać, a co gorsza, wynika z tego, że za granicą mało kto się orientuje, że miał miejsce skuteczny zamach na tego drugiego brata. Inaczej mówiąc: Żywy Kaczyński w towarzystwie żywego Hofmana jest brany za martwego Kaczyńskiego, który zmartwychwstał.Pojawienie się na salonach Lechozbawa może nieco zakłócić ład światowy, ale na szczęście istnieje poseł Hofman, którego percepcji nic nie jest w stanie zakłócić. I tak nam dopomóż Bóbr, a ja udaję się na rower, bo pogoda aż się prosi. Nadredaktor
Zastanawiam się co złego trzeba zrobić dziecku, żeby wyrosło na takiego sługusa jak ten Hofman?
krawcowa,
Pojęcia nie mam, może był ministrantem ?
Sługus to w tym przypadku eufemizm.
Jest w tym czymś, co Hofman prawdopodobnie zowie myślą, jednak jakaś logika, wszelako przy założeniu, że na kanonizacji byli ludzie z całego świata i że Kaczyński z Hofmanem są primo ludźmi i secundo z całego świata.
Jeżeli przyjmiemy tezę tę za przynajmniej prawdopdoobną, to w konsekwencji również za prawdopodobną uznamy twierdzenie, że Hofman i Kaczyński znają Kaczyńskiego, choć czasem zdarza im się mylić go z Kaczyńskim.
Logicznie rzec ujmując można także zasadnie twierdzić, że skoro ludzie z całego świata mylą Kaczyńskiego z Kaczyńskim, to Kaczyński jest pomylony.
Samuela,
Zgadzam się w ogólności, a w szczególności z ostatnią konkluzją też. Pojawia się jednak w tym momencie pytanie: kto go pomylił i w jakim celu ?
Pantryjota,
Natura się pomyliła, wielkie ego w małym tchórzliwym ciałku.
Może to i lepiej, że w małym ?
Większość frustratów i dyktatorów była marnej postury, więc pasuje.
Pantryjota,
No uważaj, ja też jestem nikczemnego wzrostu!
krawcowa,
Ale za to masz wielkie…no nie ego, ale to bardziej widać :))
Pantryjota,
To co na małym wydaje się duże, na dużym jest całkiem małe…;)
krawcowa,
Nie jest to do końca prawda.