Juszczyszyn, bohater naszych czasów?

Kiedyś taki bohater jeden z drugim podkładali waleczną pierś pod lecące kule. Wyjątkiem jest Karol Świerczewski który podobno kulom się nie kłaniał… później moźna było się
dowiedzieć że był zazwyczaj nawalony jak stodoła i nawet jak dostał kulką w plecy (?) od „przyjaciół” Ukraińców to nawet go nie bolało, jedynie oparł się ze zmęczenia… podobno…
Jeszcze inni ludzie zakuci w zbroję wcześniej zabijali taśmowo wrogich rycerzy za pomocą kutej stali niczym Zawisza Czarny (ten nasz polski bohater zabójca) i później ginęli od strzał lecących hen z daleka… I na to już ci bohaterzy byli bezsilni.
Wracając do dostowania się do warunków politycznych związanych z przemocą, w tym przypadku prawną…
Pan sędzia Juszczyszyn dostał „zezwolenie” od wiceprezesa sądu w Olsztynie na wyjazd do Warszawy.Akurat była okazja, prezes poszedł na urlop.
Jadąc służbowo do Warszawy pan sędzia Juszczyszyn z Olsztyna został zaskoczony ponieważ jego osobisty prezes z tego samego sądu w Olsztynie szybciutko wrocil do pracy czyli w ciągu jednego dnia (!) i cofnął mu „zezwolenie” (!) to się nazywa szybka reakcja, nawet błyskawiczna, urlop wykorzystany poniżej połowy doby.

Tym samym portierzy sejmowi mogli pokazać panu Juszczyszynowi klamkę do pocałowania. A telewizja mogła dziś prawie na żywo transmitować ten „jubel”…
Ale tym samym pan sędzia został dodatkowo męczennikiem, do tej pory był jedynie bohaterem w czasach zeroziobryzmu.
Takie czasy. Robić z kogoś frajera (w ich oczach) w majestacie prawa musi odbić się czkawką.
Suweren, ten mądrzejszy, powinien sobie to zapamiętać aż do wyborów prezydenckich szczegòlnie w drugiej turze wybierając kolejnego naczelnika sił zbrojnych czyli kogokolwiek niż du.ę.

jestem ktory jestem, ale mnie nie było i kiedyś nie będzie i tak mi dopomoże Budda i Bobry.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. Pantryjota pisze:

    Jakie czasy, taki bohater.

  2. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Czasy się zmieniają to i bohaterowie są inni.

Dodaj komentarz