Szanowni,
Nie pamiętam, czy kiedykolwiek ograniczyłem zawartość notki do podania linku, ale dziś tak zrobię, kopiując do okienka jedynie samo zakończenie artykułu, który zrobił na mnie bardzo duże wrażenie:
Już nigdy nie będzie, jak było. Nie ma powrotu. Żeby było jasne: nie tęsknię za zimnowojennym ładem, narzuconym przemocą. Ale nadzieje na dobrowolnie przyjęty ład pozimnowojenny w znacznym stopniu zniweczyło chuligaństwo Busha juniora, Putina, Xi Jinpinga i Trumpa. A nieład, który teraz bujnym kwieciem rozkwita, zbytnio mi pachnie wojną, już wcale nie zimną.
Całość tutaj:
Tekst jest dość długi, ale zapewniam, że warto poświęcić czas na lekturę i sądzę, że pewne refleksje „po” wydają się nieuniknione.
Pantryjota
Tak będzie i kropka.
Ps. Zapasy zrobione ? i na dodatek jeszcze ta planetoida która lada moment pierdyknie w Atlantyk.
Quartz,
Uderzające jest to, że my w zasadzie w ogóle się nie liczymy w tych globalnych rozgrywkach.
Pantryjota,
Uderzające jest to że pikusie i tak dostaną w skórę. Co do wojny to nie po to zbiera się pełen arsenał by go nie użyć…
Walka w piaskownicy o łopatkę level master? Myślę, że nadmiar testosteronu powinni móc wyładować w starciu bezpośrednim na pięści, pałki czy szable. Chętnie dostarczę sprzęt! Apollo przybędzie o czasie 25. grudnia o 02:20 czasu polskiego, więc kto wie, czy nowa gwiazda betlejemska nie wyda następnego proroka. Oby tym razem bez powstania religii!