Koty w obiektywie

Korzystając ze słońca i testując nowy aparat wykonałem trochę zdjęć moich kociaków, które teraz pokażę celem poprawienia nastroju tym, którzy zwątpili w sens swojej obecności na tym forum, bo takie przypadki też się niestety czasem niespodziewanie zdarzają.

Oto więc Fifka (rocznik 2001) Myszka (rocznik 2009) i Rysiek (rocznik 2012). Nie podpisuję zdjęć, aby obraz mógł mówić we własnym imieniu. Zamieszczam je w przypadkowej kolejności, żeby nie było nudno. Miłego oglądania życzę, przystępując do konsumpcji śniadania mistrza:

Dodam jeszcze tylko, że klikając na dowolne zdjęcie w galerii można przeglądać ją na dwa sposoby: Przewijając ręcznie, korzystając ze strzałek umieszczonych po środku fotografii, lub ze strzałek lewo-prawo na komputerze, ale można również uruchomić automatyczny pokaz, klikając w strzałkę umieszczoną w górnym, prawym rogu zdjęcia.

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4)
  1. McQuriosum pisze:

    jak to było?

    – Kot jaki jest, każdy widzi!

  2. Krakowianka Jedna pisze:

    Dobrze, że w miarę szybko wytłumaczyłeś się z tego pierwszego zdjęcia, bo już myślałam, że przeszedłeś na „kocią dietę”:)
    Koty uwielbiam. Bardzo mnie uspokajają kocie ruchy i chyba niedługo sobie kota sprawię, tylko musze malucha, żeby psy miały czas się oswoić.

  3. McQuriosum pisze:

    PS
    O co chodzi z tym ” ubogaceniem ” zdjęć jakimś programem graficznym???

  4. krawcowa pisze:

    No to i ja pokażę mojego Mirona, jak go znalazłam, lekarz nie dawał nadziei że przeżyje, a jak go zobaczyła moja córka, od razu stwierdziła, że ma brata…

  5. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Ale do kogo jest skierowane pytanie o ubogacanie zdjęć programem graficznym?
    Bo moje wklejałem jak leci, nawet bez kadrowania praktycznie.

  6. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Bardzo ładny Miron. Ile ma lat?

  7. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Bez kota nie ma życia, a najlepiej bez co najmniej dwóch.

  8. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    No i bardzo mądry! I umie coś zreperować 😉
    A ma dopiero 4 lata! 😉

  9. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    do Ciebie:
    u mnie wszystkie Twoje zdjęcia zamieszczone jako treść wpisu mają dziwne przekoloryzowania, jak po obróbce jakimś programem graficznym. Żeby się upewnić, że nie jest to wina mojego monitora, obraz wyświetliłem poprzez HDMI na wielkim ekranie o rozdzielczości 4K HDR: takie same ” ubogacenia :.
    Może przy zmniejszaniu ciężaru zdjęcia coś się porobiło, nie wiem, jednak, co ciekawe, Rysiek w bluszczu jest bez tych efektów…

  10. Filipina pisze:

    Moim zdaniem, żaden w miarę rozsądny człowiek nie powinien „sprawiać” sobie zwierzątka, tylko dla swojego kaprysu, wiedząc, że z takich czy innych względów nie może sobie na to pozwolić, chociaż bardzo tego pragnie. Uszczęśliwić siebie kosztem unieszczęśliwienia zwierzęcia jest okrutne.
    Być może tym komentarzem nie zjednam sobie sympatyków, ale zazwyczaj mówię co myślę.
    Pozdrawiam.

  11. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Możliwe, bo zmniejszałem z mniej więcej 5MB do 300kB, ale wszystkie tak samo raczej. Mogę wkleić dane EXIF na dwa razy, bo w jednym okienku się nie zmieści:

  12. krawcowa pisze:

    McQuriosum,
    czy u Ciebie też kot Pantrysia ma zielone fragmenty futra?

  13. Pantryjota pisze:

    Te dane dotyczą właśnie Ryśka w bluszczu w wersji oryg.

  14. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Nie mam pojęcie o jakie przekoloryzowania chodzi, bo na moim zwykłym monitorze w lapthopie niczego takiego nie widzę, a nie chce mi się oglądać ich na telewizorze HD. Kilka z nich było robionych jako zdjęcia seryjne w 4K, bo taką funkcję ma też ten aparat i potem wybierałem z kilkudziesięciu kilka. Ale dotyczy to głównie Myszy w trawie. Wkleję teraz zwykłe zdjęcie z lasu robione dzisiaj w pełnej rozdzielczości, a Ty powiesz, czy jest normalne.

  15. Kfiatushek pisze:

    Zakociłam się dokumentnie. Dobrze, że oglądam na tablecie, bo bym utonęła. Fifka ma przedziwny kolor oczu, jakby rozcieńczony morski…

    Filipino, dlatego nie mam kotów. Uważam że mieszkanie, nawet 150-metrowe, nie jest odpowiednie dla zwierzęcia.

  16. Pantryjota pisze:

    Ale żeby obejrzeć je w pełnej rozdzielczości 5M, musisz wejść do biblioteki i tam je kliknąć, a następnie otworzyć na całym ekranie w kompie, bo w tym oknie program sam zmniejsza do wielkości okna, niezależnie od oryginalnego rozmiaru.

  17. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Właśnie takie ma, czyli u Ciebie widać w porządku na tablecie 🙂

  18. McQuriosum pisze:

    krawcowa,

    „czy u Ciebie też kot Pantrysia ma zielone fragmenty futra?”

    ma, i to nie tylko zielone, lecz także fioletowawe, czerwonawe raz inne, niemniej dziwaczne, niczym z plakatu Andy Warchola… 😉

  19. Pantryjota pisze:

    Filipina,

    A Ty w końcu masz już tego kota, który miał zastąpić papugę?

  20. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    O czym Ty mówisz? O które zdjęcie chodzi?
    Określ w kolejności pokazanej w galerii.
    Np 3 rządek od góry, środkowe

  21. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    przypuszczam, że problem dotyczy tylko zdjęć z treści notki, bo inne nie wykazują tego problemu.
    Sorry, że zawracam głowę bzdurnym problemem, ale po prostu zaciekawiło mnie to, czy był to zabieg celowy, czy to przypadek.
    Kotulce i bez tego są super!
    Pzdr!
    🙂

  22. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Ale jakie inne? Wszystkie są przecież w treści notki. Oczywistym jest, że zmniejszenie pliku 20 x musiało wprowadzić jakieś przekłamania. Poza tym w programie w którym zmniejszam jest chyba z 5 opcji tego zmniejszania, więc można się bawić do woli. Mogę Ci przesłać kilka oryginalnych na maila i wtedy sprawdzisz, czy nadal tak to wyglada, ale musisz określić o które konkretnie chodzi.

  23. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    dotyczy to praktycznie wszystkich zdjęć zamieszczonych przez Ciebie jako treść notki, a oglądanych w powiększeniu:
    np. Fifka leżąca na trawie ( bodaj nr 5, 2 rząd, środek), lewy, górny róg, trawa to brązowo,zielono, czerwone rastry, efekt jak po obróbce.
    Inne zdjęcia mają efekt bodajże solaryzacji ( chyba tak się to nazywa ) w mniejszym lub większym stopniu.
    Zdjęcia zamieszczane przez innych uzytkowników nie wykazują takiego efektu, ale nie oglądałem ich na całym ekranie,

  24. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    U mnie absolutnie niczego takiego nie widać. Wyślę Ci zdjęcie nr 5 w oryginale i zmniejszone jak na stronie na maila i ciekaw jestem, co wtedy zobaczysz.

  25. Filipina pisze:

    ,

    Nie miałam na myśli wielkości lokum. Chodziło mi o dobrą opiekę nad zwierzęciem.
    Ja nie mogłabym zapewnić mu dostatecznej, dlatego więc nie mogę sobie na nie pozwolić, ponieważ mój rozsądek bierze górę nad miłością do zwierząt.

  26. Filipina pisze:

    Pantryjota,

    Nie mam i jak na razie nie zanosi się na to.

  27. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    sprawdzałem w bibliotece: zdjęcie Fifki umieszczone w bibliotece ma taką samą skazę jak zdjęcie zamieszczone w notce,
    Sprawdziłem w poczcie: ten sam problem.
    Sprawdziłem na TV 4K HDR /HDMI – podobnie.
    Komputer w miarę nowy, 2 letni, firmowy.. może jednak problem po mojej stronie…
    PS
    chyba nie po mojej: sprawdziłem też na smartfonie niezłej klasy, ekran HD 5,3″ efekt podobny.
    Czyli???

  28. Filipina pisze:

    Kfiatushek,

    „Nie miałam na myśli wielkości lokum. Chodziło mi o dobrą opiekę nad zwierzęciem.
    Ja nie mogłabym zapewnić mu dostatecznej, dlatego więc nie mogę sobie na nie pozwolić, ponieważ mój rozsądek bierze górę nad miłością do zwierząt”

    Kfiatushku, ten komentarz był skierowany do Ciebie, ale coś pomyliłam odpowiadając.

  29. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Jednak chodzi o Mysz, czyli zdjęcie nr 5 jak rozumiem?
    Niestety nie wiem o jaką skazę chodzi, ponieważ u mnie nie ma żadnych skaz.
    No ale skoro u Ciebie są, to może wrzucę je na telewizor full HD i zerknę.
    Mogę też obejrzeć je na dobrym monitorze EIZO 19″ dla porównania. Ma niską jak na dzisiejsze standardy rozdzielczość, bo 1280×1240 ale i tak kosztował 10 lat temu tyle, co cały komputer stacjonarny. Oba te urządzenia służą mi bezawaryjnie przez dekadę i nie potzrebuję nic lepszego. Miałem jeszcze do niedawna laptop Dell z matrycą full hd o bardzo dobrej jakości ( w zasadzie stacja robocza do grafiki) ale niestety padł i naprawa jest nieopłacalna.

  30. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Sprawdziłem na monitorze EIZO FLEX SCAN S1932.
    Oczywiście obraz jest o klasę lepszy niż na tym durnym laptopie, ale żadnych przebarwień ani śladu. Tak więc nic więcej nie zdziałam do czasu, gdy kupię laptop z matrycą jak ten stary, czyli Full HD. 4k zupełnie mnie nie kręci, bo to i już wzrok nie ten i ambicje nie te.

  31. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    przepraszam bardzo oba koty za pomyłkę!
    Oczywiście, że Mysz!
    Niemniej na kilku niezależnych odbiornikach wychodzi ten sam problem, zerknij też na pocztę, wyjaśniam tam, co widzę…

  32. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Odpisałem i zamykam temat, bo nie każdego interesują takie „pierdoły”.
    Ale dzięki za zwrócenie uwagi.

  33. Kfiatushek pisze:

    Filipina:
    Kfiatushek,

    „Nie miałam na myśli wielkości lokum. Chodziło mi o dobrą opiekę nad zwierzęciem.
    Ja nie mogłabym zapewnić mu dostatecznej, dlatego więc nie mogę sobie na nie pozwolić, ponieważ mój rozsądek bierze górę nad miłością do zwierząt”

    Kfiatushku, ten komentarz był skierowany do Ciebie, ale coś pomyliłam odpowiadając.

    To jak ja! Chałupę mam wielką, ale bez ogrodu i często wyjeżdżam, więc kot, pies, ptaki i inne stworzenia żywe są dla mnie tabu.

  34. Eva70 pisze:

    Pantryjoto Drogi – dziękuję Ci za te kocie zdjęcia – widać, że były robione z miłością (jak to zdjęcia rodzinne). Ich oglądanie sprawiło mi ogromną przyjemność. Na jakości technicznej zdjęć się nie znam – wystarczy mi, że mają „duszę” (cokolwiek to znaczy), a te z pewnością mają! Czy mogę je sobie podbierać?

  35. Kfiatushek pisze:

    krawcowa:
    No to i ja pokażę mojego Mirona, jak go znalazłam, lekarz nie dawał nadziei że przeżyje, a jak go zobaczyła moja córka, od razu stwierdziła, że ma brata…

    Przepraszam, Krawcowo, muszę zapytać: Czyżby Miron miał w rodowodzie rosyjskich niebieskich antenatów? Umaszczenie jest jakby zamglone.

  36. krawcowa pisze:

    Kfiatushek ,
    niestety, nie jest mi znane pochodzenie mojego ukochanego synka, znalazłam go w zimny, deszczowy, październikowy dzień pod wiejskim sklepem. Trząsł się cały mokry, przy furtce. Wzięłam go na ręce a on wtulił się we mnie, tak pojechaliśmy prosto do weterynarza.
    W galerii Pantryjoty jest jego zdjęcie zrobione kilka dni później, ale nie umiem go znów umieścić tu pod komentarzem…musze dopytać jak to zrobić, to zobaczysz jak wyglądał, zupełnie inaczej niż teraz .

  37. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Zdjęcia z galerii nie da się wkleić do komentarza. Chyba, że skopiujesz je z powrotem na własny dysk.
    Ale kocisko piękne bez dwóch zdań.

  38. krawcowa pisze:

    Dzięki Pantryjoto,
    tak właśnie zrobiłam jak mi radziłeś.
    A to Miron kilka dni po znalezieniu, jest obok kubka, żeby było widać proporcje 🙂

  39. il disinganno pisze:

    krawcowa,

    no to masz za niego plus w kocim niebie, jeśli takie istnieje 🙂
    Piękny wyrósł i też jestem zdania, że ma w sobie coś z jakiejś szlachetnej rasy, bez obrazy dla rasy europejskiej;)

  40. Pantryjota pisze:

    il disinganno,

    A ja mam jakiś plus za Fifkę, która znalazła mnie kiedyś w parku listopadową porą i dała do zrozumienia, że chce u nas zamieszkać?
    Co było robić..wziąłem ją pod kurtkę i od 17 lat nam towarzyszy, a wtedy wyglądała tak:

  41. il disinganno pisze:

    Pantryjota,

    :)))
    Ja też mam, na razie trzy plusy. Muszę odkopać zdjęcia…
    A Twoja Fifka wygląda prawie jak moja dziewczynka z wariackimi papierami, która zrobiła nam z mieszkania jesień średniowiecza… Iskra jej na imię w związku z tym 😉

  42. krawcowa pisze:

    il disinganno,
    ten był rasowy, to Cyborg, znaleziony na śmietniku w centrum Warszawy, ponad 20 lat temu, nie znalazł się właściciel co wydało się dość oczywiste po tym, jak pokazał swój wredny charakterek. Kochałyśmy go pomimo a może właśnie dlatego…
    Odszedł kilka lat temu ;(

  43. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    20 lat temu wyglądaliśmy wszyscy trochę inaczej 🙂

  44. il disinganno pisze:

    krawcowa,

    jaki piękny!
    A czy to Ty na zdjęciu? Jaka piękna!

  45. Pantryjota pisze:

    il disinganno,

    Moje koty nigdy praktycznie nic w domu nie poniszczyły, ale to pewnie dlatego, że mogą szaleć na zewnątrz.

  46. krawcowa pisze:

    Pantryjoto,
    zdjęcie zrobione chyba 6 lat temu, 20 lat temu wyglądałam inaczej 😛

  47. krawcowa pisze:

    il disinganno,
    dzięki, nazbyt łaskawaś dla mnie, zwykła kobieta jestem 🙂

  48. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    To też było robione nie tak dawno 🙂
    Ziutek – pierwszy kot.

  49. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Fajna peruczka 🙂

  50. il disinganno pisze:

    krawcowa,

    piszę co widzę 🙂
    Poza tym żadna kobieta nie jest zwykła! Chcąc być poprawną mogę ewentualnie rozszerzyć tę opinię na całość ludzkiej populacji 😉

  51. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Fryzjer chciał odkupić 🙂
    Ale potem zmarł na raka krtani i spraw się rypła.

  52. Pantryjota pisze:

    il disinganno,

    O tak, niezwykłych jest zdecydowana większość. Choć mówię głównie o moich, siłą rzeczy ograniczonych doświadczeniach.

  53. krawcowa pisze:

    Dzień dobry il disinganno,
    idąc tym tokiem rozumowania, śmiało można powiedzieć, że cały świat jest niezwykły 🙂

  54. il disinganno pisze:

    krawcowa,

    dzień dobry!
    I na dzień dobry całkowicie się zgadzam :))))

  55. Kfiatushek pisze:

    Jak ja Wam zazdroszczę. Nigdy nie mogłam mieć kota czy psa, bo nie mieliśmy ogrodu, a ja cały czas albo uczyłam się, albo pracowałam na dyżurach. To nie dla zwierząt taki tryb życia. Ja bym wszystkie koty zabrała do domu! Moja córka ma 2 ze schroniska.

  56. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Oj tam nie mogłam.
    Znam mnóstwo osób, które nie mając ogrodu mają zwierzęta.

  57. Protest-antka pisze:

    Filipina,

    Ja tam myślę, że moje koty są ze mną szczęśliwe i na szczęście niczyim kosztem. Czasem tylko obrażają się na mnie gdy wyjezdzam na dłużej. Ale generalnie zgadzam się, nasze stworzenia nie są zabawkami!

  58. Protest-antka pisze:

    tytuł notki zobowiązuje – więc chcąc nie chcąc też muszę się pochwalić

  59. Protest-antka pisze:

    i ponieważ nie umiem inaczej

  60. il disinganno pisze:

    Protest-antka,

    jacy piękni Wy wszyscy (piękne wszystkie – ?)! I też masz kota czarownicy…:)

  61. Protest-antka pisze:

    a co znaczy kot czarownicy? czy mam się już czuć czarownicą??? moje oba są czarne, braciszek oczywiście piękniejszy od siostrzyczki, jak to w świecie zwierząt, piękne są, da mnie najpiękniejsze
    pozdrawiam prawie niedzielnie

  62. il disinganno pisze:

    Protest-antka,

    jak tak mówię na mojego czarnego 🙂 Próbuję mu właśnie zrobić zdjęcie, ale ucieka przed kocicą z ADHD, więc chyba innym razem. Też pozdrawiam 🙂

  63. ViC-Thor pisze:

    krawcowa,

    Tygrys normalnie.

Dodaj komentarz