Mlaskacz, czyli kolejny powrót do przeszłości, związany z teraźniejszością

01.04.2012 23:30 61

opublikowana w: ABSURDALNY LECHISTAN, Bracia mniejsi, Publicystyka, Rodzynki z zakalca

Prezydent Tysiąclecia mlaskał ? Brutalny atak z flanki

Napisałem już jedną notatkę na Prima Aprilis więc spokojnie, nie zamierzam się powtarzać.

Ale podobno nijaki Adam Bielan powiedział coś, co w pierwszej chwili wyglądało mi właśnie na primaprilisowy żart.

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11463638,Toranska_odpowiada_Bielanowi__Dostal_wywiad_do_autoryzacji_.html

Cyt:

Poniedziałkowy „Newsweek” publikuje rozmowę Adama Bielana z Teresą Torańską. Europoseł krytykuje w nim Lecha Kaczyńskiego. – Był cholerykiem, gawędziarzem, mlaskał, nie chciał ćwiczyć czytania z promptera – tak opisuje zmarłego prezydenta.

Niesamowite prawda ?

Okazuje się bowiem, że bliźniaków może łączyć nie tylko podobieństwo fizyczne, ale również skłonność do mlaskania…

Oczywiście Bielan zaprzecza i nawet grozi redakcji procesem o naruszenie dóbr osobistych.

Oświadczenie Adama Bielana w sprawie planowanej publikacji tygodnika „Newsweek”

2012-03-31 16:50:45

Jak donoszą media, tygodnik „Newsweek” ma zamiar opublikować rzekomy wywiad ze mną o ś.p. Prezydencie Lechu Kaczyńskim. Oświadczam, że nie udzieliłem wywiadu temu tygodnikowi. Ponad półtora roku temu, odbyłem wielogodzinną rozmowę z panią Teresą Torańską, która miała wydać książkę o Katastrofie Smoleńskiej. Ponieważ podczas tej rozmowy pani Torańska nie ukrywała negatywnego stosunku do Jarosława oraz ś.p. Lecha Kaczyńskich, wyraźnie zastrzegłem konieczność dokonania autoryzacji moich wypowiedzi przed publikacją książki. (….)

A przecież to nie jego dobra zostały naruszone, tylko rzucono potwarz w twarz całego rodactwa. Każdy przecież wie, że Lech Kaczyński bez trudu mógłby zdobyć kartę mikrofonową w dowolnej rozgłośni, a szczególnie w Radiu Maryja, a poza tym, był przecież profesorem, a czy ktoś słyszał sepleniącego profesora prawa pracy? I co to za zarzut, że nie chciał ćwiczyć czytania z promptera? Osoba tego formatu czyta przecież z głowy, podobnie jak liczy w rozumie. To kolejny atak na człowieka, który już nie może się bronić. Skandaliczna sprawa, którą powinien bezwzględnie zająć się bloger Toyah, wyciągając panu Bielanowi wszystkie możliwe i niemożliwe przywary i dewiacje, łącznie z paskudną skłonnością do udzielania wywiadów osobom pokroju pani Torańskiej. A przecież nic nie stało na przeszkodzie, żeby spotkał się w 4 oczy chociażby z panem Wszołkiem i wtedy nie byłoby tego typu problemów. Ale widać perspektywa wywiadu w niepolskim tygodniku bardziej go skusiła, niż ukazanie prawdy w portalu, z którego szefem rozmawiają prezydenci. Niech to będzie nauczką na przyszłość dla wszystkich którym się wydaje, że można kalać pamięć człowieka pochowanego na Wawelu zarzutem o mlaskanie. Naród nie może pozwolić nikomu na takie praktyki, bo świętości nie wolno kalać słowem złym. Szkoda, że ten wesoły primaprilisowy nastrój zepsuty został czymś takim. Widać, że wisi nad nami jakieś fatum.

Odsłon: 1316 (w tym z lubczasopism 153) | Tagi: atak bielana

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Quartz pisze:

    Jakie jeszcze „kwiatuszki” wyjdą na jaw gdy „bohaterowie” obrócą się w proch?

  2. Pantryjota pisze:

    Quartz,

    Obecne gierki Bielana też dają do myślenia.

  3. Quartz pisze:

    Pantryjota,

    Niepokoję się że gdy zmieni się władza to zwycięzcy odpuszczą poprzednikom wszelkie nieprawości.

  4. Pantryjota pisze:

    Quartz,

    Może wreszcie zaczną się uczyć na błędach i stworzą specjalną kolonię karną dla tych wszystkich z bandy Kaczora, z oddzielną celą dla niego samego. Ewentualnie w grę wchodzi klasztor o surowej regule, o czym już pisałem ponad 10 lat temu.

  5. Quartz pisze:

    Pantryjota,

    Klasztor ? Chyba z ojcem dyrektorem w jednej celi. Ojciec zasłużony jak mało kto.

  6. Pantryjota pisze:

    Oto ten wpis, o którym wspominałem:

    10.07.2011 20:56 62
    opublikowana w: Bracia mniejsi, Czarny Sabat, Zdrowa NieWolska

    Został mu się jeno klasztor o surowej regule ( PRAWEJ dłoni )

    Szanowni Państwo,

    Ponieważ wczoraj zakończyłem temat jednego salonowego pisarza, to teraz, niejako z rozpędu, zakończę moje pisanie o pewnym polityku, który był inspiracją dla wielu moich postów. Oczywiście chodzi o brata Jarosława, który dziś ostatecznie dał się poznać jako adoptowane dziecko lub – jeśli ktoś woli – ojczym ojca geotermalnego, niejakiego Rydzyka. Wystąpił na dorocznym spotkaniu beretów na Jasnej Górze i wszyscy wiedzą, że nie chodzi ani o czerwone, ani o niebieskie nakrycia głowy, tylko raczej o materiał z którego są zrobione.

    Oto słowa Pańskie, czyli nadprezesowe ( wierzący w tym miejsu na pewno będę wiedzieć, co zrobić z kolanami ) :

    „Chciałem podziękować, za te 15 miesięcy, 15 miesięcy wsparcia, wsparcia przez radio, przez Telewizję Trwam, przez Nasz Dziennik, Bez tego wsparcia, ci, którzy chcieli zabić prawdę pewnie by zwyciężyli, przynajmniej doraźnie by zwyciężyli, nie dalibyśmy rady skutecznie tej prawdy bronić. Ten zamysł się nie udał, w wielkiej mierze dzięki niezawodnemu ojcu dyrektorowi (…). Dziękuje wam za te spotkania, dziękuję wam za to dzisiejsze spotkanie i proszę serdecznie o to, co najcenniejsze – o modlitwę, za tych którzy zginęli, za mojego brata, za wszystkich innych poległych, za tych, którzy odeszli w Katyniu, na polach walk I i II wojny światowej, po wojnie, za żołnierzy wyklętych, za tych wszystkich którzy służyli Ojczyźnie”. 

    Prawda, że dał wyraz ? że pokazał co mu w sercu gra ? myślę, że był szczery w tym swoim kazaniu na górze, a że tablic z przykazaniami nie pokazał ? no cóż, w dzisiejszych czasach kibice mają przecież telewizję i radio, więc mogą bez problemu TRWAĆ w swojej wierze, wspomagani przekazem podkorowym, a nawet łopatologicznym.

    A jeśli już wspominamy o mediach i przekazach, to warto odnotować z tej okazji kolejny epizod z popularnego cyklu wojen krzyżowych, choć tym razem użyto nieco innej broni, jednakże o równie silnej symbolice patriotycznej.Otóż pewna rodzina zebrała się na polach otaczających klasztor i niczym Szwedzi za czasów potopu zaatakowała przy pomocy drzewców od flag biało-czerwonych dziennikarkę Polsatu i jej kamerzystów w brutalny sposób, gdyż obecność wrogich mediów w tym uświęconym krwią Polaków miejscu okazała się dla tych katopatriotów nie do zniesienia. Na szczęście na miejscu była policja i najbardziej krewki obrońca polskości został aresztowany. Co prawda policja też była atakowana, ale siła tym razem zwyciężyła wiarę, jakby nieco wbrew hasłu „wiarą siłę zwyciężaj ” które kiedyś rzucił jakiś idealista. Ojciec Dyrektor nie wyraził zgody na filmowanie tej imprezy z bliska, więc dziennikarze wrogich stacji stali sobie na błoniach, czym jak widać bardzo rozdrażnili wrażych wielbicieli wodza i ich ojca w sutannie.

    To jest właśnie elektorat prezesa i ludzie, którzy będą go wybierać. Na szczęście to margines, choć głośny i ” uzbrojony ” jedynie we flagi i krzyże. I powiem Państwu, że jest mi zupełnie obojętne czy to prezesowe odwoływanie się do instynktów stadnych jest wyrafinowaną „taktyką”, czy może kolejnym efektem przyjmowania lub nieprzyjmowania proszków. Chłopina po prostu goni w piętkę i widać to gołym okiem, nawet bez użycia obiektywu z funkcją zoom.Występując i głosząc z takiej „ambony” swoje prawdy urojone, skazuje się co najwyżej na rolę nadwornego, klasztornego błazna, którego oprócz beretów nie będzie już słuchał zupełnie nikt.
    W związku z powyższym również i ja kończę moje opowieści o tym śmiesznym, żenującym, karłowatym umysłowo człowieku, którego wizji zrodzonych w dobie wolnych mediów nie będzie już siłą rzeczy propagować nieistniejąca Interwizja, ani tym bardziej Eurowizja, tylko co najwyżej Telewizja Trwam, dopóki będzie miała tę wycyganioną koncesję.
    A potem to już tylko klasztor o surowej regule, jak w Wołodyjowskim.
    Tyle, że żaden Zagłoba go z niego nie „wyciągnie” , bo „wojownicy” PIS mają szable jako żywo przypominające zabawki, którymi młodzi walczą w piaskownicach. No i w młodych nadzieja, a berety można po prostu nakryć beretami, choćby z antenką.Ja wiem, że takie indywidua to nośny temat i popularności blogowi przysparzają, ale już mi po prostu zbrzydło zajmowanie się umysłami popaprańców, co jak sądzę spotka się milczącą aprobatą z jednej strony i spowoduje wyraźną ulgę z drugiej.

    Wiem, że znajdą się również tacy, którzy będą sobie chcieli brzydko ulżyć w związku z tym postem, ale tym zalecam użycie własnego wychodka, bo woda dziś zbyt cenna ( mimo opadów ), żebym miał ją zużywać na spłukiwanie nieczystości z mojego podwórka.

    Ps. czyli matki, żony i kochanki

    Ponieważ oprócz nadprezesa przemawiali z Jasnogórskiej ambony również inni „wykluczeni” uznałem, że nie można wykluczyć piorunującego efektu, jaki wywoła na moich czytelnikach fragment wystąpienia matki posła Gosiewskiego, bohatera Włoszczowy.

    Oto ta płomienna oracja oralna :

    Po tej strasznej tragedii, kiedy żeśmy się dowiedzieli, że nasi najbliżsi zginęli, że samolot (…) runął czy został zmuszony do tego, żeby zginął w błotach Smoleńska, wtedy objęła nas opieką (…) właśnie wy,Radio Maryja,telewizja Trwam i klubPiS – mówiła, dziękując środowisku Radia Maryja.

    Gosiewska odniosła się także do zbliżających się wyborów. – Proszę was jako matka, byście nie głosowali na ludzi, którzy spowodowali śmierć naszych bliskich, żeby oni wiedzieli, że naród im nie wybaczy i żeby zostali ukarani – zaapelowała. – Gdyby się okazało, że będą rządzić Polską ci, którzy nie dopilnowali tego lotu, którzy spowodowali takie nieszczęście, to nieszczęście się będzie procentować – dodała.

    Zmuszenie samolotu żeby zginął w błotach łączy się w oczywisty sposób z tezą o jego obezwładnieniu na wysokości 15m, ale matka ujęła to po prostu własnymi słowami.

    No i tak trwa matka na posterunku…ma trwać i już.

    Ja też trwam z moimi czytelnikami ku ich, mam nadzieję, radości i mojej satysfakcji z poczucia dobrze wypełnianej misji :))

    Odsłon: 1083 (w tym z lubczasopism 70) | Tagi: koniec z kaczyńskim

Dodaj komentarz