„Konkludentne” nękanie Pantryjoty

Szanowni Państwo,

Minął właśnie rok od momentu, gdy na skutek jednego z kolejnych donosów niejakiego Krzysztofa Osiejuka, używającego również pseudonimu artystycznego Toyah, zlikwidowano mój blog na Salonie24.pl, prosząc jednocześnie, żebym już tam więcej nie pisał, którą to prośbę otrzymałem oczywiście na maila.

Pan Osiejuk, przezywany również  Golonką, sam pisał o tym wydarzeniu tak:

14.04.2015 Krzysztof Osiejuk

Bliźnięta syjamskie rodzielone, czyli o tym, jak zakablowałem blogera Pantryjotę

Dzisiejsza notka ma charakter głównie informacyjny i powiem szczerze, że nie do końca mam pewność, czy warto. Uznałem jednak, że są zdarzenia, nawet jeśli zawstydzająco tandetne, to w pewnych okolicznościach stanowiące jakąś tam wiadomość. A takim mianowicie wydarzeniem jest ostateczne usunięcie z Salonu24 blogu człowieka piszącego tu od lat i podpisującego się jako Pantryjota. (…)

I jeszcze fragment jednego z komentarzy, zamieszczony pod tym wpisem, który spodobał mi się głównie z powodu użycia słowa „konkludentnie” :

(..) pantryjota nie jest osobą anonimową, blogerem z nikąd – to można ustalić po powiązaniach, tj. u kogo komentuje i kto u niego, jak się zwaracają do siebie, w jakim stopniu zażyłości pozostają itd. O ile sam pantryjota nie musi być znany Administracji – o tyle znane są jej odoby, które wprost lub konkludentnie wystawiały mu „świadectwo moralności’.

Jednak mimo tego, że blog już od roku nieistnieje,  na adres mailowy, który podałem w trakcie jego rejestracji, wciąż przychodzi z Salonu „spam” w postaci informacji o chęci publikacji różnych notek w moich nieistniejących „lubczasopismach” będących integralną częścią bloga.

Oto kilka przykładów z tego miesiąca.

Pierwszy jest datowane na 1.04, ale to wcale nie żart:

Witaj pantryjota,

Poniższe potwierdzenia oczekują na Twoją reakcję (z ostatnich 24h):

Propozycja publikacji notki „”Komsomolska Prawda” kontra IPN” oraz zostania współpracownikiem w gazetce „Pomniki i symbole”
Propozycja publikacji notki „Dekomunizować sprawnie, ale rozsądnie” oraz zostania współpracownikiem w gazetce „Pomniki i symbole”
Propozycja publikacji notki „Nie należy czcić sowieckich żołnierzy” oraz zostania współpracownikiem w gazetce „Pomniki i symbole”
Propozycja publikacji notki „Rosyjska skarga na Polskę do UNESCO” oraz zostania współpracownikiem w gazetce „Pomniki i symbole”

Kliknij w poniższy link aby przejść do strony z listą potwierdzeń oczekujących:
https://admin.salon24.pl/confirmations-awaiting/

Wiadomość wygenerowana automatycznie
przez serwis https://www.salon24.pl

Kolejne przyszło następnego dnia i teraz już będę zamieszczał tylko treść, bez linków i nagłówków:

Propozycja publikacji notki „Dekomunizacja przestrzeni publicznej wreszcie uchwalona” oraz zostania współpracownikiem w gazetce „Pomniki i symbole”

09.04:

Propozycja publikacji notki „Co Wujec wie o wyzwoleniu?” oraz zostania współpracownikiem w gazetce „Pomniki i symbole”
10.04:

Propozycja publikacji notki „Czerwony skansen w Czerwonym Borze” oraz zostania współpracownikiem w gazetce „Pomniki i symbole”

12.04:

Propozycja publikacji notki „Coś więcej niż pogrzeb” oraz zostania współpracownikiem w gazetce „Pomniki i symbole”
Propozycja publikacji notki „Czy abp Paetz przyćmi jubileusz chrztu Polski?” oraz zostania współpracownikiem w gazetce „Pomniki i symbole”

14.04:

Propozycja publikacji notki „Wizy bez zmian” oraz zostania współpracownikiem w gazetce „Pomniki i symbole”

18.04:

Propozycja publikacji notki „Prośba o uhonorowanie płk. Ryszarda Kuklińskiego” oraz zostania współpracownikiem w gazetce „Pomniki i symbole”

———————

Oczywiście w poprzednich miesiącach było tak samo, ale pokasowałem te dziesiątki wiadomośći.

Jak myślicie, czy można to podciągnąć pod nękanie, skoro administracja usunęła mój blog i wszystkie notki wraz z komentarzami już rok temu, a wciąż zaśmieca mi skrzynkę pocztową takim łajnem krakowskim ?

Niby nic wielkiego, ale chodzi przecież o pryncypia, prawda?

Pantryś.

Pssst:

Wiem skądinąd, że koleżanka Ruhla też jest podobnie nękana, no ale ona ma to w du.e, bo nie siedzi w necie tyle co ja.