Nerwy

Żyjemy w nerwowych czasach, niektórzy uwijają się jak w ukropie uczestnicząc w wyścigu szczurów, inni zaś i jest ich coraz więcej są dziedzicznie wykluczeni z dostępu do osiągnięć nowoczesnego życia nie mając zasobów ze swojej często ciężkiej i znojnej pracy. Takie życie milionów albo raczej już miliardów nie jest efektem cywilizacji technicznej w której akurat teraz przyszło nam żyć. Te warunki nie są spowodowane rozwojem cywilizacji tylko przeludnienia. To rozwój nauki, przemysłu poprzez nawozy sztuczne, pestycydy, antybiotyki, służbę zdrowia pozwolił ludziom rozmnożyć się do takiego poziomu jak obecnie. Przez to właśnie człowiek jako jednostka coraz gorzej sobie z tym radzi. Cywilizacja tak jak zwykły nóż może służyć zarówno do dobrych jak i złych rzeczy. Aktualnie widać wyraźnie, ze człowiek źle korzysta z tego wszystkiego dobrego wnosi cywilizacja. Za cenę ratowania życia za wszelką cenę i pomnażania go bo tak chcą religie, systemy emerytalne i inni doktrynerzy zrezygnował z jakości życia. Cóż z tego że wielu żyje na wysokiej stopie życiowej skoro jeszcze więcej klepie biedę i wraz ze swoimi potomkami będzie ją klepał dożywotnio. Nie pomoże cywilizacji pikująca do góry spirala wzrostu ludności bo każdy chce jeść, mieszkać, posiadać samochód, ogródek. Na Ziemi nie ma tyle zasobów by zaspokoić potrzeby nowych jej mieszkańców. Regulacja urodzeń nie musi być brutalna, jak to sobie wyobrażają niektórzy doktrynerzy lansujący tezy o wojnach, sztucznie wywoływanych epidemiach czy też innych drastycznych sposobach. Łatwo się mówi o eliminacji gdy to dotyczy innych nacji. Spowodowanie znacznego ograniczenia ilości ludzi przy tym rozwoju techniki spowoduje prawdziwe pogodzenie i zaspokojenie ich potrzeb z  ekologią. Myślimy aktualnie kategoriami w których się wychowaliśmy dziesiąt lat temu. Myślimy, że na przykład Afryka to dżungla z lasami deszczowymi, sawannami pełnymi dzikich zwierząt. Niestety ten świat już nie istnieje. Ludzie go zniszczyli. Ktoś powie, że w Afryce żyją dzicy nie rozumni ludzie. To nie zupełnie prawda bo puszczę Amazońską wycinają światowe koncerny, a nie Indianie. Tak jest na całym świecie począwszy od Australii, Indonezji Indii, nawet Europy. Dzięki nauce i cywilizacji wiemy co jest zdrowe, a co nie. Cywilizacja tej wiedzy nie zabiera, a wręcz przeciwnie podaje i zaleca. Jednak ta wiedza wisi w próżni bo aktualnie na każdego mieszkańca Ziemi przypada 2 hektary ziemi. Przy takim zaludnieniu świeże powietrze, cisza, spokój są luksusem tylko najbogatszych. Gdyby ludzi było mniej i na jednego mieszkańca przypadałby 1 kilometr kwadratowy to przy obecnym rozwoju techniki przyroda sama spokojnie zutylizowała by odpady cywilizacji, a ludzie byliby zdrowsi, szczęśliwsi i mniej nerwowi. Przed powstaniem cywilizacji przemysłowej tj. od drugiej połowy XVIII wieku żyło na Ziemi 750 milionów ludzi gdyby ci ludzie mieli dostęp do takich zdobyczy cywilizacji jakie mamy obecnie nastąpiłby naprawdę powrót do natury. Można sobie wyobrazić co by się stało gdyby wszystkie zdobycze cywilizacji zostałyby zlikwidowane. Bardzo szybko ludzka populacja zmniejszyła by się z 7 miliardów do 750 milionów. Równowaga musiałaby nastąpić. Obojętnie w jaki sposób, czy poprzez głód, choroby czy wyniszczające wojny.

Nic szczególnego

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4), Polityka, geopolityka (6), Różne ciekawe historie (5), Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Problem polega na tym, że obecnie „zwykła” wojna nie byłaby w stanie doprowadzić do równowagi, gdyż ludzi jest o wiele więcej niż to dawniej bywało. Oczywiście można sobie wyobrazić zagładę jakiejś jednej nacji w rodzaju Ormian czy Tutsi, ale na skalę globalną już trudniej. Chyba, że damy więcej szans wirusom i wtedy może się okazać, że przetrwają np. tylko jakieś enklawy w rodzaju Australii. Co ciekawe, w jednej z przedwojennych gazet z lat 20 wyczytałem nie tak dawno bardzo dokładną prognozę przewidywanej ilości ludzi na ziemi, odnoszącą się również do naszych czasów. Zdumiewające jak dla mnie. Jak znajdę ten wycinek, to pokażę.

  2. Quartz pisze:

    Pantryjota,

    Ludzi jest już tyle, że trudno sobie wyobrazić cokolwiek. Właśnie dobijamy do 8 miliardów.

Dodaj komentarz