Oczywiste oczywistości Tuska

Szanowni,

Wiem, że niektórzy bardzo ekscytują się zbliżającymi się tzw. wyborami, a ponieważ nie należę to tej grupy, obserwuję sobie tylko czasem ludzkie reakcje i akurat padło na pana Tuska. Powiedział, co mu w duszy gra, a dla mnie to tak oczywiste oczywistości, że w zasadzie komentarz jest zbyteczny. No ale skoro postanowiłem już coś napisać, to od siebie dodam co następuje:

Uważam, że wybory należy totalnie zbojkotować i dotyczy to zarówno wyborców, jak i kandydatów. Duda nie może startować samodzielnie, jako jedyny kandydat i w tym momencie sprawa jest jasna. Jeśli jednak ktoś zdecyduje się stanąć z nim w szranki, używając jakichś idiotycznych argumentów, jak to ma już zresztą miejsce, to gdy Duda wygra, zdobywając powiedzmy 15-20% głosów spośród wszystkich uprawnionych do głosowania, będzie jeszcze większą marionetką niż obecnie i każdy będzie go mógł kopnąć w du.ę, jeśli nadarzy się okazja.

Pani Kidawa Błońska już zapowiedziała, że nie weźmie udziału w wyborach, a skoro uważa je za niemożliwe do przeprowadzenia w sposób, który zagwarantuje ich prawidłowość, do dlaczego wciąż kandyduje? Przecież to się nie trzyma przysłowiowej kupy.

Te wszystkie rozważania  o tym, czy listonosz będzie dzwonił dwa razy,  kto rozdaje karty i to je drukuje, dlaczego kaczor się uparł i czy ma skrzynkę pocztową  czy nie, dla mnie są żenujące i dowodzą tylko jednego: że jako społeczeństwo stanowimy magmę, że użyję ulubionego określenia posła Siwaka. Pandemia moim zdaniem to tylko pretekst, w sumie korzystny dla obu stron, bo każdy w tej sytuacji może zasłonić się „wyższą koniecznością” i to zarówno na tak, jak i na nie.

Zaś wybiegając nieco w przyszłość powiem, że moim zdaniem bojkot wyborczy należy stosować do czasu, gdy rodactwo udławi się kaczyzmem i nikomu nawet do głowy nie przyjdzie, żeby wystawiać kogoś pokroju Dudy. Do czasu, gdy wszyscy, którzy na to zasługują pójdą siedzieć i odebrane zostaną im prawa wyborcze, bo nie może być tak, żeby takie prawo przysługiwało niszczycielom Polski. Ktoś mógłby powiedzieć, że takie czasy mogą nadejść dopiero po wygraniu wszystkich możliwych wyborów przez siły dobra. Odpowiem na to brutalnie, przypowieścią o bidzie, która się zesrała i płacze.

Moi drodzy,

Brutalna prawda jest taka, że Kaczyzm należy wypalić gorącym żelazem, do imentu. Przy czym „gorącego żelaza” nie należy konieczne rozumieć dosłownie, choć historia uczy, że gdy zbyt długo pobłaża się  patologicznej ideologii, to potem huty mają mnóstwo roboty.

Kaczyzm musi być potraktowany jako wielki wstyd i hańba narodowa, a próby „układania” się z ludźmi pokroju Gowina to obciach dla klasy politycznej, która chyba wciąż nie rozumie, że jeśli wdeptuje się świadomie w kupę, to trudno mieć potem pretensje do świata, że się brzydko pachnie. Musi być tak, żeby określenia „Ziobro” nie wypadało używać w towarzystwie, podobnie jak nie wypada puszczać bąków przy stole, że znów użyję świadomie wydalniczych analogii.

W swoim czasie miałem pomysł, żeby publicznie spalić kartę wyborczą, jak kiedyś paliło się w USA powołania do wojska, ale potem wyczytałem, że jakaś organizacja zapowiedziała takie akcje, więc zachowam ją na pamiątkę czasów, które kiedyś będą opisywane przez historyków jako epidemia. Z tym, że nie koronawirusa (no może w tle), tylko społecznej głupoty, na którą jednak żadnej szczepionki wymyślić się nie da. Epidemiolodzy uważają, że dopóki populacja nie uodporni się w sposób naturalny (czyli właśnie przez kontakt z patogenem),  dopóty będzie marnie. Ja zaś trochę się obawiam, czy Polacy przypadkiem nie uodpornili się już na kaczyzm w taki sposób, że stał się on dla niektórych rodaków czymś „naturalnym”. Jeśli tak, to koronawirus można traktować jako pryszcz na tej części ciała, którą tylko jedna literka różni od obecnego i zapewne przyszłego prezydenta tego biednego kraju.

Niech Bóbr ma nas w swojej opiece.

Pantryjota

 

 

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Quartz pisze:

    W ciekawych czasach przyszło żyć. Dwie zarazy w jednym

  2. Pantryjota pisze:

    Quartz,

    https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,25903626,wojewoda-wstrzymal-wydawanie-paszportow-prosze-przyjsc-po.html#s=BoxWyboImg3

    I jeden z komentarzy:

    W normalnym kraju byłaby haja we wszystkich mediach, a u nas raptem zbuntowała się jedna petentka.
    Niestety, byliśmy najbardziej i najdłużej feudalnie uciskanym narodem w Europie. Wolność chłopu pańszczyźnianemu dał dopiero zaborca. Polska, zdegenerowana „szlachta” i KK, do samego końca byli przeciw. Jeszcze długo w genach będziemy mieli rodzime niewolnictwo.

  3. Quartz pisze:

    Jeszcze się doczekamy gdy suweren będzie za dużo ujadał na rząd z nadania Bożego to tenże skutecznie uniemożliwi szczekanie poprzez nałożenie kagańca lub nawet odcięcia internetu.

  4. Pantryjota pisze:

    Quartz,

    Byłbym bardzo rozczarowany, gdyby jednak nie doszło do wyborów korespondencyjnych, gdyż bardzo chciałbym stać się posiadaczem najlepiej zabezpieczonej karty do głosowania w historii.
    Dlatego trzymam kciuki za Pocztę Polską i znajomego listonosza, który kiedyś kupił mój używany samochód i potem przez wiele lat rozwoził nim pocztę. A teraz okazało się, że przydzielono mu po raz pierwszy właśnie mój rewir.

Dodaj komentarz