Jak donoszą źródła dobrze poinformowane, służby wywiadowcze państwa PiS ustaliły, że na stadionie, na którym odbędzie się inauguracja Igrzysk Olimpijskich, są zainstalowane windy, a niektóre z nich znajdują się w pobliżu toalet. W związku z powyższym na najwyższych szczeblach władzy partyjnej zapadła decyzja o wysłaniu na inaugurację prezydenta wszystkich pisiaków. Oczywiście szansa na to, że akurat w miejscu gdzie będzie czaił się A.Duda pojawi się np. E.Macron nie jest duża, ale spróbować nie zaszkodzi. Długie czekanie może co prawda spowodować parcie na pęcherz i nie tylko, ale podobno usłużni Japończycy tylko czekają na okazję, żeby kogoś zaprowadzić do toalety. A po wszystkim do windy i jazda do domu.
Myślę, że na Olimpiadę zimową też go wyślą, choćby po to, żeby mógł sobie zjechać na nartach z jakiegoś stoku, licząc na to, że na podobny pomysł wpadnie również jakaś zachodnia osobistość. W ostateczności zawsze może spędzić miłe chwile w ruskiej bani z Putinem, okładając go po plecach witkami z brzozy, tej brzozy.
A co się tyczy Olimpiady, to nie wiem jak Państwa, ale mnie ta impreza w ogóle nie interesuje. Zresztą generalnie interesuje mnie coraz mniej i nawet ja sam też już nie wzbudzam w sobie takiego zainteresowania jak kiedyś. Być może to kwestia wieku, albo dodatkowo jeszcze jakichś innych czynników, o których nawet nie chcę wspominać.
No ale mam swoje własne forum dyskusyjne i to jeszcze jakoś trzyma mnie w pionie, czego i Państwu serdecznie życzę.
Pantryjota
Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.
Z ostatniej chwili:
Podobno A.Duda „odmachał” naszym defilującym sportowcom. Tyle, że aby komuś odmachać, ten ktoś musi najpierw do nas zamachać, a wątpię, żeby z płyty stadionu widać było Dudę w loży dla Dud. To jednak trochę inna sytuacja, niż przemarsz przed 1 Sekretarzem na trybunie honorowej na placu Defilad. Kudy Dudzie do dowolnego 1 sekretarza, prawda?
Jeszcze po napiszą, że to jego obecność sprawiła sukces. Gdy sukcesu nie będzie TVP zamilczy. Dobrze że Tuska tam nie ma.
Brak sukcesów – wina Dudy.
Co zresztą wcale nie jest takie bez sensu.
Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot przegrali w pierwszej rundzie turnieju olimpijskiego w Tokio z niemiecką parą Jan-Lenard Struff – Alexander Zverev 2:6, 6:7 (5). Polakom nie pomogła nawet obecność Andrzeja Dudy na trybunach.