pantryjota.pl nie ma prawa bytu, twierdzi salonowy bloger Slej

Szanowni,

Właśnie zarejestrował się u nas jeszcze jeden bloger salonowy o nicku Slej. Niedługo będzie ich już 50, nie licząc mnie. Nie wiem, czy to powód do dumy, czy raczej świadectwo naszych czasów, no ale zobaczymy, jak pożyjemy jeszcze trochę.

Ów Slej przysłał mi na maila tekst, o którym napisał, że mogę go traktować jako pierwszą jego notkę. Zapytałem więc, czy chce otrzymać uprawnienie autora, aby móc ją samemu umieścić.

Ponieważ do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi, a czas nagli, sam ją zamieszczam, jako dowód pluralizmu i ekumenizmu panującego na tym forum. Oczywiście zaraz ją skomentuję, bo w końcu już ją znam 🙂

No chyba, że ktoś mnie uprzedzi i będzie pierwszy.

Slej pojawił się w spisie autorów, więc być może wkrótce opublikuje coś we własnym zakresie, czego mu oczywiście serdecznie życzę, bo aby publikować na forum, które nie ma racji bytu, trzeba mieć sporo samozaparcia, albo wręcz czegoś zgoła innego 🙂

Pantryjota

Poniżej treść tytułowej notki

———————————

Wszystkich nas denerwuje dominacja pisowskich chłopców na salonu24. Problem polega na tym że administracja salonu24 jest czysto polityczna i promuje swoich. Wiem jak trudno jest się przebić na salonie24 ale mi się to czasami udawało. Najlepszy mój wynik to 10 tyś wyświetleń na sześć notek w tydzień. Ale mój blog jest wyjątkiem i wielu bywalców salonu24 miała duże pretensje do administracji że moje antypisowskie notki lądują tak wysoko. Tamtejsi administratorzy uginają się pod krytyką wiernych fanów i salon24 staje się coraz bardziej ortodoksyjny. Zawęża się on do coraz to bardziej wąskiej grupy ludzi. Salon24 się izoluje od innych nurtów myślowych, co doprowadzi go do marginalizacji.
Pantyjota.pl jest fajnym pomysłem jednak realizowanym fatalnie. Selekcja członków według widzimisię jednej osoby, która selekcjonować jedynie wartościowych członków jest podążanie w tym samym kierunku co salon24. Jest to próba utworzenia podobnego jak na salonie24 kółka wzajemnej adoracji, gdzie będzie można porozmawiać o jedynej słusznej drodze jaką wybrali jej użytkownicy. Powstanie kopia salonu24 tylko z przeciwnymi poglądami. Obydwie grupy będą sobie siedzieć na swoich portalach i ta przepaść między nami będzie się jedynie pogłębiać.
Polityka zawsze była jest i będzie pisana ostrym językiem. Polityka to walka, wymiana ciosów a demokracja to pozwolenie wypowiedzenia się każdej grupie społecznej.
Wasze racje są widziane waszymi oczami, tak samo jak racje konserwatystów są widziane oczami konserwatysty. Nie wolno się izolować bo kiedy przestaniemy ze sobą rozmawiać to po drugiej stronie już nie będzie drugiego człowieka, Polaka, będzie wróg którego trzeba pokonać.
Mam nadzieje że administrator przyjmie słowa krytyki na klatę i wyciągnie z niej wnioski.
Jeżeli Pantyjota ma być czymś więcej niż tylko kółkiem dyskusyjnym, jakich pełno jest na Facebook jak i innych portalach, to musi się w pełni otworzyć na krytykę która mu się nie podoba.

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Agora dla salonowiczów (7)
  1. Pantryjota pisze:

    Świadomość każdemu określa jego rację bytu, że się tak po pantryjotycznemu wyrażę.
    Tworząc to forum nie chciałem go przeciwstawiać żadnemu innemu, a już na pewno nie salonowi.
    Co prawda „polityka” trochę je zdominowała, nad czym osobiście boleję, co jednak nie znaczy, że zawsze tak będzie. Osobiście znam osoby, które chętnie by u mnie pisały, gdyby nie to, że obecnie wygląda to jak wygląda. Dopuszczenie „innych opcji” nieuchronnie prowadziłoby do „napierdalanki” i jeszcze większego „upolitycznienia” i forum faktycznie stałoby się takim salonem „a rebours” a tego sobie nie życzę.
    Mogę jedynie określić (i zrobiłem to w notce powitalnej) jakiego miejsca z całą pewnością nie chciałem stworzyć i uważam, że póki co jestem w zgodzie z samym sobą, jeśli chodzi o pryncypia.

    „Polityka zawsze była jest i będzie pisana ostrym językiem. Polityka to walka, wymiana ciosów a demokracja to pozwolenie wypowiedzenia się każdej grupie społecznej”

    No to może kilka przykładów „salonowego języka” :

    „Puttana jest przy tobie damą”

    „a kogo obchodzi co ty uważasz czerwona pało! ”

    „Rustryjotę wyprowadzić. NKWD CZEKA.”

    „to właśnie jest dla was, bolszewików, charakterystyczne. Jak się was prosi, żebyście nie rzygali, to rzygacie, jak się was prosi, żebyście nie srali, to sracie, jak się was prosi, żebyście nie szczali, to szczacie itd itd. I jak tu was prosić? Was trzeba psami szczuć i kijami pędzić, a nie prosić.
    Więc, paszoł won, czerwona gnido.”

    O taki język chodzi?

    A to tylko mała próbka „powitania” Pantryjoty na salonie 6 lat temu.

    „Jeżeli Pantyjota ma być czymś więcej niż tylko kółkiem dyskusyjnym, jakich pełno jest na Facebook jak i innych portalach, to musi się w pełni otworzyć na krytykę która mu się nie podoba”

    Tylko nie Facebook, dobrze? 🙂

    A czym z grubsza więcej wedle szanownego miałoby być to forum?

    Pantryjota nie jest człowiekiem szczególnie ambitnym, chętnie daje wykazywać się innym (również w dziedzinach pozaforumowych) co wcale nie przeszkadza mu być kimś zupełnie wyjątkowym, ale nie przywiązuje do tego specjalnej wagi. Założył sobie forum, zainwestował własne pieniądze, bo taką miał fantazję i prowadzi go wedle swojego widzimisię.
    Ponieważ nie utrzymuje z niego rodziny, ani nikogo nie zatrudnia, może sobie w każdej chwili to przedsięwzięcie zakończyć, przekształcić w coś innego, albo nawet sprzedać :))
    Póki co do niego dokłada i raczej nic nie wskazuje na to, żeby to się miało zmienić, więc tym bardziej czuje się panem na własnym podwórku i nie życzy sobie, żeby panoszyły się na nim różne smrody. Niestety jest tak, że jak raz wpuści się smroda, to zlikwidować przykry zapach bywa czasem dość trudno, czego dowodem jest choćby nieszczęsny salon i unoszące się nad nim zapachy, jak choćby ten, z ostatniej chwili:

    „Czy tak na dobrą sprawę, sprawa Bolka krętacza jeszcze kogoś obchodzi.
    Jak tylko sięgam pamięcią wstecz, zawsze bohaterowie chwili, stawali się pokrętnymi szujami.
    Jeszcze będąc dzieckiem nierozumnym, pamiętam marsze żałobne płynące smętnie z kołchoźnika, fotografie z Trybuny Robotniczej tow. Bieruta przepasane czarnym paskiem, potem tow. Stalina – a wmawiano nam że to nasi oswobodziciele i bohaterowie” (…)

    Blog nazywa się dość wyzywająco, bo „Myślę” a ja sobie myślę (bo zerknąłem też na kilka innych wpisów tej pani) że ktoś taki jak pani Maria Durska z domu Sośnierz , mimo że nie używa chyba brzydkich wyrazów i generalnie wysławia się poprawnie, byłaby wstydem dla mojego forum i dlatego z pewnością jej nie zaproszę :))

    To tyle, w komentarzu przygotowanym nieco wcześniej na okoliczność tej notki.

    Admin – wywołany do tablicy

  2. al pisze:

    Otwarcie się na krytykę, tyle sugeruje Slej, nie zaś że „nie ma prawa bytu”.
    I ma sporo racji w tym, że zaprzestanie rozmowy (na różne tematy, nie tylko polityczne) powoduje zamknięcie się na człowieka i widzenie w nim tylko wroga (alternatywnie: idioty, katola, lewaka, czy – jak to ujął Admin i Właściciel w jednym – „smroda”)
    Ale, żeby się otworzyć na krytykę, to trzeba zejść z piedestału własnego „ja”, co łatwe nie jest i nie każdy się odważy.
    To tyle mojego smrodzenia w temacie.

  3. Pantryjota pisze:

    al,

    Nie ja wymyśliłem tytuł Slejowej notki.
    Proszę się aż tak bardzo „nie umartwiać” w kwestii własnego zapachu.

  4. Pantryjota pisze:

    al,

    Cała krytyka Sleja sprowadza się do jednego – dopuścić tutaj hejterów i niech się dzieje wola Bobrza. Sorry, ale moje własne ja nie ma nic do tego.

  5. Kfiatushek pisze:

    al,

    Owszem, co do zejścia z piedestału się zgadzam, ale żeby od razu do wnętrza latryny?! Dyskutować można z każdym, ale pod warunkiem, że będzie to dyskusja na argumenty, a nie na obelgi. Ostatnio na salonie ta druga forma była jedyną stosowaną w stosunku do anty-rządowo nastawionych dyskutantów, więc opuściłam tamto miejsce.

  6. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Może jakieś instrukcje w kwestii tego zejścia z piedestału?
    Słyszałem, że z piedestału można też spaść, więc wolałbym ostrożnie.

  7. Pantryjota pisze:

    al,

    „Piedestał – podstawa pomnika, posągu itp. W architekturze starożytnego Rzymu stosowany w porządkach architektonicznych pod kolumnami i w łukach triumfalnych”

    Kto, kiedy i dlaczego postawił mnie na jakiś piedestał ?
    Rad bym to wiedzieć na wszelki wypadek.

  8. slej pisze:

    Dziękuje za opublikowanie mojej notki.

    „Pantryjota nie jest człowiekiem szczególnie ambitnym,”
    Życie jest krótkie i jeżeli poświęcisz je działaniom które w założeniu donikąd nie prowadzą to je przegrasz. Nie utrzymasz tej grupy na duszą metę jeżeli sam nie wież dokąd podążasz.

    ” Niestety jest tak, że jak raz wpuści się smroda, to zlikwidować przykry zapach bywa czasem dość trudno, czego dowodem jest choćby nieszczęsny salon i unoszące się nad nim zapachy,”
    Polityka to bagno, zawsze tak było i zawsze będzie. Smród ciągnie się za polityką zawsze i jest z nią nierozerwalnie połączony. Ignorując drugą stronę dostarczysz tylko argumentów drugiej stronie. Oto oni obcy kulturowo targowiczanie knują w zamknięciu przeciwko nam prawdziwym Polakom. A że sam się na nich zamykasz prostym ludziom będzie łatwo to wmówić.
    Alternatywą do rozmowy są rozwiązania siłowe a one mają dużo bardziej poważniejsze skutki.

  9. al pisze:

    Nie wiedziałem, że tytuł nie pański. W notce nic o braku racji bytu nie było.

    Co do „smrodzenia”, to ująłem metaforycznie. Proszę nie doszukiwać się dosłowności. Podobnie w kwestii piedestału. Naprawdę, traktowanie mnie definicją co to piedestał jest zbędne. Każdy z nas, codziennie stawia się tamże. Mówi się też na to „ego trip”
    Nikt Pana nie namawia do dopuszczania hejterów na swoje forum. To pański plac i może Pan robić na nim co zechce.
    Miłego popołudnia.

  10. Kfiatushek pisze:

    Pantryjota,

    A chciałbyś skoczyć w zawartość latryny?! Ja tam w zawartość basenu z… borowiną wolę zejść „z godnościom osobistom”. Z piedestału można zejść samemu, na przykład używając opatentowanego zawołania „Spieprzaj dziadu”. Nieopatentowanych przykładów nie podaję.

  11. Pantryjota pisze:

    slej,

    „Dziękuje za opublikowanie mojej notki”

    Ale to było 1 i ostatni raz 🙂

    Natomiast co do meritum:

    „Nie utrzymasz tej grupy na duszą metę jeżeli sam nie wież dokąd podążasz”

    Ależ jak wiem dokąd podążam, a właściwie podążałem. Chciałem mieć własne forum i cel osiągnąłem. Czy będzie na nim zarejestrowane sto, tysiąc czy 1o tys użytkowników nie ma dla mnie żadnego znaczenia. No może o tyle ma, że przy większej ilości trudno mi będzie samemu nad wszystkim zapanować, a pracowników zatrudniać nie zamierzam.
    Pewnie słyszałeś o samoograniczaniu się? To właśnie ja ;))

    Póki co portal żyje, notki się ukazują, a zainteresowanie nim rośnie z miesiąca na miesiąc. Czego chcieć więcej ?

  12. slej pisze:

    „Pewnie słyszałeś o samoograniczaniu się? To właśnie ja ;))”
    To również mój ojciec. Za czasów PRL miał on mały biznes. Dobrze wiedział że w tamtych czasach za dużo zarobić nie można bo władza by go zjadła. Dlatego zarabiał tak aby na wszystko było ale żeby za dużo też nie zarobić, nawet jak trafiały się takie propozycje. Nastała wolnorynkowość ale on dalej nie chciał się rozwijać. Nie umiał się dopasować do zmieniającej się rzeczywistości i inni go wygryźli. W dzisiejszych czasach jeżeli idziesz do przodu odpowiednio szybko to się cofasz.
    Ja szanuje twój wybór i nawet go rozumiem.
    Ja zazwyczaj uciekam od polityki bo ona zawsze śmierdzi i to po każdej stronie. Wystąpiłem jawnie przeciwko obecnej władzy gdyż jest ona skandaliczna i podejmuje podłe działania przeciw Polsce i Polakom. Nie zależy mi na powrocie PO do władzy czy wyniesienie do niej N. Moim wrogiem jest Kaczyński, Macierewicz itp a nie konserwatyści. Z konserwatystami się nie zgadzam ale dla mnie są to Polacy z innymi poglądami niż moje, którzy obecnie bardzo się zagubili i błądzą. Moją prywatną wojną jest obudzenie tych ludzi z letargu i pokazanie im prawdziwe oblicze obecnie nam panujących. Nie robię tego bo mi się nudzi a dlatego że czuje się w obowiązku do moich przodków którzy walczyli o moją wolność by teraz tej wolności prezesinie nie oddać.
    Jeżeli nie masz zamiaru podjąć bitwy na argumenty w polu z konserwatystami tylko chcesz się zamknąć w jakiejś twierdzy na uboczu to mnie taka walka nie interesuje.
    Po co budzić kogoś kto już jest obudzony.
    Szanuje twoją drogę i życzę ci powodzenia.
    Na moim blogu rozmawiam twardo i pewnie. Udało mi się spacyfikować hejt i nie ma co narzekać, Oczywiście głupich argumentów nie brakuje ale nie ma już wyzywania od najgorszych.

  13. Pantryjota pisze:

    slej,

    Do czasów nastania kaczystów w ogóle nie zajmowałem się polityką. Nie prowadziłem żadnych blogów, nie istniałem na żadnych portalach społecznościowych itp. Miałem i mam swój „mały biznes” od ćwierć wieku i choć ciągle go „zwijam” zamiast rozwijać, jakoś zwinąć się nie daje.
    W tej chwili uważam, że walka z kaczyzmem na słowa i argumenty nie ma żadnego sensu. Ulica (w szerokim tego słowa znaczeniu) zadecyduje i nie ma od tego odwrotu, bo prezes nie cofnie się dlatego, że napiszę kolejny błyskotliwy paszkwil na temat jego obrzydliwości.
    Moje forum nie ma być żadnym polem walki z kimkolwiek, więc jeśli za tym tęsknisz, to faktycznie nie jest to miejsce dla Ciebie i usunę Cię z listy autorów, bo jak rozumiem, pisać nie będziesz.
    My tutaj sobie w miarę sympatycznie rozmawiamy, z dużą dozą poczucia humoru, ale bez „naprężania się” i bez obrażania się wzajemnie i bez krzyków. Jeśli komuś taka formuła nie odpowiada, to nie jest miejsce dla niego.
    I tyle w temacie.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia „w budzeniu” gorszego sortu :))

    Panryjota

  14. ViC-Thor pisze:

    slej,

    Dzień dobry.

  15. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Zaczynasz komentować w stylu dr Bingo:)
    Nie idź tą drogą..

  16. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Mam na dziś taki kaprys.

    :)))
    Relaksuje się.

  17. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Temat mojego być albo nie być wymaga poważnego podejścia, żeby nie powiedzieć „stosunku”.

  18. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    E tam, bicie pianki.

    Niewiele z tego wynika.

    Kryzys sensualny.

  19. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Z naszego pisanie rzeczywiście niewiele wynika i o tym właśnie m.innymi pisałem.

  20. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    PS

    Przepraszam bardzo ale co to ma być?

    Pobudzanie ambicji?
    Lokalna?
    A może złożyć gdzieś podpis?
    Uzewnętrzniać się? Podkładać się pod czyjś gust?

  21. ViC-Thor pisze:

    Edit

    Nie „lokalna” a Lojalka.

  22. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Nie masz za co przepraszać, bo to dobre pytanie, ale obawiam się, że możesz nie usłyszeć odpowiedzi. Chyba, że na salonie 🙂

  23. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Wisi mi salon kalafiorem. Zielonym.

  24. Samuela pisze:

    slej,

    Zacny Sleju,

    to, co raczyłeś napisać, jest bardzo szlachetne. Prawdopodobnie nie zauważyłeś jednak, że toczy się plemienna wojna. Na salonie nie zdarzyło mi się w ciągu kilku lat mego tam bytowania znaleźć choćby jednego konserwatywnego dyskutanta, który byłby wolny od dogmatów i nieco bardziej otwarty na argumenty. W takiej sytuacji nie odbywa się żadna komunikacja. Komunikowanie się jest bowiem uczestniczeniem w wspólnocie ludzi, ludzie zaś to istoty generalnie wątpiące i przeto myślące. Na konserwatywnym salonie takich bytów nie ma. Pozostaje zatem albo napierdalanka albo szyderstwo. Tego ostatniego istotnie u pana Pantryjoty brakuje w takim wymiarze, w jakim człek chętnie by sobie popuścił pala. Cóż jednak ja, biedna Samuela począć mam, skoro albo szydzić ze mnie nikt nie chce albo tak jest owo szyderstwo zawoalowane, że go nie zauważam?

  25. Jose Obando pisze:

    Drogi Sleju, u Pantryjoty, możesz przedstawiac swój pogląd na prawie dowolny temat i znając komentujących tu, od lat z innego miejsca, można spodziewać sie ciekawych dyskusji. Nikt błotem nie obrzuca aczkolwiek polemiści mają czasami zupełnie odmienne zdanie. Oczywiście trochę pikanterii w postaci używania barwniejszch zwrotów podnosi temperature dyskusji ale czy ją uszlachetnia lub umerytorycznia. Wątpię.
    Pisz u Pantryjoty, ciekawie się czyta Ciebie a teksty są czasami bardzo kontrowersyjne a to znaczy, że miejscowi będą wytykali Ci niedociągniecia merytorycznie.
    Pozdrawiam

  26. Pantryjota pisze:

    Jose Obando,

    No i napisał i zamieścił tu i tam :))
    Sprawdzę, czy nie został ukryty :))

  27. Pantryjota pisze:

    Nie ma 🙁
    Ostatnia notka Sleja na salonie to taka:

    Rozłożenie na czynniki pierwsze, mechaniki obrotu punktu materialnego w BS.

  28. slej pisze:

    Pantryjota,

    „Ulica (w szerokim tego słowa znaczeniu) zadecyduje i nie ma od tego odwrotu,”
    Ta naiwność Polska. jesteś pewny że te starcie nie skończy się tak jak we wrześniu 39 albo w warszawie 44?
    Bezwładna masa, bez przywódcy, bez koordynacji działań,gdzie każda grupka patrzy jedynie na swój interes i tak naprawdę nie wie o co konkretnie ma walczyć. Każdy będzie sobie realizował jakąś swoją strategię bez ładu i składu ma obalić człowieka który ma wiernych ludzi w rządzie którzy wykonają jego każdy rozkaz, który wymienił już wszystkich dowódców służb mundurowych na swoich, za który stoi murem ponad 30% narodu ślepo wierząc w każde słowo prezesa. Jak myślisz jak się skończy te starcie?
    Setka kiboli zmiecie w pył kilkutysięczną demonstracje bez strat własnych, wystarczy że Policji w tym czasie tam nie będzie.
    Kaczyński nas okłada swoją propagandą a my jesteśmy bezbronni jak dzieciaki. Główny księgowy z KOD wysyła do gazet donosy na Kijowskiego przecież to człowiek Kaczyńskiego. Już go nie ma ale z pewnością pozostawiał sporo min które zdetonuje kiedy będzie trzeba.
    Kaczyński nas rozgrywa jak mu się podoba a my tańczymy tak jak on nam zagra.

    Im bardziej się izolujesz tym łatwiej będzie Kaczyńskiemu wmówić swoim podwładnym że jesteś w Polsce elementem obcym.

  29. slej pisze:

    „Na salonie nie zdarzyło mi się w ciągu kilku lat mego tam bytowania znaleźć choćby jednego konserwatywnego dyskutanta, który byłby wolny od dogmatów i nieco bardziej otwarty na argumenty. W takiej sytuacji nie odbywa się żadna komunikacja.”

    Robicie błąd starając się ich nawrócić na swój punkt widzenia a oni robią to samo. Tu nie chodzi o to by on zmienił zdanie ale żeby do ich świadomości doszło że Polacy to nie tylko konserwatyści a ci którzy myślą inaczej są takimi samymi Polakami jak oni.

    Samuela,

  30. Pantryjota pisze:

    slej,

    Co Ty z tą izolacją?
    Coś nie widzę tej notki na salonie, chyba, że nie potrafię szukać.

  31. slej pisze:

    Jose Obando,

    „Oczywiście trochę pikanterii w postaci używania barwniejszch zwrotów podnosi temperature dyskusji ale czy ją uszlachetnia lub umerytorycznia. Wątpię.”
    Szlachetność szlachetnością ale życie życiem. Konserwatyści to zazwyczaj prości ludzie i trzeba z nimi w prosty sposób rozmawiać. Jeżeli mówisz do nich niezrozumiałym dla nich językiem to jesteś kimś zupełnie obcym, należysz do jakiś obcych elit które ich wykorzystują. Musisz zrozumieć ich punkt widzenia bo Kaczyński go rozumie bardzo dobrze i wykorzystuje to do swoich celów.

Dodaj komentarz