Parę krótkich zdań

Ponieważ wyszedłem z wprawy w pisaniu na czterocalowym wyświetlaczu to muszę pisać krótko.

Podobno pp Krysia Pawłowicz ma odejść z polityki – acha, strasznie jej wierzę.
A Alik ma zamiar zostać blondynem, tylko oboje czekają na gest swego pana.

P.P. A. Du.a ma zamiar już nie akceptować zmian prawnych dotyczących Sądu Najwyższego. Taaak, gdy ktoś giba się jedynie przed Sądem Ostatecznym to nawet impeachmentu się nie lęka, zawsze może pójść w ślady Grobelnego z tym azylem. Albo tamtym.

Nie mogę się doczekać kiedy p.p. A. Sobecka zacznie być pokalana i przeżyje swój pierwszy orgazm. Rydzyk nie musi o tym wiedzieć. Marzę o tym aby odlano jej fizys i wystawiono w gabinecie figur woskowych, to może być metoda straconego wosku – to odlanie i jak najszybciej wstawić jej subtelną fizjo-nomie pomiędzy wizerunki osób z jej epoki czyli niedaleko… przed naszą erą.

Ani chybi niedługo da znać o sobie p.p A. Macierewicz – lekko katatoniczna wersja jednego z łańcuchów genowych „posłania-posłanki” Krystyny Pawłowicz, ciekawym czy teraz będzie nam imponował pomysłami typu: „Zróbmy pociski duraluminium-e (przeciwlotnicze?) z przetopionej tutki smoleńskiej w naszych wojskowych hutach zbrojeniowych.”
Gdy oglądam szalonego Antosia to już nie chcę wierzyć w reinkarnację, jeszcze ktoś-kiedyś mógłby w niego wdepnąć…

Przyznam się w wielkim bólu i mękach – bawi mnie J. Urban, ten stary post-komuch ma lekki smaczek w tej swojej inteligencji. Kiedyś się połakałem gdy widziałem jak jeden szkielet on poznał, a drugiego już nie.

O ViC-Thor

jestem ktory jestem, ale mnie nie było i kiedyś nie będzie i tak mi dopomoże Budda i Bobry.