Piękno

Moi drodzy,

Kiedyś zamieściłem no forum trochę cz-białych fotografii z warszawskiej Starówki, autorstwa mojego ojca. Wspomniałem wówczas, że z pasją fotografował również góry, tzn Tatry (nasze i słowackie) bo dalej się nie wypuszczał. No i stało się niedawno tak, że wspomniałem o tych fotkach pewnej koleżance, która również jest miłośniczką Tatr i wielokrotnie po nich wędrowała. Chciała je obejrzeć, więc siadłem i zeskanowałem bez mała 100 odbitek wykonanych około 45- 50 lat temu. Zajęło mi to sporo czasu, ale czego nie robi się dla sympatycznych koleżanek, prawda? A że niejako „przy okazji” mogę po raz pierwszy zaprezentować je publicznie, robię to z nieukrywaną przyjemnością. Wszystkie odbitki wykonane są na błyszczącym papierze Foton Brom, w formacie 30×21. Taki format powoduje, że najlepiej ogląda się je na starszych monitorach, które mają ekrany o proporcjach 4:3. Niektóre byłem zmuszony ciut przyciąć, bo skaner pozwala skanować format nie większy niż A4, z małym zapasem. Zainteresowane osoby  informuję, że celowo skanowałem jedynie w 300dpi, ponieważ zależało mi na tym, żeby można je było bez problemu przesyłać w sieci. Po skanowaniu przyciąłem je w programie do obróbki zdjęć do wielkości 2000dpi w poziomie, a ilość pikseli w pionie zmniejszyła się proporcjonalnie.

Wspomniana wyżej koleżanka kilka dni temu wyjechała w Tatry, wyposażona w tylko co zakupioną komórkę z dość wypasionym aparatem i podzieliła się ze mną pierwszymi wykonanymi własnoręcznie zdjęciami.  Pomyślałem więc sobie, że „skonfrontuję” publicznie te prace, które dzieli pół wieku i nie mam na myśli wyłącznie czasu, ale również technologię. Fotki koleżanki też są w trochę nietypowym jak na parametry dzisiejszych monitorów formacie 4:3 i jeśli były duże, to też przyciąłem je do szerokości ok. 2000dpi.  Celowo nie ingerowałem w jakość zdjęć, choć program oczywiście pozwala na redukcję objętości pliku i zazwyczaj wszystkie zdjęcia które zamieszczam na forum, poddaję dużej kompresji, aby łatwiej je było wczytywać przy wolniejszym łączu. Zdjęcia nie zostały również poddane żadnej obróbce ani kadrowaniu – są to dokładnie takie pliki, jakie „widział” skaner, a w przypadku zdjęć koleżanki, takie, jakie dostałem na pocztę.

Oczywiście wybór konkretnych fotografii był trudny w obu przypadkach, więc jest całkiem możliwe, że pominąłem wiele lepszych zdjęć, niż te, które trafiły na stronę.

Dodam jeszcze, że po kliknięciu na miniaturkę w galerii zamieszczonej we wpisie, zdjęcie powiększa się do takiej wielkości, na jaką pozwala mechanizm pop-up przeglądarki. Można jednak kliknąć je prawym przyciskiem myszy i w wyskakującym okienku zaznaczyć opcję „pokaż obraz” a następnie, trzymając wciśnięty na klawiaturze przycisk Ctrl, powiększać i zmniejszać zdjęcie, posługując się kółkiem myszki. Jednak ta funkcja działa chyba tylko w przeglądarce Firefox. Oczywiście można to zrobić jeszcze prościej, czyli wciskając klawisz Ctrl w obszarze zdjęcia i kręcąc kółkiem myszki. Zaś aby przejść do następnego zdjęcia w galerii, wystarczy kliknąć w strzałkę umieszczoną na środku, przy krawędzi fotki.

Mam nadzieję, że ta chwila oddechu od „bieżączki” sprawi wszystkim trochę przyjemności i że być może wypowiedzą się zarówno miłośnicy gór, jak i fotografii.

Miłego oglądania życzę.

Oto pierwsza galeria, czyli Tatry  (nasze i słowackie) z lat 70 ubiegłego wieku, które mogły być fotografowane jednym z trzech poniżej wymienionych aparatów, przy czym ten pierwszy jest raczej mało prawdopodobny, bo ojciec zastąpił go w pewnym momencie dwoma pozostałymi, do których posiadał też kilka różnych obiektywów. Poza tym, Flexaret pracował z filmem 6×6, czyli w innym formacie, niż są wykonane te zdjęcia. Practicę mam do dziś i traktuję ją jako pamiątkę, choć w swoim czasie też się nią posługiwałem, bo gdy ojciec zginał w roku 1981, cały jego sprzęt trafił w moje ręce, łącznie z powiększalnikiem Krokus3.

Flexaret

Practica LLC

Pentacon SixTL

A teraz Tatry sprzed kilku dni, fotografowane komórką Huawei P30 pro:

A jako bonus, jeszcze zdjęcie autorki powyższych fotografii, na zamieszczenie którego oczywiście otrzymałem zgodę:

A na zakończenie utwór muzyczny z lat, w których powstały zdjęcia w pierwszej galerii:

I tekst:

Piękno

gdy jestem sam i śpiewa ptak
czy to jest piękno?
czy gdy szumi las i jestem sam
czy to jest piękno?

czy piękno jest to gdy jego śpiewu słucham z tobą?
gdy słońca blask na twarzy twej
czy to jest piękno?

gdy noc rzuca cień na włosy twe
czy to jest piękno?
czy piękno jest to gdy włosy twoje ja całuję

i w ciszy dnia i w burzy czas piękno odnajdziesz
gdy nie idziesz sam pod niebem swym piękno odnajdziesz
gdy nie idziesz sam zobaczysz piękno bo jest wszędzie wokół ciebie piękno jest.

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4)
  1. Eva70 pisze:

    A ja „z nieukrywaną przyjemnością” zdjęcia Twojego Taty obejrzałam i podziwiałam ich PIĘKNO.. Dziękuję Ci Pantrysiu za te chwile przyjemności, jakiej zaznałam dzięki tym wspaniałym fotografiom, na których Autor utrwalił nie tylko urodę naszych (i nie naszych) wspaniałych gór, ale również nastrój, jaki ich widok wywołuje. W tych ponurych czasach każde piękno przynosi ulgę. Dzięki.

  2. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Coś tak czułem, że mogę liczyć na Twój komentarz. Dziękuję bardzo i pozdrawiam. I jeszcze specjalnie dla Ciebie moja fotka z ostatniego spaceru:

  3. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Z tego co widzę to te P30 może nadaje się do macro (z mojego punktu widzenia) .

    Klimat cz b fotek jest
    Jak zwykle
    Jednak co format – to format-

    -matrycy cyfrowej, czy też „analogowej”.

  4. ViC-Thor pisze:

    Negliz na śniegu 🙂
    ————-I———————————–
    W P 30 b mi przeszkadza to sztuczne 'szparowanie’.

    Co widać na tym pamiątkowym -ostatnim obrazku.

  5. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Myślę, że te zdjęcia ojciec robił jednak Practicą, czyli na formacie małoobrazkowym, bo Pentacon Six TL miał klisze 6×6. Poza tym, był dużo mniej poręczny na góry, szczególnie z dodatkowymi obiektywami. A przed oczyma mam instrukcję i gwarancję na Practicę z datą zakupu 21.12.1974 i ceną: 8775.

  6. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Jeszcze niczego nie kwestionowałem
    :))

    Format małobrazkowy ( w tym przypadku Practica) to równe
    864 mm2
    Pentacon Six to 3-tysiące mm2

    Format takiej komórki (np P 30) to w najlepszym wypadku 100//200 mm2

  7. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Trzeba zobaczyć oryginał – zawsze to twierdziłem.

  8. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Bo tu nie ma nic do kwestionowania 🙂
    Chyba..

  9. Pantryjota pisze:

    Ograniczenia małych (mini) obiektywów i matryc powodują, że komórki musza uciekać się do obróbki zdjęć na drodze cyfrowej, czyli tworzyć własną „rzeczywistość”. Ostatnio nazywa się to sztuczną inteligencją.
    Jedni to akceptują, bo np. tak im jest wygodnie, a inni uważają, że to oszustwo.

  10. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Ja to jeszcze inaczej nazywam, lecz nie będę się popisywał tu swoją wiedzą.
    :))

  11. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    A co Ci szkodzi trochę się popopisywać? 🙂

  12. Pantryjota pisze:

    Okazuje się, że mrówki żyją też w dziuplach – wczoraj sfotografowałem:

  13. noctorama pisze:

    zazdraszczam wyprawy w góry….!!!!
    ja już się niestety nie wybiorę, z faktu którego najbardziej chyba ubolewam….aby móc podziwiać takie widoki osobiście, i aby doświadczyć majestatu gór, i aby móc pooddychać pełną piersią….:((((

  14. Pantryjota pisze:

    noctorama,

    Coś nie tak z piersiami?

  15. noctorama pisze:

    Pantryjoto,

    tak, piękno jest wszędzie wokół nas, i w nas…może…lub może być…
    ale czy jest takie samo? niekoniecznie, piękno górskie się różni od piękna niegórskiego na wiele sposobów…np. w sposób oczywisty, wysokością….
    Wysokość może być różna, można mieć do czynienia z jaśnie tudzież, jaśniejszą wysokością, jego lub jej, albo prostą wysokością, w różnych odcieniach światła…tak jak góry…;))))

  16. noctorama pisze:

    Pantryjota,

    doskwiera mi astma:P) na pewno nie o kwestie estetyki mych piersi…

    ale to przez nogi się nie wybiorę…:( z astmą to ja biegałam sprinty, i rowerowałam ponad 50km dziennie…

  17. Pantryjota pisze:

    noctorama,

    Nieraz szafujemy pojęciami, które zdają się oczywiste, ale gdy chcemy je zdefiniować, nagle się pojawiają problemy….

    To cytat w kwestii piękna 🙂

  18. Pantryjota pisze:

    Pantryjota,

    A co do braku problemów z piersiami, to pewnie warto to docenić i niekoniecznie mam na myśli kwestie estetyczne.

Dodaj komentarz