Pisi sąd i Pantryjota

Moi drodzy,

Tak się przypadkowo złożyło, że w dniu, w którym po raz drugi zaprzysiężono jedynego w swoim rodzaju Dudę, Pantryjota po raz ostatni odwiedził rejonowy sąd pracy, w którym od ponad roku walczył o rentę, odebraną mu przez ZUS po 5 latach, w ramach rządowych wytycznych, które pozbawiły tego świadczenia kilkaset tysięcy rodaków. Tę sprawę kilkukrotnie opisywałem na forum, więc aby się nie powtarzać informuję, że przegrałem i obecnie czekam już tylko na emeryturę. Może tylko jako ciekawostkę dodam, że biegła, która nie miała mnie czasu zbadać z uwagi na fakt, że jest bardzo zapracowana i mieszka w Lublinie, przysłała pismo do sądu, w którym niemal każde zdanie jest kłamstwem, czego nie omieszkałem oświadczyć na sali sądowej i co zostało zaprotokołowane. Jednak najzabawniejszy i najbardziej kuriozalny jest początek tego pisma, który zacytuję teraz dosłownie:

Zarzuty opiniowanego, że opinia została sporządzona bez badania przez biegłą nie mają żadnego uzasadnienia

Tak się składa, że w dniu, w którym otrzymałem kopię tego pisma, odwiedził mnie kolega, dr nauk prawnych, specjalizujący się m.innymi w prawach pacjentów i wykładowca pracujący również w Akademii Medycznej.

Pokazałem mu te żałosne wypociny i gdy przeczytał to zdanie to spytał: ale badała cię?

Ja na to, że oczywiście nie, na co on: w takim razi zarzut jest jak najbardziej uzasadniony.

Też tak uważam i co ciekawe, Wysoki Sąd w osobie bardzo miłej pani sędziny przyznał, że trudno się nie zgodzić z moją interpretacją i poinformował mnie, że w tych okolicznościach nadal mam prawo do żądania powołania nowego biegłego, ale od razu uprzedzono mnie, że z biegłymi jest duży problem, bo nie chcą dla sądów pracować i że zawsze tak było, a pandemia jeszcze to pogłębiła. Ponieważ jednak już w poprzednim piśmie prosiłem o niepowoływanie kolejnych biegłych i zakończenie sprawy, pozostałem w tej decyzji konsekwentny. Pani sędzina kilkakrotnie poinformowała mnie, że w tej sytuacji będzie zmuszona wydać wyrok na podstawie dotychczasowych opinii biegłych, do czego jest zobligowana, gdyż sama nie może przecież oceniać zdrowia pacjenta. Wykazałem pełne zrozumienie dla jej trudnej sytuacji i w tych okolicznościach poproszony zostałem o poczekanie na korytarzu na sporządzenie wyroku. Nie trwało to długo i po ponownym wejściu na salę odczytano wyrok w imieniu Rzeczypospolitej, czy jakoś tak. Jednak zostałem również poinformowany, że przysługuje mi w terminie 7 dni możliwość złożenia prośby o pisemne uzasadnienie wyroku i wówczas będę miał 2 tygodnie na ewentualne złożenie apelacji.

Nie skorzystam z tego prawa, bo szkoda mi czasu i energii na kopanie się z kaczym państwem.

Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)

Dodaj komentarz