Polska, czyli biblijne piekło

Moi drodzy,

Rzadko bo rzadko, ale jednak od czasu do czasu zerkam sobie w przeszłość i czytam własne wpisy, umieszczane w swoim czasie na pewnym Salonie. Ponieważ wszystko mam zarchiwizowane, mogę np. stwierdzić, że w październiku roku 2012 zamieściłem tam ni mniej ni więcej, tylko 32 notki, czyli więcej niż jedną dziennie, wliczając w to wolne soboty i święte niedziele – jeszcze bez zakazu handlu. A skoro tak, to pomyślałem sobie, że będę te wpisy co jakiś czas przypominał, bo wiele z nich jest wciąż aktualnych, co oczywiście daje mi powód do pewnej satysfakcji, ale bez przesady jednakowoż.

Tak więc dziś o uchodźcach, choć miałem do wyboru wpis o miesięcznicy i wiele innych, których tytuły zamieszczam poniżej:

Dodam dla porządku, że wpisy są przedstawione w kolejności alfabetycznej, a nie w kolejności ukazywania się i z tego wynika np. zaburzona chronologia publikowanych odcinków mojej słynnej powieści „Baśń jak gumowa kaczka”.

A teraz już rzeczony wpis w całości, bez żadnych korekt:

Polska, czyli biblijne piekło

Zastanawiałem się tuż przed obiadem, jaki temat jest na ten moment ważniejszy – czy ujawnione dokumenty o rzekomej współpracy Stanisława Lema (taki pisarz) z radzieckim wywiadem w zakresie konstrukcji czołgów, czy może tragiczna sytuacja uchodźców z Gruzji ( i nie tylko) w ośrodkach dla emigrantów w naszym kraju. Miotany wątpliwościami wybrałem jednak ten drugi news, bo przecież każdy wie (począwszy od zwykłego konesera gruzińskich win, a skończywszy na co prawda nieżyjącym, ale jednak prezydencie) że Gruzja to nasze oczko w głowie i kraj, za którego niepodległość zamordowany brat żyjącego brata gotów byłby nawet zdymisjonować niesubordynowanego pilota, gdyby to od niego zależało.

I teraz okazuje się, że są tacy Gruzini, którzy uważają nasz kraj za piekło:

– Siedzę za kratami i myślę, że to miejsce – w Biblii nazywane piekłem – jest tutaj, w Polsce – napisała do nas Ekaterina Lemondżawa, gruzińska dziennikarka imigrantka z obozu dla uchodźców w Lesznowoli

(…)

Po aresztowaniu zaczęła się dla mnie prawdziwa podróż do piekła. Najpierw straż graniczna na lotnisku, potem w izolatce, a w końcu po 28 godzinach katorgi w więzieniu – wszędzie każą mi się rozbierać do naga. Wygląda na to, że szczególnie podoba im się studiowanie moich zakrwawionych majtek i patrzenie na mnie ociekającą krwią. Miałam wrażenie, że jestem im coś dłużna, tym służbom, i że nie chcę im tego oddać. Dlatego mnie karzą – słowami, czynami, podejściem.

Więcej… https://wyborcza.pl/1,75478,12741561,Gruzinska_dziennikarka__Opowiem_calej_Europie_o_polskim.html?utm_source=HP&utm_campaign=wyborcza&utm_content=cukierek1&utm_medium=AutopromoHP#ixzz2APxoIBEu

No panie premierze Tusk, ładnie to tak ?

Ja rozumiem, że można nie lubić jakiejś nacji tylko dlatego, że lubił ją ktoś, kogo samemu się nie lubiło, no ale bez przesady… Oczekuję natychmiastowych wyjaśnień i dymisji osób odpowiedzialnych za to, że te informacje wyciekły do opinii publicznej. Nie może być tak, żeby jedna dziennikarka narażała na szwank dobre imię naszego więziennictwa i służb odpowiedzialnych za sprawy emigrantów. Co prawda to za Pańskiego poprzednika do domu mojego znajomego, mieszanego polsko-ukraińskiego małżeństwa, potrafili wpadać o 5 rano funkcjonariusze policji i sprawdzać, czy małżeństwo się konsumuje, albo w ciągu dnia przychodzić i pytać panią domu gdzie mąż trzyma skarpetki, ale Pan nie powinien iść tą drogą. Zdecydowanie. I jeszcze jedno Panu powiem: moja koleżanka, która zajmuje się w pewnej pozarządowej organizacji problemami uchodźców, prawie pół roku mieszkała w jednym ośrodku z Czeczenami po to, żeby lepiej ich poznać i problemy z którymi się borykają, więc coś wiem ze słyszenia na ten temat, choć tylko prosty bloger ze mnie…

I to tyle, bo ziemniaki dochodzą…

P.S.:

Brak zainteresowania tą notką będzie w oczywisty sposób świadczył o znieczulicy społecznej, która jest wynikiem skupiania się przez media na problemach osób nieżyjących, podczas gdy ludziom żyjącym, inni potrafią zgotować taki los, jak opisuje reporterka. Że nie wspomnę o braciach mniejszych, bo o ich losie kilka razy już pisałem.

Odsłon: 449 | Tagi: gruzini

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. Quartz pisze:

    Prorocze.
    Ja ostatnio rozmyślam nad następującym dylematem:
    Czy pewnego dnia Międzynarodowy Trybunał w Hadze nie zajmie się ludobójstwem ludzi na granicy i kto za to odpowie. Przecież nieważne czy ktoś zostanie zastrzelony, powieszony czy zostawiony w bagnie. Dotyczy to szczególnie dzieci. Nie ważna jest też ich ilość. Najbardziej jednak wkurzające jest że decyzje zapadają przez ludzi którzy mają zygoty za najbardziej cenne, a w praktyce kto starszy i zygota niech zdycha.

  2. Pantryjota pisze:

    Quartz,

    Nie chwaląc się, wiele takich „proroczych” wpisów popełniłem. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za ciągłą aktywności na forum. To budujące, że jeszcze komuś się chce.

  3. Eva70 pisze:

    A JA? WPRAWDZIE TYLKO CZYTAM, ALE TO JEST JEDNAK POSTAWA NIE CAŁKIEM BIERNA!

  4. Quartz pisze:

    Pantryjota,

    Dziękuję za docenienie.

    Reszta menażerii rozbiegła się po tym polskim ZOO

    Pozdrawiam

  5. ViC-Thor pisze:

    Miarka się przebrała. Nie wytrzymam.

  6. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Oczywiście i za to też dziękuję bardzo.

  7. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Obyśmy tylko zdrowi byli.

  8. Pantryjota pisze:

    A to też trochę nawiązuje do dzisiejszych wydarzeń:

    01.10.2012 14:20 21

    ROTA by Pantryjota

    Ponieważ mój kolega bloger, niesamowicie uzdolniony poetycko Estimado opublikował właśnie swoją wersję hymnu narodowego, ja szybko przerobiłem na swoją modłę kilka wersów Roty. Bez silenia się na dokładne odwzorowanie kolejności zwrotek, ani bez specjalnego ciśnienia na wartość poetycką. Ot taka wprawka, przed udaniem się na zakupy do marketu, który wg nadprezesa nie płaci podatków i żeruje na naszym państwie, ustalając ujemnie marże na oferowane produkty i transferując cały zysk do kieszeni obcojęzycznego właściela, zamiast dzielić się tym zyskiem z ojcem Rydzykiem i sponsorować TW Trwam.

    Tak więc jak ktoś chce, niech sobie przyjmie pozycję wyprostną i zaśpiewa:

    Nie damy się Kaczorom zgnieść
    Nie pójdziem martwo w trumnę
    Wolszczyźnie przeciw stajemy wraz
    Podnosim czoła dumne
    Odzyska naród kościelne włości

    Tak nam dopomóż polityk miłości

    Nie będzie Rydzyk pluł nam w twarz,
    Ni dzieci nam moherzył !
    Potężny wstanie hufiec nasz
    Kto nie chce niech nie wierzy
    Pójdziem gdy zagrzmi Tuska głos

    Tak nam dopomóż boss

    Do krwi ostatniej, kropli z tętnic
    Bronić będziemy Donka
    Pójdziem gdy zabrzmi sędziego gwizdek
    By zgnieść pisowców jak obłą glizdę
    I Kaczorowi dokopać w ..kuper

    Tak nam dopomóż Starship Trooper

    Jak spłynie na mnie natchnienie, to może jeszcze coś dopiszę, a jak na moich czytelników spłynie wena, to też mogą dodać coś od siebie, gdyż nic tak nie „ubogaca” bloga jak inteligentne komentarze moich wielbicieli.

    Odsłon: 423 | Tagi: rota

  9. Quartz pisze:

    Pantryjota,

    Dobre ale to dopiero się stanie.

  10. Wito pisze:

    Opisane wydarzenia rzeczywiście były okropne. Tyle że wtedy to były sprawy odosobnione, dziś jest to rosnący trend. Każdy tydzień przynosi nowe rekordy podłości władzy. Słyszeliście o nowej naczelnej w którejś z orlenowskich gazet? Babsko w licznych nagraniach udostępnionych w sieci dumnie prezentuje swoją głupotę i moralny smród.

  11. Pantryjota pisze:

    Wito,

    Po wybudowaniu najlepszego muru na świecie trend się odwróci i walnie nas rykoszetem.

Dodaj komentarz