Przychodzi chory do lekarza…

I jak tu pisać, skoro – ponoć – po moim pisaniu tzw. ludowi opada?
Na opadaniu ,oczywista oczywistość, zdecydowanie mi nie zależy, albowiem – po pierwsze – zależy mi bardziej na pokoju i powszechnej szczęśliwości, niż na czymś takim, a – po drugie – skoro zależy mi na szczęśliwości, to również w dziedzinie tzw. stosunków różnorakich, a te, w wersji opadniętej, są raczej mało szczęśliwe!
Wyjaśniwszy sobie o co mi chodzi, aby zatrzeć to nieszczęsne wrażenie opadania, pozwolę sobie skorzystać z bogatej kartoteki cytatów z autentycznych wypowiedzi pacjentów, spisanych przez mojego znajomego lekarza, eskulapa pierwszego – a często i ostatniego – kontaktu, żywiąc przy tym nadzieję, że wśród odprężającego śmiechu mój ostatni eksces u Pantrysia pójdzie w niepamięć!
Oto odcinek pierwszy i – zapewne – nieostatni!
Wszelkie skojarzenia z aktualną chorą sytuacją i niektórymi osobami są nieuprawnione, chociaż niewykluczone…

Na początek deklaracje pacjentów co do stanu w jakim się znajdują, a następnie, jak idzie:

– Czuję się tak dziwnie, że aż się sama dziwię.
– Przychodzą mi ciepłe uczucia do mózgu.
– Mam coś tępego w głowie.
– Czuje sie podle, bo mi słodko na sercu.
– Chwilami jakbym chciał coś zrobić, ale potem się opamiętuję.
– Coś mam z głowa nie w porządku.
– Chcę oświadczyć, że jedną stronę mam dobrą, a drugą złą.
– Taką mam pustą głowę.
– Do głowy mi bije.
– W gardle tworzy mi się tworzywo.
– Nie idzie chodzić.
– Zrobili mi operację i teraz coś mi się nie zgadza.
– Nic mi nie jest, po prostu dobiegam do pięćdziesiątki, więc pora na rentę się wybrać.
– Kłuje w bokach, bo jedno płuco mam mniejsze, a drugie większe.
– Tak mnie czyści, że aż żona zazdrości, bo ona ma zaparcia.
– Jestem taka zrujnowana, że nic nie mogę.
– Nic mi nie dolega, tak tylko się przywlokłem.
– Nie miałam już 12 lat stosunku i teraz słyszę, że macica robi uuu!…, uuu!
– Czuję, że chcę zemdleć. Ale nie chcę!!!
– Nic się nie stało, po prostu przyjechałem do lekarza.
– Zapominam się od żoładka.
– Używam i to i tamto, ale leki mi na coś zaszkodziły, bo w ulotce wyczytałem, że sa one „kliniczne”.
– Pokaże panu moje fragmenty.
– Ponieważ wykręca się pan, że nie ma czym wyrwać mi zęba, skoczyłem do domu po kombinerki.
– Dziękuję, że skierował mnie pan na prześwietlenie, bo już mi pomoglo.
– Nogi mam za ciasne.
– Nic się nie dzieje, tylko z grypą przyszedłem.
– Tak się czuję, jak się czuję. Przyszłam do lekarza w innej sprawie.
– Gdybym wiedziała, że nie dostanę zwolnienia, to wcale nie przyjeżdżałabym się leczyć.
– Brałam tabletki na coś, ale przerwałam, bo się boję tabletek i nie mogę za bardzo.
– Miałam nie przyjść, ale chciałam ze sobą przyjść, więc dziś przyszłam, bo nie ma kolejki, zawsze co lekarz, to lekarz.
– Żona leczy się wibratorem, ale on mi nie pomaga.
– Czuję się dobrze, tylko wszystko tak boli, że nie moge chodzić.
– Leków jeszcze nie kupiłem, ale i tak nic nie pomogło.
– Chociaż i tak mi nic nie pomaga, to przyjechałam, bo dziś miałam czym.
– Czasem zdarza się, że leki biorę nawet w takich dawkach, jak pan zapisał.
– Wczoraj byłam kwadratowa, że koniec.
– Zrobiło mi się mroczno i strasznie.
– Po co mnie pan lekarz dotyka- jak mówię żem chory, to mówię! No niechże pan nie puka, bo mi się trzęsie w środku!
– Brakuje mi powietrza, ale tylko do oddychania.
– W kościele lubię sobie zemdleć.
– Czuję się różnie i niekonkretnie.
– Leżę i wciąż sobie myślę. I jest to bardzo męczące.
– Straciłam apetyt, ale za to mam biegunkę

I tą pocieszającą deklaracją żegnam się, do następnego.
🙂

facet któremu pozostało średnio 15-20 lat życia, ale mający to w sempiternie...

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    A 92 letnia pacjentka mojej żony już na progu przywitała ją kilka dni temu triumfującym „ale im dała” . Oczywiście chodziło o panią Szydło i oczywiście u tej pacjentki na okrągło jak nie TV Trwam, to Radio Maryja.
    Gorzej, że znacznie młodsi też zostali opanowani przez diabła i wydaje się, że są już straceni.

  2. Kfiatushek pisze:

    Pacjent przychodzi od lekarza. Małżonka pyta:
    – I co ci powiedział?
    – Mam przesunięcie organów.
    – Co masz?! Takiej diagnozy nie ma.
    – Lekarz powiedział, że moja wątroba jest do du…y.

  3. McQuriosum pisze:

    Matka przygotowuje 13-letnia córkę przed pierwszą wizytą u ginekologa:
    -Wiesz, ten doktor będzie cię „tam” dotykał, to krępujące, ale u lekarza nie trzeba sie wstydzić…
    – A czego tu się wstydzić? To tylko taki sam facet jak każdy inny…

    ponownie autentyk z gabinetu Kolegi:

    – w szparce wyszła mi taka gulka. O, widzi pan?… A to pan nie jest tym nowym ginekologiem????

  4. Kfiatushek pisze:

    McQuriosum,

    A jeszcze jak by to była kobieta-ginekolog to tragedia! Tyle czasu stracone…. Uwielbiam naiwne mamusie.

  5. McQuriosum pisze:

    Kfiatushek,

    a to nie ma już ginekolożek nie – hetero?
    Mamusia też wcale nie musiała być aż taka naiwna: może jednak preferowała panów wykonujących ten niewdzięczny zawód?
    Kilku moich kolegów- lekarzy jest własnie ginekologami, kobiety nie znam żadnej, nie wiem dlaczego…

  6. szarosrebrzysta pisze:

    Dobry wieczór!
    McQ, dziękuję! Dawno tak się nie ubawiłam! Czy mogłabym kilka perełek z notatnika Twego Przyjaciela przesłać mojej siostrze?
    Pozdrawiam!

  7. Helena T. pisze:

    „– Czuję się różnie i niekonkretnie.”

    Nie wiem, czy to nie ja przypadkiem powiedziałam. Czuję się tak samo. ;))

  8. McQuriosum pisze:

    szarosrebrzysta,

    Dobry wieczór!

    Oczywiście że tak, cieszę się, że ciężka praca Kolegi nie poszła na marne i sprawiła komus frajdę.
    Pytałem się Go kiedyś, jak dawał radę utrzymać powagę, gdy w trakcie badania trafiała mu się jakaś ” extra perełka”.
    Odpowiedział, że kilka razy w ostatnim momencie zdołał wyjść z gabinetu, tuż przed wybuchem ataku śmiechu, ale z reguły dawał sobie jakoś radę.
    Pozdrawiam!

  9. McQuriosum pisze:

    Helena T.

    >>Nie wiem, czy to nie ja przypadkiem powiedziałam. Czuję się tak samo. ;))<<

    nie można tego wykluczyć, świat jest mały, nawet bardzo.
    🙂

  10. szarosrebrzysta pisze:

    McQ, dzięki i dobranoc!

  11. Kfiatushek pisze:

    McQuriosum,

    Mój osobisty (sama się nie zbadam, bo z gumy nie jestem) jest gejem.

  12. McQuriosum pisze:

    Kfiatushek,

    czyli i tak wychodzi na moje, bo genetycznie jest facetem…
    😉

  13. Kfiatushek pisze:

    McQuriosum,

    W mojej grupie (10 lekarzy) specjalizacyjnej byłam jedyną kobietą.Miałam wybór!

  14. McQuriosum pisze:

    Kfiatushek,

    a nie mówiłem, a nie mówiłem!
    Więc w sprawie tego nieszczęsnego dowcipu o 13- to latce, jednak na moje (?) wyszło i – na dodatek – to sama się wygadałaś, bez potrzeby argumentacji w stylu Greya, bejsbolem… 🙂

    PS

    tabletki w tej branży są doustne i dowcipne, tak przynajmniej twierdzą niektórzy.

Dodaj komentarz