Będzie krótko, bo idę poćwiczyć.
Otóż nie rozumiem oburzenia pani red.Olejnik, która w rozmowie z panem Petru zwróciła mu uwagę, że nie powinno się używać określenia „łeb” wobec głowy pani Pawłowicz – posła kobiety.
Dalibóg, przecież nikt nie mówi zazwyczaj „pusta głowa”, a co najwyżej, że ktoś ma pusto w głowie i płeć nie ma tu nic do rzeczy.
Tak więc uważam, że pani Pawłowicz może się pukać w co chce, gdyż jej zapewne i tak nikt nie puka.
Może się też walić, ale osobiście nie jestem zwolennikiem określenia „wal się” nawet wobec posła.
Różnica między głową a łbem jest mniej więcej taka, jak między pupą a dupą, co nie obraża nikogo, a osobliwie posła z ramienia PiS tym bardziej.
Zaś na dowód, że określenie „łeb” wobec głowy posła jest uprawnione, załączam fragment felietonu znanego publicysty, niejakiego Łukasza Warzechy:
Wszystko jak grochem o ścianę. Urzędas łeb ma twardy i dobić się do niego jest niemal niemożliwością. W tym zakutym – chyba jeszcze bardziej niż poselski – łbie powstają np. takie genialne regulacje, jak zakaz sprzedaży soków w butelkach większych niż 330 ml. Bo dziecko nie może kupić pięciu takich butelek, prawda?
W tym zakutym – chyba jeszcze bardziej niż poselski – łbie!! Dobre sobie….
Co prawda redaktor nie precyzuje, o który poselski łeb chodzi, ale skoro jemu wolno, do dlaczego nie panu posłowi, który przecież na codzień obcuje z panią Pawłowicz i jak sądzę, doskonale się orientuje, co koleżanka ma.
Więcej tutaj:
https://www.se.pl/wiadomosci/opinie/lukasz-warzecha-twardy-eb-urzedasa-i-szkolne-sklepiki_669373.html
A teraz narka, bo sztanga stygnie.
Pantryś – co ma łeb jak sklep
Może 'to” pozwoli spojrzeć na problem w trochę szerszym kontekście?
Czymże myśli Pawłowicz
ciągle głowił się Łowicz,
W czym ma oczu wytrzeszcz
dumał Wąchock i Wrzeszcz,
Czyżby w bańce azaliż
zastanawiał się Kalisz,
Czy też w pale co tępa
prawie jak Beata Kempa
Ełk łkał czkając coś z cicha
pusty cymbał ma Krycha
To podobne do dyni
rzekły mewki spod Gdyni
Nie, to arbuz pisówki
krzyknął kmiotek z Hajnówki
To kiepełe, makówka
rżały baby z Targówka,
Toż to globus posłanki
pisnął radny z Jachranki
Tak się wszyscy głowili
co ma Krycha miast dyni
a to zwykły był łeb.
kto nie wierzy, ten kiep!
ps
uwagi proszę kierować do Zuzi i Myszy które oprawiały mnie pazurami w trakcie pisania tego postu 😉
McQuriosum,
Lubię Twoje poetyckie wzmożenia :))
McQuriosum,
Już się wzięłam za rozpowszechnianie twojej twórczości. Wielki albowiem musi być talent, który mógł się zainspirować czymś tak abominacyjnym jak to dziwo-babsko. 🙂
Pantryjoto, pani Monisia O. podczas rozmowy z Petru musiała widać nagle doznać wzmożenia feministycznego, co objawło się w tej babskiej solidarności.