I znów sięgam pamięcią do dzieciństwa,kiedy to jako dzieci , razem z bratem przynosiliśmy porzucone psy lub koty, a one zawsze znajdowały w naszym domu schronienie. Nie jestem w stanie policzyć ile tych zwierząt było, w porywach po 5 psów i tyle samo kotów, nie wszystkie umierały śmiercią naturalną, bo mieszkaliśmy przy dość ruchliwej drodze, a one zawsze znajdowały jakąś szczelinę w ogrodzeniu, żeby wyjść i przespacerować się po okolicy, zdarzało się im nie wracać już z takich spacerów:(
Teraz mieszkam daleko od szosy i moje zwierzęta umierają śmiercią naturalną.
Wkrótce muszę pożegnać się z moim psem, Reksem.
Jest u mnie od 8 lat, tak wynika z wpisów szczepień, trafił od sąsiada, rok później niż sama zaproponowałam że go wezmę, kiedy jako młody pies stał u niego na krótkim łańcuchu. Jakiej krzywdy tam zaznał, niech zobrazuje to, że mimo, iż nasze bramy są oddalone o 50 m, i obydwie często otwarte, sam, nigdy za naszą nie wyszedł. Chyba w obawie, ze znów mógłby tam trafić.
Od tamtej pory jest moim gospodarzem, to on pierwszy wita przy bramie gości głośnym szczekaniem i merdaniem ogona.
Teraz, dni jego są policzone i sama muszę zdecydować, kiedy odejdzie z tego świata, chcę, żeby nie cierpiał, żeby jeszcze przez tych kilka dni mógł cieszyć się wiosną…
Zdjęcie zrobiłam dwa lata temu, o tej samej porze roku, to właśnie on, Reks.
Na drugim zdjęciu jest Miron, to kociak którego znalazłam ponad pół roku temu, udało się go uratować, chociaż sprawa była beznadziejna…ale o nim może przy innej okazji.
Miron malutki:
Nie ma zdjęć :((
Pantryjota,
Właśnie, jeszcze nie umiem ich wstawiać:(
krawcowa,
Już są, brawo.
Cieszę się, że zostałaś moją autorką.
Współczuję.
Głowa do góry. Czas ma magiczną moc i leczy rany.Jeżeli Reks cierpi, zapewne lepiej będzie mu tam, po tamtej stronie…
Filipina,
Dziękuję, wydaje mi się, że jeszcze nie cierpi, stara się zachowywać jak dawniej.
Ale on zawsze jakoś wiedział czego od niego oczekuję, teraz też…
Zwierzęta znają nas lepiej niz my sami
Filipina,
Szczególnie papugi :))
krawcowa,
Moja Koka też wiedziała, czego od niej oczekuję.
No ale też już jest w w psim niebie…
To jej ostanie zdjęcie.
krawcowa,
A to jak jeszcze była w pełni sił:
A to coś fajnego o zaklinaniu lwów:
https://www.logo24.pl/Logo24/1,111693,15718709,Kevin_Richardson__facet__ktory_lwow_sie_nie_boi.html#BoxSlotIIMT