9.09.2012 18:38 33
Rok 2013, czyli jak Polska wybiła się na polskość
Z podręcznika historii 2 dekady 21 wieku:
W połowie 2013 roku bunt uciemiężonych mas kibolskich doprowadził do upadku rząd zdrajcy Tuska i powołano Front Ocalenia Narodowo Katolickiego (FONK), na czele którego stanął Ojciec Dyrektor, którego namaścił na to stanowisko Brat Prezes. Głównymi ministrantami zostali posłowie Hofman i Błaszczak, a rolę okadzającego stół prezydialny otrzymał poseł Brudziński. Chłopaki z Brukseli zostali warunkowo przyjęci na łono rodziny, ale każdy z nich musiał publicznie zlizać Ojcu Premierowi bitą śmietanę spod pachy, nie wywołując przy tym łaskotek.
Oczywiście siedzibę episkopatu przeniesiono do Torunia, a pomnik Jezusa ze Świebodzina na Wiejską.
Pierwsze wspólne posiedzenie rządu i episkopatu podjęło jednomyślną uchwałę o ekshumacji wszystkich ofiar zamachu w Smoleńsku, a dokumentacje filmową tych wydarzeń powierzono reżyserowi Braunowi, przydzielając jednoczośnie na ten cel kolorowe taśmy marki ORWO, zakamuflowane w jednej z piwnic na Żoliborzu jeszcze w czasach, gdy aktywną działalność opozycyjną prowadzili bracia wespół zespół.
Na tym samym posiedzeniu ustalono, że zamiast lekcji WF-u, które nadal niektórym kojarzyły się z audycją „Poranny WF” wprowadzone zostaną dodatkowe lekcje religii, a na maturze będzie można wybrać egzamin z tego przedmiotu, zamiast któregoś z przedmiotów biologiczno-fizycznych.
Przez aklamację przyjęto również uchwałę o rozpoczynaniu i kończeniu każdego posiedzenia wspólną modlitwą na głos, a właściwie na wszystkie głosy, z uwzględnieniem posła Cymańskiego jako kantora.
Kantory wymiany walut zostały zamknięte, a jedyną instytucją uprawnioną do wymiany dewiz ogłoszono SKOK.
Polska wykonała w ciągu krótkiego czasu olbrzymi skok cywilizacyjny, na widok którego zamarła cała Europa i nawet Janusz Korwin-Mikke, który ogłosił, że w tej sytuacji możemy już myśleć o organizacji olimpiady dla inwalidów. Ideę tę poparł burmistrz Zakopanego i znany bloger Sowiniec, dzięki którego samozaparciu zniknęły z naszych ulic i placów ostatnie symbole komunizmu, w tym czołg w Wołominie. Jeśli chodzi o czołgi, to nasza armia, której dowództwo powierzono szybko awansowanemu na stopień generalski Antoniemu Macierewiczowi, skoncentrowała swoje siły w obwodzie Kaliningradzkim, aby w razie potrzeby szybkim atakiem zdobyć Moskwę i zapewnić sobie w ten sposób bezpieczeństwo energetyczne na wypadek srogiej zimy.
Ale jedną z najodważniejszych decyzji nowego rządu była ostateczna likwidacja abonamentu telewizyjnego, gdyż władze uznały, że nie można kazać narodowi płacić za możliwość 24-ro godzinnego śledzenia obrad prac parlamentu, który mając mniej posłów, został zobligowany do pracy na 2 zmiany. Oczywiście powrócono do słusznej koncepcji jednego, ale za to właściwego programu telewizyjnego, a za posiadanie anteny satelitarnej bez logo TW TRWAM przewidziano surowe kary, włącznie z karą zakazu pielgrzymowania do Częstochowy na piechotę.
Jak ktoś chce dopisać dalszy ciąg historii odradzania się ducha narodu, nie widzę przeszkód.
Może być nawet zabawnie.
Odsłon: 503 | Tagi: rok 2013
Ma być 250 000 polskich żołnierzy w Polsce.
Za pieniądze z inflacji.
Dodrukować zawsze można.
Ale gdyby tu była tu strefa Euro to kraść by było trudniej.
Dość szybko rzeczywistość staje się coraz bardziej śmieszna i straszna jednocześnie.
Quartz,
Śmiesznie już było…