Jeździł z wizytą duszpasterską po całym świecie, spotykał się z wiernymi, bezustannie się uśmiechał, opowiadał krotochwilne anegdoty o lizaniu kremówek, łodzią pływał uradowany od ucha do ucha aż do samiuśkich Tater, a jednak nie było mu wcale do śmiechu. Kard. Dziwisz, wieloletni służący papieża Polaka, pytany o to, jak Jan Paweł II reagował na informacje o przypadkach wykorzystania seksualnego dzieci, odpowiada: „był poruszony” i„boleśnie dotknięty”, „smucił się przejawami zła”.
Jeżeli Jan Paweł II był dotknięty i się uśmiechał przez łzy bezustannie myśląc o dzieciach analnie i oralnie gwałconych przez wyświęconych mężczyzn, to na pewno był dobrym człowiekiem i dlatego zasiada dzisiaj w niebie u stóp samego Pana Boga. Bowiem jeśli człek bywa poruszony, to mu się niebo należy jak psu buda i można go co najwyżej w dupę ciumknąć.
Nic dodać, nic ująć.
Chciał zjeść kremówkę i mieć kremówkę.
Generalnie chrześcijańscy duchowni są nieweseli. Bezdenny smutek zionie z twarz abp. Dziwisza, abp. Głódzia, abp. Nycza, że o pomniejszych księżętach typu Paetz czy Jankowski nie wspomnę, bo hadko. Z pewnością nie do śmiechu było np. panu księdzu Wojciechowskiemu, ponieważ cierpiał niewymownie z tego powodu, że swym uświęconym członkiem ciumkał chrześcijańskie dzieci w ramach misji ewangelizacyjnej.
Lud polski tego nie akceptuje, ale przecież rozumie.
„był poruszony” i„boleśnie dotknięty”, „smucił się przejawami zła”.
„Był poruszony”, że się wydało
Smucił się, że kasę trzeba będzie wydać na odszkodowania, szczególnie w takim źródełku jak USA.
Samuela,
Lud nie akceptuje? Małopolska kurator oświaty nie akceptuje dyrektywy WHO, która ma uświadomić dzieciom, że mają prawo powiedzieć „nie”!!!
To właśnie ten „smutek” człowieka, który mieni się namiestnikiem Boga na tej planecie był powodem, dla którego odeszłam z kościoła katolickiego. Jak bym miała takiego namiestnika i taki personel naziemny, to bym się ze wstydu spaliła, a jak bym dorwała tych przestępców, to bym im …”nogi” z ciała na żywca powyrywała.