Tablica

Była sobie raz tablica.

Była sobie i była i nikomu nie szkodziła i nie szkodziła. Oznaczała miejsce, gdzie ktoś się urodził, chociaż nie całkiem dokładnie tam, gdzie tablica wskazywała. Wisiała sobie i wisiała sobie skromnie w kąciku rynku miasta Zamość. Zamojszczanie ją ignorowali, a turyści jej nie zauważali chociażby z tego powodu, że będąc potomkami pańszczyźnianych chłopów bitych po wrednych mordach knutem jaśnie pana wolą raczej podziwiać sprzęty, ubiór, pozłacane kandelabry i misternie ze złotogłowiu utkane gacie jaśnie pana wystawione ku radości gawiedzi w miejscowym muzeum. Znacznie bardziej dla gawiedzi interesująca jest utrwalona na obrazie zżarta syfilisem fizjonomia imć Zamoyskiego mocium panie niż Róża Luksemburg, która była primo puchem marnym, secundo puchem żydowskim, tertio puchem socjalistycznym, quatro puchem feministycznym i quinto kudy jej tam do jaśnie pana, skoro gacie miała mniej wykwintne! Cóż tam mocium panie, że Róża Luksemburg za swój niewyparzony żydowski babski język po kilka miesięcy gniła w więzieniu za obrazę pana cesarza Rzeszy Niemieckiej i pana cesarza Wszechrusi! Cóż tam, że nie lada łajdakiem trzeba było być, by w czasie I Wojny Światowej i tuż po niej po chrześcijańsku nawoływać do mordowania wyznawców Pana Jezusa!

Jakiś czas przebywałam w kraju ościennym, w którym Róża Luksemburg mieszkała w pięknym mieszczańskim domu w dzielnicy Friedenau w Berlinie, zanim mocarni patrioci z Freikorps – ci sami, którzy męskość swą nieco później udowadniali w Palmirach-, skuli ją do kanału. Na ścianie domu wisi tablica. W miejscu, w którym niemieccy patrioci kulą w potylicę udowodnili Róży Luksemburg jej marność, stoi dzisiaj pomnik i nie jest to bynajmniej pomnik wystawiony przez złych ludzi z byłej NRD, lecz przez prawych obywateli jak najbardziej kapitalistycznego państwa. Ponoć demokracja, jak Róża Luksemburg jako zwolenniczka mienszewików tłumaczyła panu Leninowi, jest rządem większości z poszanowaniem praw mniejszości, ale jest to raczej forma politycznego bytu realizowana przez lud światły, a nie przez barbarzyńców. Lud światły nie burzy pomników, by się bezrefleksyjnie gapić na galoty imć pana sobiepana złotą nicią przetykane. W Polsce nikt Róży Luksemburg pomników już nie wystawi, a istniejące skuje po pysku, albowiem polski lud wszem ludom znany jest z męstwa i bitności go po tyłku. Nikomu nie będzie go szkoda, bo i niby dlaczego?

z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. Pantryjota pisze:

    Jest jednak nadzieja, że tablice z zimnym Lechem też znajdą się na śmietniku historii, choć to mała pociecha dla pani Róży, której imienia fabrykę lamp elektronowych w W-wie też już zrównano z ziemią:

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Zak%C5%82ady_Wytw%C3%B3rcze_Lamp_Elektrycznych_im._R%C3%B3%C5%BCy_Luksemburg

  2. Krakowianka Jedna pisze:

    Burzenie jest czynnością, która nie wymaga szczególnie intelektu, którego potrzeba natomiast, żeby cokolwiek wiedzieć na temat Róży Luksemburg. Dziś przeprowadziłam ze studentami I roku studiów wyższych ( to ważne!!!) pewien eksperyment, a mianowicie pokazałam im film IPNtv promujący Polskie bohaterstwo pt. Niezwyciężeni i spytałam ich, czy niczego im w nim nie brakuje. Nie brakowało !!!!
    A Wam????

  3. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Być może wkrótce usunięte zostaną z uczelni tablice Mendelejewa, bo przecież nie może być tak, żeby jakiś Ruski się u nas ze swoim tablicami panoszył.

  4. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    W tym filmie NIE MA NIC NA TEMAT FRONTU WSCHODNIEGO!!! Czyli te tysiące chłopaków, którzy zaciągnęli się do wojska, bo właśnie przez ich wieś przechodziła ta a nie inna brygada i chcieli po prostu walczyć, byli często bliscy analfabetyzmu i nie mieli bladego pojęcia o sprawach politycznych, a następnie zginęły gdzieś na Wale Pomorskim, albo pod Studziankami to co??? Nie bohaterowie???

  5. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    O Froncie Jedności Narodu też pewnie nie ma 🙂

  6. Krakowianka Jedna pisze:

    O tym nie, ale na tym froncie nikt nie zginął. Pantrysiu, w tej sprawie mi nie do śmiechu !

  7. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Mnie też wcale nie do śmiechu, gdyż FJN to piękna idea była teoretycznie:

    Według założeń Front miał skupiać wszystkie siły państwa pragnące pracować i działać dla Polski Ludowej, jednoczyć obywateli wokół węzłowych problemów i potrzeb oraz bieżących i dalekosiężnych zadań gospodarczych, politycznych, społecznych i międzynarodowych kraju. Front Jedności Narodu miał być wyrazem wspólnoty interesów, dążeń i poglądów całego społeczeństwa polskiego, klasy robotniczej, chłopstwa oraz inteligencji[1].

  8. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    E tam! Oboje wiemy czym był FJN.

  9. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    No to idziemy spać.
    Dobrej nocy i na dobranoc jeszcze jedna fotka z okolic szpitala Bielańskiego:

  10. Samuela pisze:

    Ponoć Jezus, pacyfista, Żyd i socjalista, drży w obawie o to, że polscy patrioci skują Go z krzyża.

  11. Kfiatushek pisze:

    Można burzyć pomniki, przenosić, niszczyć tablice, maszerować i przemawiać, ale… trzeba pamiętać, że do władzy dojdą kiedyś przeciwnicy polityczni, którzy nie będą tak grzeczni jak Tusk. Wtedy może być nieciekawie.

  12. McQuriosum pisze:

    Samuela,

    nie drży, bo on już patentowany Jezus polski, ziom spod Nowego Targu, żaden tam pacyfista, Żyd czy inny socjalista!
    A co do skuwania, to On może skuć, mordę, jak Mu się coś nie spodoba,
    Poooooolskaaaaa, Białoczerwoni!!!!

  13. McQuriosum pisze:

    Kfiatushek,

    „którzy nie będą tak grzeczni jak Tusk. Wtedy może być nieciekawie.”

    Akcja rodzi reakcję, albowiem kto wiatr sieje, ten zbiera burzę!

  14. Eva70 pisze:

    Krakowianka Jedna,
    Nie tylko „tysiące chłopaków, którzy zaciągnęli się do wojska”, kiedy to wojsko przechodziło przez ich wieś, ale również ci więźniowie radzieckich łagrów, do których wiadomość o utworzeniu Armii Andersa przyszła zbyt późno i nie zdążyli dotrzeć do Buzułuku, gdzie ta Armia się formowała przed jej wyprowadzeniem z ZSRR.

  15. Eva70 pisze:

    Krakowianka Jedna,
    Tak prymitywnej propagandy nawet komuniści z czasów wczesnej PRL nie stosowali, a i młodzież studencka z pewnością nie była tak leniwa umysłowo i zindoktrynowana przez propagandę kościelną i pseudopatriotyczną w wersji prawacko-pisowskiej.

  16. Krakowianka Jedna pisze:

    Eva70,

    Jak by nie liczyć, przeciętny student I roku jest po ok.720 godzinach kato-prawicowego prania mózgu. Tyle…. że nie powinno nas to pocieszać!!!

  17. krawcowa pisze:

    Moi Drodzy,
    a ja mam znajomą, która już nie mieszka na Żoliborzu na ulicy Duracza, teraz mieszka na ulicy Romaszewskiego !
    Zastanawiam się, czy to aby nie to zmieniło poglądy pani Romaszewskiej w prawie sądów.

  18. Samuela pisze:

    krawcowa,

    Dobrze jest mieszkać przy ulicach wieloznacznych. Nieopodal mojego miejsca zamieszkania krzyżuje się al. AK z ul. Bohaterów Monte Casino i ja ciągle zastanawiam się, czy pod akronimem AK nie kryją się chłopcy, którzy chwilę wcześniej walczyli pod Tobrukiem, by wyleczyć odmrożenia spod Stalingradu. W pewnym sensie chłopcy ci byli bohaterami Monte Casino, gdyż trzymali się dzielnie.

  19. krawcowa pisze:

    Samuelo,
    a ja nie mieszkam na żadnej ulicy, bo póki co w mojej wsi są tylko drogi bite i jedna asfaltowa, przez środek. Za to w jedynej tak nazwanej wsi w Polsce, pod numerem 41 A 🙂
    Tak też jest fajnie 🙂

  20. McQuriosum pisze:

    krawcowa,

    to jak Ty, nieboże, do dom trafiasz, skoro ulice nienazwane???

  21. krawcowa pisze:

    McQuriosum,

    Mój Kochany McQ,
    po omacku, albo zapachu 😉

  22. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Jednej literki brakuje w nazwie, żeby cała Polska ją znała i wszyscy miłośnicy kotów 🙂
    Wiem, że w Twojej wsi nie ma dyskoteki, ale jak chcesz, to mogę podać co najmniej jedną w promieniu kilkunastu maks km, w której Cie widywano 🙂

  23. krawcowa pisze:

    Pantryjoto,
    podaj proszę, niech i ja się dowiem gdzie to mnie widywano 🙂

  24. Pantryjota pisze:

    Muszę w tym celu odszukać maile sprzed kilku lat na innym kompie. A wtedy biada Ci, bo wyjdzie na to, że nie zawsze mówisz prawdę.

  25. krawcowa pisze:

    Pantryjoto,
    nie wiem dlaczego chcesz się trudzić, żeby przekonać się o mojej prawdomówności 🙂
    I sprzed ilu lat korespondencję chcesz przekopać, raz w życiu byłam na wiejskiej zabawie, jako dziewczyna jeszcze, ze 40 lat temu…i wystarczy 🙂
    Uciekaliśmy przed śmiercią, dosłownie, bo mój kumpel poderwał dziewczynę tamtejszego watażki 🙂

  26. McQuriosum pisze:

    krawcowa,

    ależ to perwersyjnie zabrzmiało.. 😉
    Oczywiście to twoje wyznanie o trafianiu na miejsce. 😉

  27. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Nawet pamiętam, że wtedy mój miejscowy informator mówił, że tę dyskotekę w której bywałaś potem spaliła konkurencja czy coś takiego.

  28. krawcowa pisze:

    Pantryjoto,
    wiem o jakim miejscu piszesz, ale rozczaruję Cię, nigdy nie byłam w tamtym miejscu 🙁
    Unikam jak mogę szemranego towarzystwa i miejsc 🙂
    Dziwi mnie, że masz informatora na mój temat, ale też cieszy, że on mnie ewidentnie z kimś myli, czyli, nadal mogę żyć ,, incognico” 😉

  29. krawcowa pisze:

    Ależ kochany McQ,
    ja po prostu jestem w pewnym sensie perwersyjna, więc nie dziw nic!

  30. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Wyrywanie facetów na wiejskich dyskotekach od biedy można uznać za perwersję 🙂

  31. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Nie wiem natomiast, jak nazwać Twoje wypowiedzi na mój temat pod notką Samueli o Róży L 🙁

  32. deda pisze:

    Pantryjota,

    tablicę z zimnych Lechem waśnie wczoraj pod osłoną nocy wmurowano w sejmie…

  33. deda pisze:

    krawcowa,

    w Bydgoszczy ul. Duracza zamieniono na Goloba. ( Fordon)
    A Aleje Planu 6-letniego ( Kapuściska) na „Aleje Prezydenta Lecha Kaczyńskiego”. Będziemy skracać do Aleje Prezydenta, pozostawiając takie pewne kulturalne niedopowiedzenie, Jak Jaś w skeczu z majstrem…

  34. Kfiatushek pisze:

    Ja to mam dobrze. W Warszawie mieszkam na ulicy z warzywem, a „tam” na ulicy „góry róż” (tłumaczenie dosłowne). No i jak tu mnie było nie nazwać botanicznym nickiem?!

  35. il disinganno pisze:

    Kfiatushek,

    nick jest genialny, podobnie jak jego zobrazowanie 🙂

  36. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    Hehehe…

    Jezus pacyfista

    Podobno nawet gej z Biedroniem pewne cechy wspólne, ciekawe czy Robert B ma swojego jJudasza.

  37. ViC-Thor pisze:

    deda,

    Piwo wmurowali???

  38. ViC-Thor pisze:

    Kochani, chciałbym wobec Was dokonać małego „ekshibicjonizmu wspomnieniowego” i napisać dla was moje bezpośrednie spotkania na pewnym wydziake UG przy ulicy armii czerwonej/krajowej (celowo z małej) przy której mieszkał zimny leszek z prawie smoczej krypty od serwisu siarkowegi.

    Poczułem także zapach zgnilizny/fermentacji z obu otworów wydechowych tj gòrnego przedniego i dolnego tylnego.

    Niektórzy zepsuci są przed wyłączeniem pompy, a co dopiero po…

    Najbardziej przykre było to, że zapaszek poczułem w ciasnym przejściu na wejściu do stołòwki UG w górnym Sopocie, przyszły kryptowy z melanżem dratewkowym akurat sobie gaworzył w tym przejściu i trzeba było się przeciskać pomiędzy nim, a ścianą.

    A za chwilę miałem jeśĆ!!!

    Było to w 1996/7r.

  39. ViC-Thor pisze:

    a o Ròży, znałem pewną Różę do 26 roku życia była lesbijką, podobno bardzo dobrze „uprawiała seks”, potem się jej odwidziało została hetero…. zaszła… i woziła się z wózkiem.

    Ciekawe czy ta Luks-em-burg też była dobra w łóżku.

    O każdej ważnej historycznie postaci powinien być opis o życiu seksualnym, lub jego braku.

    Od kazirodzczych związków faraonòw, aż po homoseksualne wyczyny papieży w XV/XVI wieku i później.

    A tak to człowiek ledwo się dowiaduje że taki Mickiewicz był lekkim „zoboczeńcem”, a Słowacki
    kochał się sam widząc wizerunek własnej matki

  40. Krakowianka Jedna pisze:

    ViC-Thor,

    O rany!!! Lenin w pażdzierniku, koty w marcu , a Vic-Thor w kwietniu!!!
    Czy dobrze zrozumiałam, że ta Twoja znajoma Róża to dobra w łóżku była jak długo była lesbijką? A potem co???

  41. ViC-Thor pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Potem się jej znuudziło…

    Z tego co wiem…

    Odwidziała się jej miłość altruistyczna i przeszła na egoistyczną, albo odwrotnie…

  42. ViC-Thor pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Nie wiem ile miała lat jak została aktywna seksualnie, może dwadzieścia?

    Taka książka była/jest:”Wielkie solo Antona L” to matka tego Antona seksualnie aktywna była raz.
    Chyba nie muszę dodawać że z wychowania była katokiczką?
    (katoliczką)

  43. ViC-Thor pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Przepraszam za wszystkie błędy jakie napisałem, widzę je. Nie mogę ich teraz poprawić.

    Na czterocalowym wyświetlaczu jest bardzo czasochłonne.

  44. Kfiatushek pisze:

    il disinganno:
    Kfiatushek,

    nick jest genialny, podobnie jak jego zobrazowanie

    Dziękuję, portret jest całkiem udany.

  45. il disinganno pisze:

    ViC-Thor,

    to ja już nic nie rozumiem… Monty Python twierdzi, że reguła „dwa stosunki – dwoje dzieci” ma zastosowanie w przypadku innego niż katolickie wyznawstwa wiary…;)

  46. Krakowianka Jedna pisze:

    il disinganno,

    :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

  47. Krakowianka Jedna pisze:

    ViC-Thor,

    Słyszałam ostatnio, że dość często zdarza się sytuacja odwrotna, a mianowicie , że całkiem sporo kobiet zamężnych szuka nowych doznań i sięga po miłość lesbijską. Ale najzabawniejsze jest ich uzasadnienie :ponoć twierdzą, że taki seks jest lepszy bo nie kończy się zaraz po grze wstępnej :))

  48. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    A co się dzieje z Babeloque?
    Dlaczego już nie pisuje?

  49. ViC-Thor pisze:

    il disinganno,

    :))))))))

    Dobre

  50. ViC-Thor pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Też chciałbym uprawiać miłość lesbijską, ale chyba bez zmiany płci się nie da.
    Musiałbym zapytać się Grodzkiej/Bęgowskiego.

    Gdyby po paru spotkaniach mi się odwidziało to z powrotem chciałbym zostać mężczyzną…

    Chirurg by mnie zacinał dwa razy, kto wie może bym dostał te same genitalia – co je dostałem od pani Bozi bobrowej w życiu przedporodowym…

Dodaj komentarz