Ucho Prezesa – wersja hardcore

Z ostatniej chwili – podsłuchane w Pałacu:

Witam Panie Prezesie,

Cieszę się, że przyjął Pan moje zaproszenie do pałacu i że nie musiałem tym razem jechać na Żoliborz, bo szczerze mówiąc, nie przepadam za kotami.

– Słuchaj no, zdradziecka mordo – słuchaj i nie przerywaj, jak starszy i mądrzejszy będzie mówił !

Gdzież bym śmiał, mój dobrodzieju łaskawy, przecież znam swoje miejsce w szeregu.

– Nie w szeregu, tylko w łańcuchu pokarmowym, błaźnie dudowaty.  Chyba zapomniałeś skąd się wziąłeś i jak tak dalej pójdzie, to znajdziesz się w głębokiej dudzie, z której do końca życia  się nie wygrzebiesz, no ale dam ci jeszcze jedną szansę…

Szansa dana od Pana Prezesa to prawie jak błogosławieństwo, ale…

–  Nie ma żadnego ale, zamkniesz sie wreszcie, czy nie? Jeszcze słowo, a pójdę oglądać rodeo na wideo i więcej moja dostojność tutaj się nie pojawi, a ty będziesz musiał szybko zwijać manatki i szukać sobie jakiegoś zajęcia, bo to najwyraźniej zaczyna cię przerastać, jak mnie moja prostata.

– To Pan Prezes ma prostatę? W życiu bym nie pomyślał, pomyślał w duchu Du.a i tylko się zaczerwienił, jak pensjonarka na myśl o seksie analnym z uchodźcą.

A Prezes kontynuował:

Będzie tak: pokażasz mi te swoje nowe ustawy do końca tygodnia, dasz naganę Łapińskiemu i pozbawisz go premii, a jeśli chodzi o Antka, to bawcie się beze mnie, bo zachowujecie się jak dzieciaki w piaskownicy.

– To Pan prezes bawił się w piaskownicy? Z kotem?

Tym razem Du.a wypowiedział się na głos, co spowodowało, że Jarosław Kaczyński szczerwieniał jak niedoświadczony pensjonariusz zakładu karnego na myśl o pierwszej nocy w celi z 3 wyposzczonymi kolegami, i poderwawszy się  fotela rzucił na odchodne, gdyż właśnie wychodził:

Masz przechlapane, Duda. Mam cię po kokardkę.  Jutro zgłosi się do ciebie Zbyszek z gotowym oświadczeniem o rezygnacji ze stanowiska z powodu stanu zdrowia.

– A na co jestem chory, Panie Prezesie?

Z nadzieją w głosi spytał Du.a, wierząc, że choroba, którą prezeznaczył dla niego Pan Prezes, nie okaże się śmiertelna.

– Na przerost pantryjotyzmu, a tego się nie wybacza.

Pantryjotyzmu? Nie przesłyszałem się aby?

– Zamiast gadać z jakimś leśnym ruchadłem, lepiej byś zrobił, zaglądając czasem do Pantryjoty – on ma wszystko, czego tobie brakuje.

Nie znam, ale jak się domyślam, będzie nowym prezydentem po mojej rezygnacji?

– Nic z tego, jest nieprzekupny i pryncypialny w kwestiach fundamentalnych.

Ach, to Pańska ksywka w sieci, mogłem się domyśleć po tym przewrotnym nicku…gratuluję i proszę o wybaczenie – co złego to nie ja.

– Jesteście zerem, Duda, jak mogłem kogoś takiego podsunąć na prezydenta…

Mówiac te słowa nadprezes trzasnął drzwiami i tyle go Du.a widział.

Reporterzy zgromadzeni przed pałacem otoczyli Jarosława z mikrofonami, ale ten odgonił ich jak naprzykrzające się muchy i w kolumnie pancernych aut udał się do domu, gdyż kolacja kota w tym momencie bardziej zaprzątała jego umysł, niż nieudany projekt „Adrian”.

Pantryjota

P.S:

Chciałbym, żeby tak to wyglądało, ale obawiam się, że poniosła mnie pantryjotyczna fantazja, zwana również tu i ówdzie fantazją ułańską, co w moim przypadku nie dziwi, gdyż mój osobisty dziadek posiadał przed wojna kolekcję broni białej, która zajmowała 2 pokoje. W tym sensie, że tylko ona. Dziadek z babcią i 2 synami zajmował pozostałe 10, więc jeśli nie liczyć tych dwóch z szablami, to wypadało po 2.5 pokoju na głowę. Ja mam jeden na swoją głowę, za to bardzo niewielki, no ale nie mam szabli, więc się nie liczy.

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. Pantryjota pisze:

    Słabe?
    W takim razie nic nie napiszę o tym, że prezes zaprosił Du.ę na jutrzejszą miesięcznicę.

  2. McQuriosum pisze:

    oj tam, oj tam, zaraz słabe…
    Każdy łapie jak może ostatnie podrygi lata, a Ty zaraz tak do siebie.
    Zacznie się jesień, to zobaczysz, albo i nie… 😉

  3. Kfiatushek pisze:

    A mógł zabić! Jakoś mi Adriana nie żal, „tu l’as voulu, Arturze” chciałoby się powiedzieć. Teatr dla maluczkich trwa, a reparacji jak nie było widać, tak nie zobaczymy. Marne to przedstawienie kupiliśmy za 500 od drugiego dziecka i kredyty frankowe. Marniutkie…

  4. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Niemniej jednak prawie nikt tu nie zagląda.

  5. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Mnie tym bardziej go nie żal. Wcale bym po nim nie płakał w razie czego, tak jak nie płakałem po Lechu.

  6. McQuriosum pisze:

    Wie ktoś co się dzieje z comiesięczną miesięcznicą?
    Mendia olały piknik prezesa, zaś zdany jedynie na domysły czuję się zdezorientowany i skonfudowany niczym pewien słynny paprykarz: jak tu żyć bez bełkotu prezesa?!

  7. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    IV RP coraz bliżej, Polska będzie suwerenna, sprawiedliwa i silna; nawet jak w niektórych sprawach będziemy w Europie sami, to pozostaniemy wyspą wolności i tolerancji – tak można streścić wyjątkowo krótkie przemówienie Jarosława Kaczyńskiego na 89. miesięcznicy smoleńskiej.

  8. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    czyli trzeba spać spokojnie, byle wyrobić sobie nowy paszport, bo mój stary niedługo nie będzie już ważny.
    A potem, jakby co, to pa…

  9. Pantryjota pisze:

    Nie zapominaj jednak, że paszport jest własnością państwa a nie Twoją, jak to zauważył niedawno min. Błaszczak. Więc nawet jak będzie nowy, to może się na nic nie przydać, gdy będzie przechowywany na komendzie.

  10. McQuriosum pisze:

    musieliby najpierw je pozabierać, a z tym mogłoby być im już dużo trudniej.
    Ostatecznie jeszcze jesteśmy w strefie schengen i po powrocie nie muszę sie meldować na komendzie…

  11. Jacek pisze:

    Pantryjota,

    Czyli krótko mówiąc Ch, d. i k. kupa!!!

  12. Pantryjota pisze:

    Jacek,

    Coś w tym rodzaju, tylko teraz się mówi ch, Du.a i dalej bez zmian.

  13. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    Historia zawsze powtarza się jako farsa
    Pisowcy z kolei najlepiej czują się w zmodyfikowanych peerelowskich obciachowych klimatach bogoojczyźnianych, więc kto ich tam wie…

  14. McQuriosum pisze:

    PS

    Jeśli w roli krasnala w stroju krakowiaka występował będzie wiadomokto, to ja nawet byłbym skłonny sie zgodzić , przynajmniej na próbę

  15. Kfiatushek pisze:

    Nie, na TEGO krasnala w stroju krakowskim nie wyrażam zgody. Obraża moje poczucie estetyki i kultury. Polskiej.

  16. Kfiatushek pisze:

    McQuriosum:
    musieliby najpierw je pozabierać, a z tym mogłoby być im już dużo trudniej.
    Ostatecznie jeszcze jesteśmy w strefie schengen i po powrocie nie muszę sie meldować na komendzie…

    Pamiętam przyjęcie noworoczne w Ambasadzie RP kilkanaście lat temu. Na czas koncertu polskich melodii kieliszki z napojami zostawialiśmy pod „Dziadkiem”. Naczelnik nigdy nie upijał z naczyń pozostawionych pod Jego opieką. A przedłużone paszporty wysyłano mi pocztą… do domu.

  17. McQuriosum pisze:

    Kfiatushek,

    >> na TEGO krasnala w stroju krakowskim nie wyrażam zgody.<<

    Dobrowolnie pozbawiasz się możliwości "zasadzenia" rzeczonemu karakanowi potężnego kopa, co ( jak dla mnie ) mogłoby być zwieńczeniem całej ceremonii!
    Każdy kop w kaczy odwłok ilustrowany byłby stosownym komentarzem, np. a to za nieustanne powstawanie z kolan, a to za psychopatę na ministerialnym stanowisku, a to za twoją wyspę szczęśliwości, itd…
    😉

  18. McQuriosum pisze:

    PS

    Ja wiem, że po latach spędzonych w naszej paranoicznej rzeczywistości, każdy przejaw normalności początkowo szokuje, ale do normalności można się bardzo szybko przyzwyczaić i traktować to jako coś oczywistego.
    Plaszczak zażartował sobie wyjątkowo głupio, bo za taką próbę ograniczenia swobody większość Polaków gotowa jest bez zastanowienia przegryźć każdemu tętnicę szyjną, tak na początek… 😉

  19. Kfiatushek pisze:

    McQuriosum,

    Bardzo przepraszam, ale ja szanuję swoje buty! Kopnięcie tego indywiduum wiąże się z trwałym zabrudzeniem obuwia, zatem w grę wchodzą w moim przypadku jedynie kalosze, a i te musiała bym po użyciu zutylizować w tempie ekspresowym. Szkoda zachodu. 😀

  20. McQuriosum pisze:

    Kfiatushek,

    no i łazi sobie po tym Bobrzym świecie multum takich niekopniętych, a powinno być chyba inaczej…

  21. Kfiatushek pisze:

    McQuriosum,

    Ano łazi. I zawsze łaziło, bo my tolerancyjnym krajem byliśmy. Z naciskiem na „byliśmy”, bo teraz to katolickim krajem jesteśmy, a w takowym inne reguły współżycia obowiązują. I mam tu przykrą konstatację historyczną: w momencie, gdy kontrreformacja na naszych terenach zwyciężyła, nasza potęga topniała w oczach.

  22. McQuriosum pisze:

    Kfiatushek,

    „gdy kontrreformacja na naszych terenach zwyciężyła, nasza potęga topniała w oczach.”

    No i właśnie dlatego następcą zmarłego dublera ( czyli dublerem dublera ) sędziego Trybunału Konstytucyjnego Pis postanowił uczynić niejakiego Justyna Piskorskiego, człowieka mentalnie związanego z Bractwem św. Piusa.
    Człowieka którego poglądy np. na życie w rodzinie zatrzymały się gdzieś tak w połowie XIX w.
    Dzięki ludziom o takich ultrakatolickich poglądach mamy wreszcie szansę podnieść się z kolan i pokazać wszystkim… no, właśnie, co pokazać?
    Najprawdopodobniej pokazać, jak koncertowo w krótkim czasie zepsuć sobie na lata nienajgorszą przecież opinię, wyrabiając sobie markę rasowych poyebów i oszołomów.

Dodaj komentarz