Według Urszuli Dudziak kobieta ma tylko dwie opcje
Zdaniem ekspertki Telewizji Trwam kobieta jest powołana tylko do dwóch celów. To macierzyństwo lub pozostanie dziewicą. W tym drugim przypadku kobieta może zdecydować się na życie zakonne lub zaangażować się w pracę społeczną. Jak podkreśliła Dudziak, jeśli kobieta chce żyć właściwie, inne możliwości nie wchodzą w grę.
Oto kim jest ta pani, jeśli chodzi o „fakultety” i zajmowane stanowiska:
Urszula Dudziak (ur. 29 czerwca 1959 w Kraśniku[1]) – nauczyciel akademicki, doktor nauk humanistycznych w zakresie psychologii, doktor habilitowany nauk teologicznych, specjalista wychowania do życia w rodzinie, doradca życia rodzinnego, certyfikowany instruktor naturalnego planowania rodziny, psychoprofilaktyk, ministerialny rzeczoznawca podręczników wychowania do życia w rodzinie, koordynator zespołu ekspertów ds. podstawy programowej wychowania do życia w rodzinie w Ministerstwie Edukacji Narodowej, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w Lublinie[
Kiedy patrzę na twarz pani profesor, skojarzoną z jej wypowiedziami:
to siłą rzeczy muszę poszukać więcej informacji, choćby w kwestii, czy żyje w cnocie. No i proszę bardzo:
Nie czyta prasy poza „Naszym Dziennikiem”. Nie ogląda telewizji z wyjątkiem Telewizji Trwam. Nie rozmawia z dziennikarzami z laickich mediów. Nie wpuszcza na wykłady nikogo spoza uczelni. Nie odbiera telefonów od obcych i zabrania pracownikom KUL rozmów o swoim życiu prywatnym. O tym, że jest mężatką, świadczy jedynie dedykacja na jej habilitacji z teologii pastoralnej: „Mojemu Mężowi, bez którego ta praca by nie powstała”. Dr hab. Urszula Dudziak żyje – jak mówi – dla zbawienia wiecznego. A życie doczesne filtruje pod kątem zbawienia innych. Głównie kobiet.
Albo to:
Były doktorant: – Marzył jej się autorski podręcznik totalny. W stu procentach katolicki, z poradami na temat naturalnego planowania rodziny. Próbowała go przeforsować, ale wciąż trafiała na opór MEN. Frustrowało ją to. Odżyła, kiedy PiS doszło do władzy i minister Anna Zalewska zaproponowała jej opracowanie nowej podstawy programowej – wspomina. Zaczyna coraz głośniej mówić (i pisać) o odsunięciu od pracy nauczycieli, którzy myślą inaczej niż ona. Tryska pomysłami na stworzenie sprawnego aparatu nacisku i eliminacji laickich. I włączenia do walki rodziców, którzy powinni zwracać uwagę na stan cywilny nauczyciela. „Rozwiedziony albo żyjący w konkubinacie może negatywnie wpływać na postawy uczniów”. Na ich sytuację rodzinną powinni też zwracać uwagę dyrektorzy i nie dawać im zajęć wychowawczych. Warto też pamiętać – przekonuje Dudziak – że pochodzenie inteligenckie nie zawsze idzie w parze z formacją religijną. „Więcej osób aprobujących katolicką moralność małżeńsko-rodzinną wywodzi się ze środowisk robotniczych i chłopskich”.
Więcej, aż do wyrzygania – tutaj:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1684598,1,radiomaryjna-specjalistka-od-wychowania-do-zycia-w-rodzinie.read
W żadnym cywilizowanym kraju taka osoba nie byłaby dopuszczona do pracy w edukacji, a tytuł doktora habilitowanego to jakiś żart i kompromitacja uczelni. Mam nadzieję, że obalaniu pomników JPII towarzyszyć będzie również weryfikacja finansowania szkolnictwa wyższego przez państwo i że wówczas twór o nazwie KUL nie przetrwa.
Tutaj ciekawy materiał na ten temat:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1796492,1,mala-dotacja-na-kul–duzo-watpliwosci.read
I mały fragment na zachętę:
Obowiązek dotowania przez rząd uczelni kościelnej tak dalece narusza elementarne poczucie sprawiedliwości i godność Polski jako niepodległego państwa, że trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek próbę jego obrony – czy to moralnej, czy choćby politycznej. Już sam fakt, że podległej Stolicy Apostolskiej uczelni owo zamożne państwo nie finansuje w żadnej mierze, przez co dotacje ze strony polskiego rządu nie są tu nawet jakimś „współfinansowaniem”, jest czymś niesłychanym. To Kościołowi tak zależy na swoim uniwersytecie, że nie płaci na niego z kiesy swego państwa ani grosza? Wobec tego niby dlaczego miałoby na nim bardziej zależeć Rzeczypospolitej Polskiej?
To się musi źle skończyć i mam nadzieję, że doczekam nie tylko końca PiS, a osobliwie Jarosława „kamizelki” Kaczyńskiego, ale również i kościoła katolickiego, w jego obecnym, obrzydliwie wulgarnym kształcie.
Darz Bóbr
Pantryjota
Jej mąż pójdzie do nieba za to piekło na Ziemi.
Ta pani męża chyba nie ma. Nigdzie nie znalazłam o nim wzmianki. W każdym razie nie wyobrażam sobie mężczyzny, który chciałby z nią „obcować”. Tu potrzebna nie butelka, nie wiadro, a gorzelnia.
Kfiatushek,
Może tak być. Sekcja wykaże, czy była dziewicą do końca:)
Kfiatushek,
A tak w ogóle, to „uroda” nieco podobna do rydzykowej.
Pasowaliby do siebie.
Nigdy nie za wiele cytatów:
https://aszdziennik.pl/127531,geniusz-urszuli-dudziak-z-men-ujawnila-ze-antykoncepcja-sprzyja-ciazom
Pantryjota,
Gdzie im wpadł w oko ten niemyty babiszon.